Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V Ka 502/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-08-30

Sygn. akt V Ka 502/19

UZASADNIENIE

K. L. został oskarżony o to, że w okresie od dnia 22 sierpnia 2013 roku do dnia 4 listopada 2014 roku jako pełniący obowiązki prezesa zarządu firmy (...) Spółka z o. o. z siedzibą w Ł. przy ul. (...) (obecnie W. 7), działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu tego samego zamiaru, uchylał się od opodatkowania w ten sposób, iż nie ujawnił Naczelnikowi Urzędu Celnego I w Ł. mającemu siedzibę przy ul. (...), przedmiotów opodatkowania w postaci nabyć wewnątrzwspólnotowych samochodów osobowych marki:

- M. (...) o numerze VIN: (...), rok produkcji 2011,

- M. (...) 4M. o numerze VIN: (...), rok produkcji 2012,

przez co naraził na uszczuplenie podatek akcyzowy w łącznej kwocie 50.855,00 zł, tj. w kwocie małej wartości, tj. o przestępstwo skarbowe z art. 54 § 2 k.k.s. w zw. z art. 54 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 9 § 3 k.k.s.

Sąd Rejonowy dla Łodzi Widzewa w Łodzi wyrokiem z dnia 21 listopada 2018 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt IV K 761/17:

1.  uznał oskarżonego K. L. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wyczerpującego dyspozycję art. 54 § 2 k.k.s. w zw. z art. 54 § 1 k.k.s.
w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 9 § 3 k.k.s. i za to, na podstawie art. 54 § 2 k.k.s. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 90 stawek dziennych po 80 złotych każda stawka;

2.  zasądził od oskarżonego K. L. na rzecz Skarbu Państwa kwoty 720 złotych tytułem opłaty i 300 złotych tytułem częściowego zwrotu poniesionych w sprawie wydatków, zwalniając go z obowiązku uiszczenia pozostałych poniesionych w sprawie wydatków.

Przedmiotowy wyrok został zaskarżony w całości przez obrońcę oskarżonego, na korzyść K. L..

Obrońca D. M., na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., powyższemu wyrokowi zarzucił:

I. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść Wyroku, tj. art. 7 k.p.k. poprzez:

1.  dokonanie nierównej oceny dowodów poprzez odmówienie wiarygodności wyjaśnieniom K. L. w zakresie, w którym K. L. kwestionował swoje sprawstwo, przy jednoczesnym przydaniu pełnej wiarygodności zeznaniom świadków w przypadku rozbieżności pomiędzy zeznaniami świadków a wyjaśnieniami K. L. wskutek stwierdzenia, że zeznania świadków są zgodne, natomiast K. L. z racji samej roli procesowej (statusu oskarżonego) z pewnością mija się z prawdą, a nieprzyznanie się do winy stanowi przyjętą przez oskarżonego linię obrony, podczas gdy wszyscy świadkowie powiązani są ze spółką (...) sp. z o.o. oraz z osobą K. M. (M. M. (2) jest synem K. M., A. K. jest córką K. M., P. K. to mąż A. K., a J. K. i B. G. to dobrzy znajomi K. M.), a nadto świadkowie ci mieli motyw, ażeby złożyć zeznania obciążające oskarżonego w postaci ochrony własnych interesów i dążenia do uniknięcia ewentualnej odpowiedzialności karnej, co winno skutkować odpowiednią oceną zeznań świadków i odmówieniem im waloru wiarygodności;

2.  brak dokonania wszechstronnej oceny materiału dowodowego w postaci wyjaśnień K. L., historii transakcji na rachunku (...) sp. z o.o. oraz informacji nadesłanej przez operatora telefonicznego (...) S.A. i przyjęcie, że oskarżony K. L. ponosi odpowiedzialność za zarzucany mu czyn z uwagi na obiektywny fakt pełnienia przez niego funkcji prezesa zarządu w okresie objętym treścią zarzutu oraz z uwagi na wiek, tj. pełnoletniość i działanie w normalnej sytuacji motywacyjnej, a przy tym pominięcie okoliczności, że oskarżony K. L. nie brał udziału w bieżącym prowadzeniu działalności spółki (...) sp. z o.o., to córka K. A. K. posiadała dostęp do bankowości elektronicznej, autoryzowała wszelkie przelewy oraz dokonywała wszelkich operacji na rachunku bankowym spółki, zaś K. L. działał w zaufaniu do K. M. i M. M. (2), co powinno skutkować ustaleniem, iż oskarżonemu nie sposób przypisać działania w zamiarze bezpośrednim kierunkowym;

3.  brak dokonania wszechstronnej oceny materiału dowodowego w postaci opinii biegłego i pominięcie wniosków z opinii biegłego, tj. okoliczności, iż na wielu dokumentach spośród badanych przez biegłego nie znajdowały się oryginalne podpisy oskarżonego K. L., lecz podpisy te zostały nakreślone przez osoby trzecie, co winno skutkować ustaleniem, iż osoby trzecie brały udział w prowadzeniu spraw spółki (...) sp. z o.o., podejmując działania bez wiedzy i udziału oskarżonego;

II.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę Wyroku i mający wpływ na jego treść, polegający na niesłusznym przyjęciu, iż oskarżony dopuścił się przestępstwa skarbowego w zamiarze bezpośrednim kierunkowym, podczas gdy właściwa analiza zachowania oskarżonego, w szczególności okoliczności, że oskarżony nie miał świadomości, że samochody ciężarowe zostaną przerobione na samochody osobowe, nie zajmował się bieżącą działalnością spółki, nie kontrolował działalności spółki, działał w zaufaniu do K. M., a także nie miał motywu, by nie uiszczać podatku, nie osiągnął z tego tytułu żadnej korzyści majątkowej, powinna prowadzić do wniosku, że oskarżony nie działał w zamiarze bezpośrednim kierunkowym, lecz oskarżonemu można przypisać jedynie winę nieumyślną;

III.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść Wyroku, tj. art. 5 § 2 k.p.k; poprzez jego niezastosowanie i rozstrzygnięcie na niekorzyść oskarżonego niedających się usunąć wątpliwości, w sytuacji gdy okoliczności niniejszej sprawy nie pozwalają na jednoznaczne przypisanie oskarżonemu K. L. winy w postaci zamiaru bezpośredniego kierunkowego.

W konsekwencji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od dokonania zarzucanego mu czynu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego K. L. okazała się niezasadna i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

W przedmiotowej sprawie kwestią, która wymagała kontroli odwoławczej był sposób dokonania przez Sąd meriti oceny zebranych w sprawie dowodów oraz sposób dokonania ustaleń faktycznych, także w kontekście strony wolicjonalnej przypisanego K. L. czynu. Logiczna analiza złożonej przez obrońcę oskarżonego apelacji prowadzi do wniosku, że to właśnie te elementy stanowią jej istotę i zmierzają do podważenia prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji oceny zebranych w sprawie dowodów, a w konsekwencji do zakwestionowania prawidłowości poczynionych przezeń ustaleń faktycznych.

Warto tu zasygnalizować wypracowane przez lata w orzecznictwie i doktrynie uwagi odnośnie wymogów, jakie muszą być spełnione, aby można było mówić o prawidłowości dokonanej w sprawie oceny dowodów oraz poczynionych ustaleń faktycznych, a przez to również, by uzasadnienie wyroku sporządzone przez Sąd I instancji mogło być uznane za prawidłowe, poddające się kontroli odwoławczej, choć ta ostatnio sygnalizowana kwestia straciła istotnie na znaczeniu wobec aktualnie obowiązujących regulacji procesowych.

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż uzasadnienie wyroku winno jasno i precyzyjnie wskazywać na ustalone przez Sąd I instancji fakty, które ściśle odnosić się będą do strony przedmiotowej czynu (czynów), a więc okoliczności stanowiących znamiona czasownikowe czynności sprawczych i przedmiotu czynności wykonawczych. Wszelkie istotne fakty i okoliczności przebiegu zdarzenia (zdarzeń) będącego przedmiotem rozpoznania muszą być ustalone przez Sąd I instancji. Nie jest prawidłowym, aby to sąd odwoławczy dokonywał tego typu ustaleń samodzielnie, działając w ten sposób za sąd I instancji, albo też domyślał się faktów będących podstawą rozstrzygnięcia (tak też: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11.04.2007 roku, V KK 226/06 – Prok. i Pr. 2007, Nr 12, poz.19; Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 31.01.2006 roku, II AKa 5/06 – KZS 2006, Nr 3, poz.38).

Dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne muszą opierać się na konkretnie wskazanych i precyzyjnie określonych dowodach. W tym aspekcie niezbędne jest przeprowadzenie wszechstronnej analizy zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd rozpoznający sprawę obowiązany jest przeprowadzić analizę wszystkich zebranych w sprawie dowodów, podać przyczyny dania wiary tym, na których oparte zostały ustalenia faktyczne, a także precyzyjnie określić oraz podnieść argumenty przemawiające za odmową dania wiary dowodom przeciwnym. Jak słusznie ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13.05.2008 roku wydanym w sprawie V KK 435/07: „Ustalenia faktyczne tylko wtedy mieszczą się w ramach swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia. Kierując się treścią przepisu art. 7 k.p.k. sąd może dać wiarę określonym zeznaniom świadka, pod warunkiem, że przekonanie swoje w sposób przekonujący uzasadni w konfrontacji z całością dowodów” (LEX nr 398541). Dokonanie pełnej, wszechstronnej i przekonującej analizy zebranych w sprawie dowodów jest niezbędne w każdej sprawie, a już w szczególności, gdy dowody te są sprzeczne, rozbieżne, wzajemnie wykluczające się, niekonsekwentne. W takim wypadku konieczne jest wyjątkowo precyzyjne nie tylko ustalenie stanu faktycznego w sprawie, ale także dokonanie w pełni logicznej i zgodnej z zasadami wiedzy życiowej oceny dowodów potwierdzających, w niebudzący wątpliwości sposób, ustaloną przez ten Sąd wersję przebiegu zdarzenia, jak i odrzucenie wersji przeciwnych (zob. tak też: Sądy Apelacyjne: we W. w wyroku z dnia 14.12.2006 roku, II AKa 333/06 – LEX nr 211745; w K. w wyroku z dnia 9.11.2006 roku, II AKa 161/06 - KZS 2007, Nr 1, poz.48; w K. w wyroku z dnia 19.10.2006 roku, II AKa 145/06 – LEX nr 217105; w L. w wyroku z dnia 9.03.2006 roku, II AKa 36/06 – Prok. i Pr. 2006, Nr 10, poz.18; w Ł. w wyroku z dnia 18.04.2001 roku, II AKa 246/00 – Prok. i Pr. 2002, Nr 10, poz.28).

Należy w pełni podzielić pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w postanowieniu z dnia 01.04.2005 roku w sprawie V KK 360/04, a mianowicie: „Z uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji powinno w sposób klarowny wynikać, iż dokonał oceny wszystkich zebranych dowodów, a także to, które z tych dowodów uznał za wiarygodne, które zaś odrzucił (art. 424 § 1 k.p.k.). Jedynie w oparciu o uzasadnienie odpowiadające tym wymogom można ocenić, czy sąd wypełnił swoim procedowaniem dyspozycje norm art. 92 i art. 410 k.p.k.” (LEX nr 148230). Na tym tle należy podkreślić, iż nie ulega żadnej wątpliwości, że w każdym wypadku Sąd meriti ma obowiązek odnieść się do wyjaśnień oskarżonego i dokonać ich przekonującej i pełnej oceny, jak i dowodów powołanych na obronę oskarżonego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21.11.2007 roku, V KK 186/07 – OSN w SK 2007, nr 1, poz. 2669; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9.02.2000 roku, II AKa 211/99 – KZS 2000, nr 4, poz. 46).

Zamykając kwestie sposobu procedowania w sprawie, przeprowadzania dowodów, ich oceny, jak i wyłuszczania tych zagadnień ze sfery faktycznej i motywacyjnej w uzasadnieniu wyroku koniecznie należy podkreślić, iż aby uznać, że nie doszło do naruszenia podstawowych zasad procedury (art. 4, art. 7, art. 410, art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) niezbędne jest, aby przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych:

a) było poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy;

b) stanowiło rozważenie wszelkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (oskarżonych);

c) było zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i wiedzy oraz w logiczny i wyczerpujący sposób uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy: w postanowieniu z dnia 12.07.2006 roku, II KK 12/06 – LEX 193084; w wyroku z dnia 23.07.2008 roku, IV KK 208/06 – LEX 445353; w wyroku z dnia 28.02.2008 roku, V KK 326/07 – LEX 362203; w postanowieniu z dnia 18.01.2007 roku, III KK 271/06 – OSN w SK 2007, nr 17, poz. 9; w wyroku z dnia 23.07.2003 roku, V KK 375/02 – LEX 80278; Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 20.03.2002 roku, II AKa 49/02 – Prok. i Pr. 2004, nr 6, poz. 29).

Sąd podnosi wyżej przedmiotowe okoliczności, aby zobrazować wymogi, jakie stawiane są przed wyrokiem Sądu I instancji, ale również jego uzasadnieniem zgodnie z treścią art. 424 k.p.k. oraz skutki niespełnienia wskazanych kryteriów, w tym rzutujące na naruszenie innych norm procedury o zasadniczym znaczeniu, choćby art. 7, czy art. 410 k.p.k.

Wskazane zaś wyżej kwestie mają wprost przełożenie na rozstrzygnięcie jakie winno zapaść w sprawie przed Sądem II instancji.

Analiza pisemnych motywów skarżonego rozstrzygnięcia prowadzi do wniosku, iż dokonana przez Sąd Rejonowy analiza materiału dowodowego jest jasna, odpowiada dyrektywom określonym w art. 4 k.p.k., a przeprowadzone w oparciu o tę analizę wnioskowanie jest logiczne, zgodne z przesłankami wynikającymi z art. 7 k.p.k. oraz przekonująco uzasadnione. Na podstawie tak dokonanej oceny materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i słusznie zakwalifikował zachowanie oskarżonego jako czyn wyczerpujący znamiona art. 54 § 2 k.k.s. w zw. z art. 54 § 1 k.k.s. i art. 6 § 2 k.k.s. Sąd meriti odniósł się do wszystkich mających znaczenie dla rozstrzygnięcia źródeł dowodowych jakimi dysponował, przekonująco wyjaśnił, z jakich powodów uznał za niewiarygodne, w określonym zakresie, wyjaśnienia oskarżonego.

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że Sąd I instancji, we wskazanym wyżej zakresie, sprostał stawianym przez podniesione zasady zadaniom. Dokonana przezeń w sposób jasny ocena zebranych w sprawie dowodów jest całkowicie prawidłowa i znajduje pełną ochronę w treści art. 7 k.p.k. Ocena ta jest w pełni merytoryczna. Zawiera jasno sprecyzowane argumenty, które doprowadziły Sąd meriti do określonych wniosków co do wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów. Sąd I instancji w ramach tej oceny nie pominął żadnego istotnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów. Przeprowadził kompleksową, wyczerpującą ocenę wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadków, jak i dowodów o charakterze nieosobowym. Żaden z dowodów nie został w owej ocenie pominięty. Sąd uwzględnił wszelkie dowody, zarówno te przemawiające na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego K. L.. Posłużył się przy tym logicznymi argumentami, dokonał całkowitego, przekonującego powiązania okoliczności wynikających z poszczególnych dowodów, które łącznie przemówiły za daniem wiary określonym dowodom lub jednoznacznie wykluczyły wiarygodność innych (czy ich fragmentów). Sąd Rejonowy dokonał analizy wyjaśnień oskarżonego, nie pomijając żadnej ważkiej okoliczności wynikającej z ich treści, w pełni przekonująco argumentując, dlaczego uznał je w istotnej mierze za niewiarygodne. Stanowisko Sądu I instancji znalazło pełne odzwierciedlenie w treści sporządzonego uzasadnienia wyroku, co wskazuje również na prawidłowość jego sporządzenia. Należy jednoznacznie podkreślić, iż treść uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego oddaje sposób procedowania przez ten sąd, obrazując pełną gamę czynionych ocen i rozważań w kontekście rysujących się w sprawie możliwych rozstrzygnięć. Obrazuje to prawidłowość procedowania przez Sąd meriti. Owszem Sąd dostrzega, iż treść uzasadnienia wyroku mogła zawierać bardziej rozbudowaną genezę argumentów przemawiających za słusznością zaprezentowanego stanowiska w kontekście dokonanej oceny dowodów. Nie rzutuje to jednak na rozstrzygnięcie Sądu, gdyż analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przekonuje o prawidłowości i słuszności dokonanej oceny zgromadzonych dowodów, a przez to oparcia w dowodach ocenionych jako wiarygodne, poszczególnych ustaleń faktycznych, zaś w konsekwencji zasadności zapadłego w sprawie wyroku. W świetle zaś treści art. 455a k.p.k. wszelkie niedoskonałości uzasadnienia wyroku nie mogą skutkować jego uchyleniem, o ile jest on prawidłowy i słuszny, jak to ma miejsce w niniejszej sprawie.

W przedłożonej apelacji obrońca oskarżonego K. L. nie zawarł argumentów, które skutecznie mogłyby podważyć dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów. Za takie nie może być uznane posługiwanie się określonymi przymiotnikami w odniesieniu do określonych dowodów, bez przekonującego wykazania jakie powody, przyczyny, okoliczności przemawiają za prezentowanym stanowiskiem, choćby z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego. Takich elementów w apelacji nie ma, co obrazuje jej oczywistą niezasadność. W sytuacji bowiem, gdy – jak to ma miejsce w niniejszej sprawie – Sąd I instancji dokonał kompleksowej oceny dowodów, jasno wyłuszczył przyczyny dla których w określony sposób ocenił ich wiarygodność, posłużył się konkretnymi i racjonalnymi argumentami na poparcie swojego stanowiska, nie można uznać za przekonujące stanowisko skarżącego sprowadzające się do tezy o nieprawidłowości owej oceny, gdyż tak uważa autor apelacji, prezentując w tym względzie jedynie własny punkt widzenia, oderwany od obiektywnych dowodów. Taki sposób sformułowania apelacji oraz postawionych zarzutów w tym zakresie może być, co najwyżej, uznany za polemikę ze stanowiskiem Sądu I instancji, co jednak nie może doprowadzić do uznania apelacji za zasadną, wspartą konkretnymi oraz przekonującymi argumentami.

Obrońca oskarżonego K. L. w złożonej apelacji neguje dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów. Czyni to jednak wybitnie subiektywnie, koncentrując się jedynie na fragmentach pojedynczych dowodów, zupełnie pomijając dowody przeciwne, jak też nie odnosząc się do całości materiału dowodowego, który należałoby ocenić obiektywnie i kompleksowo, a przez to przedstawiając swoiście życzeniowy punkt widzenia, oparty na wybiórczo wskazanych fragmentach dowodów. W tym zakresie w zasadzie brak jest w apelacji jakichkolwiek argumentów. Treść apelacji złożonej w sprawie jest jednostronna, pozbawiona obiektywnej argumentacji w ujęciu całościowym odnoszącym się do zebranej w sprawie materii dowodowej. Analizując postawione zarzuty oraz ich uzasadnienie w złożonym środku odwoławczym nie sposób dopatrzeć się jakiegokolwiek przekonującego argumentu, który potwierdzałby słuszność zasygnalizowanego stanowiska skarżącego. Ze złożonej apelacji nie wynika w czym skarżący upatruje naruszenia przez sąd rejonowy art. 7 k.p.k., przy uwzględnieniu reguł rządzących zasadą swobodnej oceny dowodów, a na skutek tego, dopuszczenia się przez ten sąd błędnych ustaleń faktycznych. Trudno oczekiwać, aby Sąd odwoławczy po raz kolejny przeprowadzał tożsamą analizę i ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, w sposób przynależny sądowi I instancji. Rola Sądu odwoławczego sprowadza się do kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia, co powoduje oczywiście potrzebę dokonania analizy, oceny i rozważenia, w kontekście prawidłowości procedowania przez sąd I instancji, braku uchybienia przepisom procedury, prawidłowości dokonania oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w kontekście granic zakreślonych przez zasadę swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.), poczynienie ustaleń faktycznych zgodnych z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia i mających oparcie w wiarygodnych dowodach zebranych w sprawie, prawidłowość dokonania subsumcji oraz zastosowanej reakcji karnej. Wszystkie te elementy i kwestie podlegały ocenie Sądu II instancji, a skutek kontroli odwoławczej doprowadził do przekonania o prawidłowości zapadłego w sprawie wyroku oraz sposobu procedowania przez sąd meriti. Nie ulega wątpliwości, iż rolą Sądu odwoławczego jest również odniesienie się do konkretnych postawionych zarzutów w środku odwoławczym oraz argumentacji podniesionej przez skarżącego na ich poparcie. W niniejszej sprawie złożona apelacja przez obrońcę K. L. zasadniczo doprowadziła do dokonania pełnej i wszechstronnej kontroli odwoławczej zaskarżonego orzeczenia z uwagi na fakt złożenia środka odwoławczego na korzyść oskarżonego, przy szeroko zakreślonych granicach zaskarżenia. Skutkiem zaś tej kontroli było ustalenie, że orzeczenie Sądu I instancji jest w pełni prawidłowe, słuszne i sprawiedliwe.

W sprawie nie istnieje natomiast potrzeba, ani możliwość odniesienia się do konkretnej argumentacji skarżącego, która miałaby stanowić próbę podważenia prawidłowości i słuszności zaskarżonego orzeczenia, z tej prostej przyczyny, że skarżący nie zawarł w apelacji żadnych logicznie uzasadnionych argumentów, do których można oraz należałoby się odnieść, również w kontekście zasad doświadczenia życiowego. Arbitralne stwierdzenie skarżącego, że Sąd Rejonowy dopuścił się błędów w procesie procedowania lub ustaleń faktycznych, gdyż takie przekonanie wyraża obrońca oskarżonego, ale nie przedstawia żadnych przekonujących okoliczności, nie podnosi faktycznie uzasadnionej argumentacji na potwierdzenie owej tezy, nie może skutkować uznaniem zasadności owego stanowiska, przy uwzględnieniu wskazanego wyżej, prawidłowego sposobu procedowania przez Sąd meriti.

Ustosunkowując się do zarzutów podniesionych w środku odwoławczym wskazać należy, iż zaprezentowane przez skarżącego stanowisko było wyrazem polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego, apelacja nie zawierała natomiast – jak zostało wskazane – argumentów, które mogłyby skutecznie podważyć przeprowadzoną przez Sąd I instancji ocenę dowodów.

Przede wszystkim, nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut, iż sąd a quo bezpodstawnie za wiarygodne uznał, w zakresie odnoszącym się do przedmiotu sprawy, zeznania świadków M. M. (2), K. M., A. K., P. K., J. K. i B. G.. Skarżący wywodził, iż świadkowie ci mieli interes prawny w obciążaniu oskarżonego, a motywem ich działań było uzyskanie dla siebie korzystnej sytuacji procesowej, ochrony własnych interesów i dążenie do uniknięcia odpowiedzialności karnej. W tej konkretnej sprawie, żadnych tego typu okoliczności, które mogłyby być źródłem nieprawdziwego pomówienia oskarżonego nie ma. Sąd oczywiście zauważa, iż zeznania wskazanych wyżej świadków, w szczególności K. M., M. M. (2) i A. K., odnoszące się do wszelkich podnoszonych przez świadków okoliczności lub też dotyczące tych fragmentów zeznań, kiedy świadkowie zasłaniają się niepamięcią, nie mogłyby być uznane za złożenie w pełni wiarygodnych zeznań. Fakt istnienia bliskich związków między spółkami (...), a (...), w świetle zgromadzonych dowodów, jest oczywisty. Wynika to z szeregu dowodów, w tym wyjaśnień oskarżonego, dołączonej dokumentacji oraz korespondencji mailowej, jak i też wynika wprost z logiki oceny poszczególnych okoliczności dokonanej z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego. W tym zakresie należy podzielić stanowisko skarżącego, z tym jednak zastrzeżeniem, że nie w sposób tak daleko idący jak próbuje to czynić obrońca oskarżonego w apelacji. Przedstawienie tych okoliczności w apelacji obrońcy oskarżonego stanowi próbę narzucenia narracji przedstawiającej oskarżonego jako osobę zupełnie niezorientowaną w zaistniałej sytuacji, bezwolną, nie mającą żadnej wiedzy, co się wokół dzieje, wręcz tzw. słupa, który miał zostać wykorzystany działaniami wskazanych świadków. Taki sposób przedstawienia tych okoliczności w żadnej mierze nie jawi się jako prawdziwy z okoliczności wynikających ze zgromadzonych w sprawie dowodów, a przez to nie zasługuje na akceptację. Jednocześnie jednak nie jest również zgodne z rzeczywistością i prawdą, co próbowali przestawić w składanych zeznaniach, choćby K. M. i A. K., iż oni osobiście, jak i spółka (...), nie mieli stosunkowo bliskich związków ze spółką (...). Z całą pewnością u podstaw takiej treści zeznań świadków mogła ewentualnie leżeć obawa przed odpowiedzialnością własną, ale z szeregu różnych przyczyn, gdyż analiza zgromadzonych dowodów wskazuje, że w spółce (...) dochodziło do szeregu różnych nieprawidłowości, co też pośrednio wiązało się z tymi osobami oraz spółką (...), zaś bezpośrednio z osobą K. L.. Owszem, dokonując oceny zgromadzonych w sprawie dowodów, w tej ocenie Sąd Rejonowy te okoliczności zasadniczo pominął. Faktycznie podniósł, że generalnie zeznania świadków „są jasne i pełne” (k. 343). Z tą tezą Sądu meriti należy się zgodzić, przy założeniu, że owa ocena odnosi się jedynie do okoliczności związanych z konkretnie zarzuconym oskarżonemu czynem i jego odpowiedzialnością z ów czyn. W szerszym aspekcie niewątpliwie ocena zeznań świadków musiałaby mieć zdecydowanie bardziej negatywny wydźwięk, co zresztą stało się kanwą zasygnalizowanej wyżej przez Sąd kwestii dotyczącej zasadności dokonania pełniejszej oceny tych dowodów oraz przedstawienia stosownej argumentacji w tym zakresie w treści uzasadnienia wyroku. Niezależnie od powyższego, w zakresie dotyczącym oceny zeznań wskazanych świadków w wąskim aspekcie związanym z odpowiedzialnością oskarżonego za zarzucany mu czyn, nie można skutecznie postawić zarzutu dokonania przez Sąd meriti nieprawidłowej oceny tych dowodów.

W złożonej apelacji skarżący koncentruje się jednak na elementach, które są poza zakresem rozpoznania sprawy, dotykałyby ewentualnej odpowiedzialności tych świadków, ale w rzeczywistości obrońca K. L. nie odnosi się do istoty stawianego oskarżonemu zarzutu, jak też pomija okoliczności wprost wynikające z wyjaśnień K. L. lub wręcz stawia tezy sprzeczne z treścią wyjaśnień oskarżonego oraz logiczną oceną i wnioskowaniem jakie płynie z podawanych przez oskarżonego okoliczności. Cały wywód skarżącego próbuje zobrazować osobę oskarżonego – jak już podniesiono – jako zupełnie oderwaną od rzeczywistości, nieświadomą zachodzących wokół niego zdarzeń, bezwolną, co miałoby powodować brak po stronie K. L. odpowiedzialności za zarzucany mu czyn. Dokonując jednak analizy treści zgromadzonych w sprawie dowodów, w tym właśnie wyjaśnień oskarżonego, wskazane stanowisko skarżącego nie może być zaakceptowane jako słuszne i zgodne z prawdą.

Dla jasności należy jednoznacznie uwypuklić okoliczności, które wprost wynikają ze zgormadzonych w sprawie dowodów, w tym wyjaśnień samego oskarżonego:

1.  K. L. był Prezesem Zarządu spółki K. oraz jej jedynym udziałowcem, co powodowało pełną jego odpowiedzialność za działania i czynności podejmowane przez spółkę,

2.  oskarżony miał pełne rozeznanie czym ma się zajmować ta spółka, jak i czym zajmuje się spółka (...), podjął działania w celu współpracy tych obu spółek, a przez to uzyskiwania z tej działalności korzyści majątkowej,

3.  K. L. miał wiedzę i świadomość własnej odpowiedzialności za działania, zaniechania i czynności spółki (...), co sam podkreślał,

4.  oskarżony ma zasób doświadczeń życiowych, orientację w zakresie prowadzenia działalności, umiejętność czytania dokumentów, świadomość konsekwencji nieprawidłowych działań, powstałych zobowiązań, gdyż był przecież uprzednio szefem kredytów w (...) Bank S.A., co daje jasny i przekonujący obraz świadomości skutków i konsekwencji prowadzenia tego typu działalności gospodarczej,

5.  K. L. był aktywny w zakresie prowadzenia tej działalności gospodarczej, jak i samej spółki, analizował dokumenty, kontrolował dokonywane obroty na rachunku spółki, w tym realizację należności publiczno – prawnych, co sam wyjaśniał, a co także potwierdza przedłożona korespondencja mailowa,

6.  oskarżony pojechał do Niemiec oglądać samochody, które zostały w konsekwencji sprowadzone do Polski, zapoznawał się z dokumentami dotyczącymi tych pojazdów, co sam w różnych płaszczyznach wyjaśniał, a skoro to czynił, teza iż w ogóle nie zajmował się on działalnością spółki jest ewidentnie nieprawdziwa, gdyż świadczy o tym wprost wyjazd oskarżonego do Niemiec, w celu obejrzenia samochodów, aby je ewentualnie kupić; w taki sposób bowiem nie zachowuje się osoba nieinteresująca się sprawami spółki, w ogóle tym niezainteresowana, podobnie zresztą taka osoba nie dokonuje analizy dokumentów spółki, nie kontroluje jej wydatków itp.,

7.  oskarżony nie powierzył żadnej profesjonalnej osobie czynności związanych z rozliczeniami podatkowymi, nie zawarł takiej umowy, nie wystawił tego typu pełnomocnictwa, choć na pewnym etapie postępowania nieudolnie i nieprawdziwie próbował w taki właśnie sposób przedstawić te kwestie,

8.  w prowadzeniu spółki, jej obsługi., K. L. korzystał z pomocy innych osób, w tym A. K., M. M. (3), czy P. K., ale następowało to poprzez porozumienia nieformalne, nieobwarowane żadnym elementem przeniesienia odpowiedzialności, albo obejmującym wąski fragment działań (pełnomocnictwo do rejestracji podjazdów),

9.  K. L. miał wiedzę i świadomość, że przedmiotowe samochody M. podlegają obowiązkowi zapłaty podatku akcyzowego, co wprost wynikało z oględzin tych pojazdów oraz ich dokumentacji, choćby świadectw europejskiej homologacji osobowej, a nie sposób przyjąć, aby oskarżony prowadząc określoną działalność gospodarczą nie miał świadomości i wiedzy w kwestiach o tak podstawowym zakresie w kontekście tej działalności,

10.  oskarżony miał świadomość i wiedzę, jakiego rodzaju działalnością zajmuje się spółka (...) oraz jakimi konkretnie podjazdami jest zainteresowana,

11.  nie sposób uznać, aby oskarżony nie miał świadomości, że sprowadzenie de facto pojazdu osobowego i jako takiego użytkowanego w kraju, pod pozorem, iż jest to samochód ciężarowy, nie powoduje uniknięcia zapłaty podatku akcyzowego, co sam wyjaśniał,

12.  przedmiotowe dwa pojazdy M. zostały sprowadzone do Polski, nie zostały zgłoszone do Urzędu Celnego celem zapłaty podatku akcyzowego, a oskarżony dokumentów takich nie złożył, zaś nikt inny, oprócz K. L., nie był uprawniony do dokonania tej czynności w spółce (...), nie doszło do zapłaty podatku akcyzowego, nie było żadnego śladu uiszczenia tego podatku, czy to w postaci przepływu środków finansowych na rachunku bankowym, czy też stosownego dokumentu to potwierdzającego, co także oskarżony wprost wskazywał,

13.  obowiązek zapłaty przedmiotowego podatku akcyzowego istniał niezależnie od dokonanych przeróbek obu tych samochodów, co wynikało właśnie z ich cech i charakterystyki, jako samochodów osobowych, o czym niewątpliwie oskarżony wiedział, bo przecież taki wniosek należy wprost wywieźć z treści całości jego wyjaśnień, a nadto okoliczność ta stanowi elementarny zasób wiedzy związany bezpośrednio z rodzajem prowadzonej działalności gospodarczej,

14.  brak zapłaty podatku akcyzowego powodował realną korzyść po stronie spółki (...), gdyż kwota tego podatku za oba przedmiotowe pojazdy wynosiła łącznie 50 855 złotych.

W realiach niniejszej sprawy takie okoliczności jawią się wprost ze zgromadzonych dowodów, w tym wyjaśnień samego oskarżonego. Kwestie te zostały w prawidłowy sposób zauważone, podniesione i ocenione przez Sąd I instancji (k. 343 –344). W tym ujęciu treść zeznań świadków, odnoszących się do tego konkretnego fragmentu działalności spółki (...), co miało przełożenie na określenie przedmiotu sprawy, nie ma istotnego znaczenia, gdyż zeznania te nie zawierają żadnych elementów (podnoszonych okoliczności) mogących ekskulpować oskarżonego. Podobnie rzecz się ma z ostatecznymi wnioskami opinii biegłego grafologa. Niewątpliwie w sprawie nie budzi żadnych wątpliwości, że były sytuacje, gdy na określonych dokumentach inne osoby podpisały się jako K. L., choć on sam również podpisywał szereg dokumentów, w tym nawet dotyczących kupna (sprowadzenia) oraz wykorzystywania owych dwóch samochodów M.. Jest to jednak kolejny element dowodowy, który świadczy o całym szeregu różnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki (...), co jednak winno przekładać się na szerszą odpowiedzialność tak oskarżonego, jak i innych osób. Nie ma to jednak żadnego praktycznego przełożenia i wpływu na kwestie odpowiedzialności oskarżonego za ten konkretny zarzucony mu czyn. W żaden sposób nie rzutuje to bowiem na wskazane wyżej fakty przestawione przez Sąd, te zaś przekładają się na kwestię odpowiedzialności oskarżonego.

Zarzuty sformułowane w apelacji obrońcy oskarżonego, jak zostało to już podkreślone, mają jednostronny charakter, bez dokonania nawet próby obiektywnej analizy całości materii dowodowej zebranej w sprawie oraz wniosków z niej płynących. Oskarżony w składanych wyjaśnieniach próbował wiązać własne uwolnienie się od odpowiedzialności karnej z działalnością innych osób, głównie K. M. i M. M. (2). Rzecz jednak w tym, że odpowiedzialność K. L. wynikała z klauzuli ujętej w art. 9 § 3 k.k.s. Jak zostało to już wyżej wykazane, K. L. ponosił pełną odpowiedzialność za działalność spółki (...), był aktywny w ramach prowadzonej działalności, kontrolował przepływ dokumentów, wiedział o kupnie (sprowadzeniu) samochodów M. do Polski, w co zresztą osobiście się zaangażował jadąc do Niemiec, aby pojazdy te obejrzeć, miał świadomość obowiązku zapłaty podatku akcyzowego związanego ze sprowadzeniem owych pojazdów i to niezależnie od przeróbek dokonanych w nich już w Polsce, wiedział, że podatek nie został uiszczony, co jest logiczne, bo nikt nie przestawił dokumentacji w Urzędzie Celnym celem zapłaty podatku, gdyż nikt inny oprócz niego nie był w spółce do tego uprawniony, K. L. nikomu nie zlecał i nie przekazywał uprawnień w tym zakresie, co w ostateczności sam przyznał określając zakres udzielonych pełnomocnictw. Owszem, A. K. pomagała K. L. w obsłudze (...) spółki (...) z uwagi na powiązania między spółką oskarżonego a spółką (...), ale nie wynikało to z żadnej konkretnej umowy, zaś sam oskarżony kontrolował dokumenty spółki oraz przepływy na koncie bankowym. Nadto oskarżony, co wynika z istoty jego działalności gospodarczej, miał świadomość możliwości ukrycia obowiązku zapłaty podatku akcyzowego w sytuacji, gdy owe dwa samochody M. byłyby ukryte pod pozorem sprowadzenia pojazdów ciężarowych. Taka sytuacja oraz zaistniałe w sprawie okoliczności dają wprost obraz faktu, iż za te działania spółki odpowiedzialność ponosi oskarżony, zaś jego zachowanie stanowiło wprost uchylanie się od opodatkowania poprzez nieujawnienie przedmiotów opodatkowania w postaci nabyć wewnątrzwspólnotowych wskazanych dwóch samochodów M.. W tym zakresie warto również odwołać się do istoty odpowiedzialności oskarżonego, ogólnie rozumienia charakteru odpowiedzialności karnoskarbowej. W toku poprzedniego rozpoznania sprawy mocno było akcentowane stanowisko orzecznictwa związane z kształtowaniem takiej odpowiedzialności, a mianowicie treści postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 2002 roku, V KKN 426/00 (OSNKW 2002, nr 9 – 10, poz. 81). Z tego orzeczenia wynikało stanowisko, że powierzenie obowiązków rozliczeń podatkowych fachowym osobom trzecim nie znosi wprawdzie samo przez się odpowiedzialności karnoskarbowej podatnika, w tym prezesa spółki, ale pod warunkiem udowodnienia, że miał on świadomość możliwości wadliwego rozliczenia podatku i godził się na rozliczenie niezgodne z przepisami prawa podatkowego. W przedmiotowej sprawie zaś oskarżony nie powierzył żadnym fachowym podmiotom trzecim obowiązków w zakresie rozliczenia przedmiotowego podatku akcyzowego, w ogóle nie było określonej i uprawnionej innej osoby do wykonania tych czynności, a oskarżony miał również wolę i świadomość niezapłacenia owego podatku akcyzowego, skoro nie złożył w tym zakresie do Urzędu Celnego żadnych dokumentów, a jedynie on był do tego uprawniony, nie nastąpiło żadne przesunięcie środków finansowych wskazujących na zapłatę akcyzy w kwocie ponad 50 000 złotych, zaś oskarżony kontrolował dokumenty i przepływy finansowe. W konsekwencji po stronie K. L. istniała świadomość konieczności zapłaty tego podatku akcyzowego, jak również wola ukrycia obowiązku jego uiszczenia pod pozorem sprowadzenia pojazdów ciężarowych.

Mając na względzie powyższe należało stwierdzić, iż zarzuty podniesione w środku odwoławczym nie tylko nie znajdują oparcia w materiale dowodowym sprawy, ale również nie mają wsparcia we wskazaniach wiedzy i zasadach doświadczenia życiowego.

Podkreślenia wymaga, iż zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą „zarzut obrazy art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy apelujący wykaże, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszył zasadę logicznego rozumowania oraz nie uwzględnił przy ocenie materiału dowodowego wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 06 czerwca 2013 roku, sygn. akt II AKa 159/13, opubl. na stronie internetowej orzeczenia.ms.gov.pl). W ocenie Sądu odwoławczego, Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Brak jest podstaw do twierdzenia, iż niesłusznie odmówił wiarygodności (w istotnej części) wyjaśnieniom oskarżonego K. L..

Nie można również zgodzić się, iż Sąd meriti dopuścił się naruszenia art. 410 k.p.k. Należy zdecydowanie podkreślić, że nie stanowi naruszenia tego przepisu dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Do takiego naruszenia doszłoby tylko wtedy, gdyby sąd pierwszej instancji wydając wyrok oparł się jedynie na części materiału dowodowego, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Jednocześnie przepisu art. 410 k.p.k. nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można zarzucać, że niektóre dowody nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych, jeżeli sąd je rozważył i odrzucił na płaszczyźnie art. 7 k.p.k. jako niewiarygodne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2013 roku, sygn. akt II KK 223/13, opubl. (...) sn.pl). Sąd Rejonowy korzystając z uprawnień wynikających z art. 7 k.p.k. dokonał prawidłowej, swobodnej oceny wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów i wszechstronnie, zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, w sposób logiczny i niesprzeczny uzasadnił, które dowody uznał za wiarygodne, a którym odmówił waloru wiarygodności, w kontekście przedmiotu sprawy, jednocześnie podając wyczerpujące powody takiego rozstrzygnięcia. Należy wyraźnie podkreślić, że odrzucenie przez sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi uprawnienie sądu dokonującego ustaleń faktycznych z pełnym uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów i nie może być uznane za przejaw naruszenia zasady obiektywizmu. Wskazać należy, iż zgodnie z prezentowanym w orzecznictwie poglądem, „wyrażona w art. 4 k.p.k. zasada obiektywizmu nie polega na obowiązku interpretowania materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie jedynie na korzyść oskarżonego. Zasada ta nakazuje zachowanie obiektywnego stosunku do stron procesowych i do obiektywnej oceny wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 20 czerwca 2012 roku, sygn. akt II AKa 98/12, opubl. LEX nr 1216340). W ocenie Sądu odwoławczego Sąd pierwszej instancji nie dopuścił się naruszenia również tej zasady. Stanowisko sądu a quo, wyrażone w pisemnych motywach wyroku jednoznacznie wskazuje, iż sąd ten rzetelnie rozpatrzył niniejszą sprawę, zachowując konieczny i nakazany przez ustawę obiektywizm w stosunku do stron procesowych.

Zaznaczyć również trzeba, iż w sprawie nie pojawiły się wątpliwości, o jakich traktuje art. 5 § 2 k.p.k., samo bowiem zaprezentowanie przez oskarżonego odmiennej wersji nie powoduje, iż mamy do czynienia z istotnymi wątpliwościami, których nie da się usunąć. W sytuacji, gdy istnieją dwie grupy przeciwstawnych sobie dowodów, a czyniąc ustalenia faktyczne co do przebiegu wydarzeń sąd oprze się na wskazanych dowodach, przedstawiając jednocześnie argumentację przemawiającą za takim wyborem i uzasadniając, z jakich względów nie dał wiary dowodom przeciwnym, nie dochodzi do naruszenia zasady in dubio pro reo (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2011 r., III KK 93/11; Biul. PK 2011/10/31). Odwoływanie się, w ramach omawianych zarzutów apelacyjnych, do domniemanej obrazy przez Sąd meriti zasady in dubio pro reo wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k., w kontekście jednoczesnych zarzutów dotyczących oceny zgromadzonych w sprawie dowodów, stanowi wyraz niezrozumienia jej istoty. Przedmiotowa zasada nie ma bowiem zastosowania jako jedno z kryteriów oceny dowodów. Z zebranych dowodów wynikać mogą różne wersje zdarzeń, a rolą Sądu jest dokonanie prawidłowej ich oceny, nawet w wypadku oczywistej sprzeczności dowodów. Ocena ta jest przeprowadzana w oparciu o wynikającą z art. 7 k.p.k. zasadę swobodnej oceny. Stosowanie zasady in dubio pro reo wchodzi w grę dopiero na etapie ustalania faktów w oparciu o dowody ocenione przez Sąd jako wiarygodne. W sytuacji, gdy z zebranych dowodów wysnuć można różne wnioski co do faktycznego przebiegu zdarzenia (ewentualnie może to mieć zastosowanie w kontekście kwalifikacji prawnej), to zgodnie z art. 5 § 2 k.p.k. wszelkie wątpliwości należy poczytywać na korzyść oskarżonego. Dotyczy to jednak ustalenia okoliczności faktycznych po uprzednim dokonaniu oceny wiarygodności zebranych w sprawie dowodów (tak też Sąd Najwyższy: w postanowieniu z dnia 16.06.2005 roku, II KK 257/05, OSNKW 2005, nr 9, poz. 86; w postanowieniu z dnia 09.05.2006 roku, II KK 254/05, OSN w SK 2006, nr 1, poz. 980; w wyroku z dnia 10.05.2006 roku, III KK 361/05, LEX nr 186958; w postanowieniu z dnia 20.09.2006 roku, II KK 327/05, LEX nr 202149). Oznacza to, że prezentowana teza skarżącego o naruszeniu przez Sąd meriti art. 5 § 2 k.p.k. poprzez odrzucenie wersji oskarżonego i przyjęcie wersji rysującej się z ocenianych przez Sąd Rejonowy dowodów jako wiarygodne, w zakresie oceny tych dowodów jako wiarygodnych i dających podstawę do skazania oskarżonego za przypisany mu czyn, jest pozbawiona racjonalnych podstaw, a podnoszone zagadnienie odnosi się do kwestii prawidłowości i zasadności dokonania oceny wiarygodności konkretnych dowodów (art. 7 k.p.k.), a nie okoliczności faktycznych, czy ewentualnie prawnych. W sprawie bowiem nie ujawniły się żadne wątpliwości w zakresie odpowiedzialności oskarżonego za przypisany mu czyn oraz działania umyślnie w zamiarze bezpośrednim w ujęciu normy art. 54 § 2 k.k.s., czy też ogólnie norm karnoskarbowych.

Podniesione zaś na tym tle uwagi skarżącego odnoszące się do ujętego w treści uzasadnienia przez Sąd meriti zwrotu o działaniu K. L. w normalnej sytuacji motywacyjnej, są wyrazem niezrozumienia ich istoty. Skarżący bowiem nie dostrzegł, iż kwestia ta stanowi niezbywalną i integralną cześć przypisania oskarżonemu winy w ujęciu teorii normatywnej. Działanie w normalnej sytuacji motywacyjnej, które nie jest determinowane nadzwyczajnymi okolicznościami zamykającymi oskarżonemu wolę i możliwość postąpienia zgodnie z treścią normy, stanowi integralny element pozwalający na postawienie zarzutu winy w postaci określonego stopnia zarzucalnej umyślności. Jest to więc zwrot odnoszący się wprost do normatywnego ujęcia winy, co jednak zostało błędnie odczytane przez obrońcę oskarżonego, niezależnie nawet od przyczyn i powodów z jakich to nastąpiło.

Mając na uwadze powyższe rozważania za bezzasadny uznać należało podniesiony przez skarżącego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, którego miał się dopuścić Sąd pierwszej instancji poprzez przyjęcie, że oskarżony popełnił przypisane mu zaskarżonym wyrokiem przestępstwo. Ów zarzut jest immanentnie związany z zarzutami naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów postępowania i jest pochodną odmiennej oceny dowodów, dokonanej przez skarżącego w wywiedzionym środku odwoławczym, która to ocena nie zasługuje na podzielenie. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że o błędzie w ustaleniach faktycznych można mówić tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom logicznego rozumowania. Mógłby być skuteczny jedynie w razie wykazania, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy, jak również doświadczenia życiowego i logiki dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie dowodów. Apelacja obrońcy K. L. takich wymogów nie spełnia, a jej istota sprowadza się do forsowania odmiennej wersji zdarzeń, z pominięciem większości przeprowadzonych dowodów, do których odniósł się Sąd meriti. Przedstawiona w uzasadnieniu środka odwoławczego argumentacja jest jedynie dowolną oceną okoliczności, daleką od faktów, i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Jasno z powyżej wskazanych okoliczności wynika, że Sąd Rejonowy dokonał w sprawie pełnej i szczegółowej oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego K. L., jak i jego oświadczeń. Sąd meriti dokonując oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego uczynił to w powiązaniu z treścią innych zgromadzonych w sprawie dowodów. W tożsamy sposób dokonał również analizy i oceny zeznań świadków w zakresie objętym przedmiotem sprawy, jak też innych zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd rejonowy w sposób jasny i przekonujący przedstawił swoje poglądy i oceny w odniesieniu do dowodów zgromadzonych w sprawie, w tym również wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków. Ocena ta jest jasna, przejrzysta, przekonująca, posługuje się logicznymi argumentami. Uwzględnia ona wszelkie wymogi w kontekście kwestii odnoszących się do treści art. 7 k.p.k., art. 424 k.p.k., czy też art. 410 k.p.k., które wyżej zostały omówione przez Sąd. Podkreślenia wymaga również to, że dokonana przez Sąd meriti ocena dowodów jest faktycznie prawidłowa, z powołaniem również dowodów i wyłuszczeniem logicznych wniosków, które potwierdzają określone tezy stawiane przez ten Sąd. W tym zakresie nie sposób postawić Sądowi I instancji jakichkolwiek zarzutów. W złożonej apelacji obrońca K. L. również faktycznie tego nie czyni. Z treści zarzutów i uzasadnienia apelacji nie wynikają bowiem żadne konkretne argumenty, które odnosiłyby się do przedmiotowych zagadnień i podważały dokonaną przez Sąd I instancji ocenę dowodów zebranych w sprawie, jak i poczynionych na podstawie wiarygodnych dowodów, ustaleń faktycznych.

Podsumowując przedmiotowe rozważania Sądu, odnoszące się do omawianych kwestii i przypisanego K. L. czynu, jak też uwzględniając treść apelacji obrońcy oskarżonego należy podkreślić, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranych w sprawie dowodów znajduje się pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów. Ocena ich wiarygodności nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest też ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy zostały oparte (poprzedzone) na dowodach ujawnionych w toku rozprawy głównej, obejmujących całokształt okoliczności sprawy. Przekonanie Sądu I instancji o wiarygodności lub niewiarygodności poszczególnych dowodów stanowi wynik rozważenia wszelkich okoliczności zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego. Ocena ta została przez Sąd I instancji logicznie uargumentowana w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy w sprawach: (...) 149/90 – OSNKW 1991, nr 7 poz.41; II KR 114/74, OSNKW 1975, nr 2 poz.28).

Sąd II instancji w pełni podziela dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów z przyczyn wskazanych wyżej. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie nosi jakichkolwiek znamion czy okoliczności wskazujących na dowolność dokonanych ocen. Prowadzi to zaś do jednoznacznego ustalenia, że ocena ta znajduje się w pełni pod ochroną art. 7 k.p.k. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy znajdują pełne oparcie w treści dowodów prawidłowo ocenionych przez tenże Sąd jako wiarygodne. Nie są to więc ustalenia dowolne, nie mające oparcia w materiale dowodowym. Jest wprost przeciwnie. Poczyniona zaś subsumcja przez Sąd I instancji jest w pełni prawidłowa, odpowiada ustalonym faktom oraz jest zgodna z przepisami prawa.

W ocenie Sądu ad quem materiał dowodowy zebrany w niniejszej sprawie niewątpliwie pozwalał na przypisanie oskarżonemu K. L. zawinionego sprawstwa przestępstwa wypełniającego dyspozycję art. 54 § 2 k.k.s. w zw. z art. 54 § 1 k.k.s. i art. 6 § 2 k.k.s., a tym samym brak było podstaw do uniewinnienia oskarżonego od dokonania zarzucanego mu czynu albo uznania, że działał on nieumyślnie, zaś Sąd meriti rozpoznając przedmiotową sprawę nie dopuścił się tego rodzaju uchybień proceduralnych, które powodowałyby konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Podsumowując, stwierdzić należy, że wywody apelacji zawierają jedynie własną i swoiście życzeniową próbę odmiennej oceny prawidłowo ustalonych faktów, których obiektywna wymowa jest jednoznaczna. Podniesione w środku zaskarżenia zarzuty wobec kwestionowanego rozstrzygnięcia okazały się niesłuszne, dlatego też Sąd odwoławczy, na mocy art. 437 § 1 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s., utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, uznając że w świetle jego obecnej sytuacji osobistej i majątkowej, uiszczenie tych kosztów jest w pełni możliwe, a nadto zasadność tego rozstrzygnięcia wynika z ogólnej zasady odpowiedzialności za wynik procesu.

Z tych wszystkich względów orzeczono jak w części dyspozytywnej.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Kmieciak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: