V Ka 901/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2016-09-20
Sygn. akt V Ka 901/16
UZASADNIENIE
M. S. został oskarżony o to, że w dniu 10 października 2015 r. w Ł., będąc już uprzednio skazanym za przestępstwo podobne w warunkach określonych w art. 64 § 1 k.k., w ciągu 5 lat po odbyciu za nie kary pozbawienia wolności w wymiarze przekraczającym 1 rok, po uprzednim grożeniu T. G. pobiciem zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze obiegowe polskie w kwocie 20,00 zł, a następnie użył przemocy wobec pokrzywdzonego w ten sposób, że uderzył go łokciem lub pięścią w twarz, przeszukał kieszenie, z których wyjął portfel, z którego zabrał pieniądze obiegowe polskie w kwocie 330,00 zł, dokonując zaboru w celu przywłaszczenia mienia o łącznej wartości 350,00 zł na szkodę T. G.,
to jest o czyn z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.;
Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, wyrokiem z dnia 30 marca 2016 roku, sygn. akt IV K 920/15:
1. w miejsce czynu zarzucanego oskarżonemu uznał M. S. za winnego tego, że w dniu 10 października 2015 r. w Ł., będąc już uprzednio skazanym za przestępstwo podobne w warunkach określonych w art. 64 § 1 k.k., w ciągu 5 lat po odbyciu za nie kary pozbawienia wolności w wymiarze przekraczającym 1 rok, po uprzednim grożeniu T. G. pobiciem zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 20,00 zł, a następnie używając przemocy wobec pokrzywdzonego poprzez uderzenie go łokciem lub pięścią w twarz, usiłował dokonać zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie nieustalonej nie mniejszej niż 330 złotych, lecz zamierzonego celu nie zrealizował z uwagi na podjętą przez pokrzywdzonego obronę, czym wyczerpał dyspozycję art. 280 § 1 k.k. i art. 13 §1 k.k. w zw. z art. 280 §1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności;
2. zwolnił oskarżonego z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych w całości.
Od powyższego wyroku apelacje wnieśli oskarżony M. S. oraz jego obrońca.
Z treści wniesionego przez oskarżonego M. S. środka odwoławczego wynika, iż skarżonemu rozstrzygnięciu zarzucił on błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, a polegający na niezasadnym ustaleniu, że oskarżony popełnił zarzucany mu czyn przestępczy. Oskarżony w sporządzonej przez siebie apelacji kwestionuje swoje sprawstwo, twierdząc, iż na monitoringu nie widać dokładnie, że to on dokonał rozboju na pokrzywdzonym, wskazuje również, iż pokrzywdzony znajdował się w chwili zdarzenia pod wpływem alkoholu, toteż mógł nie zapamiętać dokładnie kto na niego napadł, a tym samym błędnie mógł rozpoznać oskarżonego podczas okazania.
Z treści wniesionej apelacji wynika, iż oskarżony wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uniewinnienie go od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.
Obrońca oskarżonego M. S. , na podstawie art. 425 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 444 k.p.k. zaskarżyła powyższy wyrok w całości na korzyść oskarzonego.
Na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2, 3, 4 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi obrońca oskarżonego zarzuciła:
1. obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a to art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. polegającą na dowolnej, a nie swobodnej ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, z pominięciem istotnych okoliczności wynikających z tego dowodu, a przez to bezzasadnym uznaniu przez sąd pierwszej instancji zeznań pokrzywdzonego T. G. za wiarygodne, zasługujące na uznanie i odzwierciedlające rzeczywisty przebieg zdarzenia, bez należytego uwzględnienia przy ich ocenie faktu znajdowania się tego świadka pod wpływem alkoholu oraz w stanie zamroczenia, wynikającego z doznanego uderzenia, przy konsekwentnym nieprzyznawaniu się oskarżonego do popełnienia zarzucanego mu czynu;
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść wydanego orzeczenia, polegający na bezzasadnym przyjęciu przez sąd pierwszej instancji, że to oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu zabronionego i, że dokonał on zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 20,00 zł oraz usiłował dokonać zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie nieustalonej, nie mniejszej niż 330,00 zł, podczas gdy ustalenia te zostały poczynione wyłącznie w oparciu o zeznania pokrzywdzonego T. G., znajdującego się w dniu zdarzenia pod wpływem alkoholu oraz w stanie zamroczenia, wynikającego z doznanego uderzenia;
3. rażącą niewspółmierność orzeczonej kary pozbawienia wolności polegającą na niedostatecznym wzięciu pod uwagę i nienadaniu właściwego znaczenia okoliczności łagodzącej w postaci zaistnienia niewielkiej wysokości szkody wyrządzonej w majątku pokrzywdzonego, a przez to wymierzenie rażąco surowej kary 5 lat pozbawienia wolności;
W konkluzji apelacji obrońca oskarżonego M. S., na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. i art. 437 § 1 i 2 k.p.k., wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o zmianę wyroku poprzez wyeliminowanie z opisu czynu użycia przez oskarżonego przemocy wobec pokrzywdzonego poprzez uderzenie go łokciem lub pięścią w twarz oraz usiłowanie dokonania zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie nieustalonej, nie mniejszej niż 330,00 zł oraz zmianę wyroku poprzez obniżenie orzeczonej wobec oskarżonego kary 5 lat pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:
Obie apelacje – zarówno oskarżonego M. S., jak i jego obrońcy nie zasługują na uwzględnienie.
Należy zauważyć, że sąd rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania karnego, a uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada wymogom proceduralnym i nie wykracza poza granice swobodnej oceny dowodów i jest zgodne z zasadami prawidłowego rozumowania.
Sąd pierwszej instancji w sposób wyczerpujący i logicznie niesprzeczny uzasadnił w oparciu o jakie dowody uznał oskarżonego za winnego popełnienia przypisanego mu przestępstwa oraz dlaczego nie dał wiary dowodom przeciwnym, a w szczególności należycie uzasadnił, dlaczego nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego nieprzyznającego się do popełnienia zarzucanego mu czynu przestępczego.
Argumenty podniesione we wniesionych apelacjach stanowią w istocie próbę polemiki z rozstrzygnięciem sądu meriti oraz dokonaną przez ten sąd oceną dowodów, która znajduje ochronę w treści art. 7 k.p.k.
Właściwie wszystkie zarzuty obu apelacji, dotyczące tak obrazy przepisów postępowania, która miała mieć wpływ na treść wyroku w postaci naruszenia naczelnej zasady postępowania karnego jaką jest zasada swobodnej oceny dowodów oraz przepisu art. 410 k.p.k., jak i rzekomego błędu w ustaleniach faktycznych mają polemiczny charakter. W swej argumentacji obrońca oskarżonego przedstawiła bowiem swój, odmienny punkt widzenia na dokonaną przez sąd pierwszej instancji ocenę przeprowadzonych dowodów. Zarzut podniesiony w apelacji, dotyczący niewłaściwej oceny materiału dowodowego – aby był skuteczny – nie może jednak być skonstruowany na zasadzie stwierdzenia, iż sąd pierwszej instancji popełnił błąd, ponieważ dał wiarę określonemu dowodowi (lub jej nie dał), podczas gdy zdaniem skarżącego tenże dowód jest niewiarygodny (lub wiarygodny). Tymczasem nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż zarzuty podnoszone w apelacji obrońcy zbudowane były na takiej właśnie zasadzie. Obrońca oskarżonego we wniesionym środku odwoławczym podniosła, iż sąd meriti w zasadzie całe rozstrzygnięcie oparł na zeznaniach pokrzywdzonego – T. G., odrzucając jednocześnie wyjaśnienia oskarżonego M. S.. Wskazać w tym miejscu należy, iż sam fakt pokrzywdzenia nie świadczy o nieprawdziwości zeznań pokrzywdzonego (por. orzecz. SN z dnia 17 kwietnia 1953 roku, sygn. akt IV K 380/52, opubl. OSN 35/54). Autorka wniesionego środka odwoławczego zdaje się jednakże nie zauważać obszernego uzasadnienia dokonanego przez sąd rejonowy, zawierającego właściwą ocenę wszystkich zgromadzonych dowodów, w którym sąd ten prawidłowo oceniając je jako wiarygodne i korespondujące ze sobą, wyczerpująco i zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego wyjaśnił płynące z nich wnioski. Zarówno oskarżony M. S., jak i jego obrońca podejmują próbę polemiki z oceną zeznań świadka – pokrzywdzonego T. G. wskazując, iż świadek ten w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu, poza tym był zamroczony po ciosie, jaki otrzymał od napastnika. Jednakże z zeznań funkcjonariuszy Policji wynika wprost, iż w chwili zgłoszenia przestępstwa i poszukiwania sprawcy bezpośrednio po zdarzeniu pokrzywdzony wypowiadał się w sposób logiczny i racjonalny oraz był z nim normalny kontakt. Ponadto zanim zatrzymano oskarżonego, T. G. dokładnie opisał rysopis osoby, która go napadła i który dokładnie odpowiadał rysopisowi zatrzymanego chwilę później M. S.. Trudno również zgodzić się z obrońcą oskarżonego, iż pokrzywdzony nie jest wiarygodny, gdyż w chwili rozpoznawania oskarżonego „był zamroczony po ciosie, jaki otrzymał” – podczas gdy z zeznań T. G. wynika, że oskarżony zaczepił go na ulicy już jakiś czas wcześniej, a potem towarzyszył mu w drodze do domu, w którym mieszkała partnerka pokrzywdzonego – pokrzywdzony miał zatem możliwość zapamiętania szczegółów wyglądu napastnika. Nadto bezpośrednio po zdarzeniu pokrzywdzony przez pewien moment śledził napastnika – mógł zatem dodatkowo zapamiętać jego wygląd – w szczególności ubiór i sylwetkę. Za nieprawdopodobne uznać należy przy tym podnoszone przez oskarżonego w sporządzonej przez niego apelacji argumenty, iż w tym samym czasie, na tej samej ulicy mógł znaleźć się inny mężczyzna pasujący do rysopisu wskazywanego przez pokrzywdzonego. Nie można również nie zauważyć, iż pokrzywdzony nie miał w chwili zatrzymania M. S. jakichkolwiek wątpliwości, że to właśnie oskarżony jest tą osobą, która go napadła.
Trzeba przypomnieć, iż to sąd pierwszej instancji jest organem właściwym do rozstrzygania sprawy i do oceny dowodów. Zgodnie z art. 7 k.p.k. kształtuje on swoje przekonanie dotyczące przebiegu zdarzenia na zasadzie swobodnej oceny wszystkich przeprowadzonych dowodów. Co przy tym ważne – ocena swobodna nie jest równoznaczna z oceną dowolną, jako że musi ona zostać przeprowadzona z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Co więcej – przeprowadzając ocenę materiału dowodowego sąd jest z urzędu zobowiązany do tego, aby badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 kpk).
Tymczasem ani oskarżony, ani jego obrońca – prowadząc polemikę z ustaleniami
i wnioskami sądu pierwszej instancji – nie muszą kierować się powyższą zasadą obiektywizmu. Mogą bowiem całkowicie pomijać, bagatelizować, czy też spychać na dalszy plan te dowody, które są niewygodne z punktu widzenia realizacji linii obrony oraz równocześnie podkreślać i nadawać szczególne znaczenie tym, które są z tego punktu widzenia wygodne, mogą również w odmienny od sądu sposób interpretować różne okoliczności, nadawać im inne znaczenia. I taka właśnie sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie. Zarówno obrońca oskarżonego M. S., jak i sam oskarżony we wniesionych środkach odwoławczych przedstawili własny punkt widzenia na przebieg inkryminowanego zdarzenia, próbując jednocześnie wykazać, iż to pokrzywdzony pozostaje w błędzie wskazując jako sprawcę rozboju na jego osobie oskarżonego M. S.. Dodatkowo należy jeszcze podkreślić, iż dowód z nagrania z monitoringu znajdującego się na kamienicy przy ul. (...) nie stanowił podstawowego dowodu rozpoznania oskarżonego – wsparł jedynie zeznania pokrzywdzonego – to, co zostało zarejestrowane w pełni korespondowało z opisanym przez pokrzywdzonego T. G. przebiegiem zdarzenia.
Przyjęcie przez sąd rejonowy zawinionego sprawstwa oskarżonego odnośnie przypisanego mu czynu było zatem w realiach niniejszej sprawy w pełni uzasadnione.
Kwalifikacja prawna przestępczego działania oskarżonego również odpowiada prawu.
Odnosząc się z kolei do zarzutu kary rażąco niewspółmiernie surowej, podniesionego we wniesionej na korzyść oskarżonego M. S. apelacji jego obrońcy, wskazać należy, iż orzeczenie o karze wymierzonej oskarżonemu za przypisane mu przestępstwo zawarte w zaskarżonym wyroku, w ocenie sądu odwoławczego, jest prawidłowe i nie ma powodu do jego zmiany.
W utrwalonym orzecznictwie podnoszone jest, że „rażąca niewspółmierność kary”, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzi wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można przyjąć, iż zachodzi wyraźna różnica (dysproporcja) pomiędzy sumą kar zasadniczych i środków karnych orzeczonych przez sąd pierwszej instancji a karą jaką należałoby sprawcy wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw sądowego wymiaru kary określonych w art. 53 k.k. Ma to miejsce zatem wówczas, gdy orzeczona kara nie uwzględnia należycie stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celów kary w zakresie jej społecznego oddziaływania i celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie ma osiągnąć w stosunku do skazanego. Praktycznie zachodzi zaś wtedy, gdy orzeczona kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, to jednak nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy - innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą „niesprawiedliwą” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 września 2010 roku, sygn. akt II AKa 266/10, opubl. LEX nr 686862).
Kontrola instancyjna skarżonego rozstrzygnięcia pozwoliła natomiast na stwierdzenie, iż w niniejszej sprawie sąd pierwszej instancji kierował się i w pełni uwzględnił zasady i dyrektywy sędziowskiego wymiaru kary określone w art. 53 k.k., nie naruszając przy tym granic swobodnego uznania sędziowskiego. Sąd meriti w sposób właściwy uzasadnił swój pogląd dotyczący prawidłowej reakcji karnej na popełnione przez oskarżonego przestępstwo. Na pełną aprobatę sądu odwoławczego zasługuje stanowisko sądu rejonowego, który zauważył, iż oskarżony M. S. nie tylko działał z przemyślanym zamiarem, wyczekując odpowiedniego momentu, by zaatakować swoją ofiarę, wykorzystał znaczną przewagę wieku i doświadczenia życiowego nad pokrzywdzonym, ale także popełnił zarzucany mu czyn przestępczy w ramach recydywy z art. 64 § 2 k.k. Sąd pierwszej instancji rozważył przy tym okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, prawidłowo dochodząc do wniosku, iż kara 5 lat pozbawienia wolności jest karą adekwatną do popełnionego przez oskarżonego M. S. czynu. Słusznie przy tym sąd podkreślił, iż poprzednio orzeczona i odbyta kara 5 lat pozbawienia wolności niczego oskarżonego nie nauczyła i nie wpłynęła na jego aktualne zachowanie. Sąd nadto – wbrew twierdzeniom obrońcy oskarżonego zawartym we wniesionym środku odwoławczym – wziął pod uwagę fakt, iż wysokość wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody była niewielka i poczytał tę okoliczność na korzyść oskarżonego.
Należy również zauważyć, iż w związku z faktem, iż oskarżonemu M. S. przypisano popełnienie czynu z art. 280 § 1 k.k. w ramach powrotu do przestępstwa, o którym mowa w art. 64 § 2 k.k., kara wymierzona wobec niego podlegała nadzwyczajnemu obostrzeniu – sąd pierwszej instancji mógł wymierzyć mu karę od powyżej 2 lat pozbawienia wolności do 18 lat pozbawienia wolności. Wymierzona M. S. kara 5 lat pozbawienia wolności oscyluje zatem raczej wokół dolnej granicy ustawowego zagrożenia.
Mając zatem powyższe na względzie należy uznać, że orzeczona przez sąd pierwszej instancji kara w rozmiarze 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności nie nosi znamion kary rażąco niewspółmiernie surowej w rozumieniu przepisu art. 438 pkt 4 k.p.k.
Reasumując, brak jest więc podstaw do uniewinnienia oskarżonego M. S. od popełnienia zarzuconego mu czynu przestępczego, czego domagali się zarówno oskarżony, jak i jego obrońca we wniesionych środkach odwoławczych. Sąd odwoławczy nie dopatrzył się również tego rodzaju uchybień proceduralnych sądu meriti, które skutkować musiałyby uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. Brak jest także podstaw w ocenie sądu odwoławczego do złagodzenia wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności.
Mając zatem na względzie powyższe okoliczności, sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji wniesionych przez oskarżonego K. A. oraz jego obrońcę i dlatego na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając wniesione na jego korzyść środki odwoławcze za niezasadne.
Z uwagi na fakt, że oskarżony korzystał z pomocy obrońcy z urzędu w postępowaniu przed sądem odwoławczym, Sąd Okręgowy w Łodzi na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015r., poz. 1801) zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. G. kwotę 516,60 złotych tytułem nieopłaconych kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu M. S. z urzędu w postępowaniu przed sądem drugiej instancji.
Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd Okręgowy w Łodzi zwolnił oskarżonego M. S. od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, uznając że w świetle jego obecnej sytuacji rodzinnej i majątkowej oraz okoliczności, że orzeczono w stosunku do niego karę bezwzględną pozbawienia wolności oraz faktu, że był on tymczasowo aresztowany w sprawie, uiszczenie tych kosztów byłoby dla niego zbyt uciążliwe.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: