Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V Ka 1348/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2018-12-07

Sygn. akt V Ka 1348/18

UZASADNIENIE

D. G. oraz K. W. (1) zostali oskarżeni o to, że 3 marca 2011 roku w P. wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi w chwili obecnej osobami dopuścili się rozboju w hurtowni (...), podczas którego sprawcy posługujący się przedmiotem przypominającym broń palną zagrozili pokrzywdzonym jej użyciem, czym wywołali u nich uzasadnioną obawę, iż groźby te zostaną spełnione po czym zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze polskie w kwocie 3150 zł oraz 900 USD oraz 900 Euro,

tj. o czyn z art. 280 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 8 maja 2018 roku Sąd Rejonowy w Pabianicach w sprawie o sygn. akt II K 464/14:

uniewinnił D. G. oraz K. W. (1) od popełnienia zarzuconego im czynu,

zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. I. C. kwotę 1963,08 zł tytułem zwrotu kosztów obrony udzielonej oskarżonemu D. G. z urzędu, które nie zostały pokryte,

kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Apelację pd powyższego wyroku wniósł Prokurator Rejonowy w Pabianicach.

Prokurator na podstawie art. 444 k.p.k., art. 425 § 1 i 2 k.p.k. i art. 447 § 1 k.p.k. zaskarżył w całości powyższy wyrok na niekorzyść obu oskarżonych.

Na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 2 k.p.k. wyrokowi temu zarzucił obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku, a to:

art. 7 k.p.k. - przez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów z zeznań i wyjaśnień T. S. (1),

art. 167 k.p.k. oraz art. 366 § 1 k.p.k. - polegające na niewyczerpującym przeprowadzeniu postępowania dowodowego, w tym nie przeprowadzeniu dowodów potrzebnych do dokonania ustaleń okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia o sprawstwie oskarżonych, w szczególności zaniechanie poddania zapisu z monitoringu z miejsca zdarzenia badaniu przez biegłego z zakresu teledetekcji i fotogramterii w celu wyostrzenia, rozjaśnienia i uwypuklenia postaci sprawców rozboju, w tym charakterystycznych cech ich wyglądu oraz ubioru, dokonania obróbki cyfrowej nagrania wideo z monitoringu z dnia zdarzenia zawierającego zarejestrowany obraz rozboju, a następnie niezasięgnięcia opinii biegłego z zakresu antropometrii oraz inżynierii wirtualnej w celu określenia cech charakterystycznych, identyfikujących mężczyzn, których sylwetki zostały utrwalone na materiale dowodowym (monitoringu), a w konsekwencji nie udzielenia odpowiedzi czy na materiale dowodowym zostały nagrane osoby o cechach wskazujących na podejrzanych w osobach D. G. i K. W. (1), co miało wpływ na treść tego orzeczenia i w efekcie dokonanie błędnych ustaleń co do sprawstwa oskarżonych i ich uniewinnienie.

W konkluzji apelacji Prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora nie zasługuje na uwzględnienie.

Należy zauważyć, że sąd rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny w sprawie w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania karnego, a uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada wymogom proceduralnym i nie wykracza poza granice swobodnej oceny dowodów oraz jest zgodne z zasadami prawidłowego rozumowania.

Sąd pierwszej instancji w sposób wyczerpujący i logicznie niesprzeczny uzasadnił dlaczego zgromadzone dowody nie pozwalają na uznanie oskarżonych za winnych popełnienia zarzuconego im czynu. Sąd uzasadnił przy tym w sposób należyty to, którym dowodom dał wiarę, jak również to, którym dowodom odmówił wiarygodności.

Prokurator, kwestionując ocenę zeznań świadka T. S. (1), dokonaną przez sąd rejonowy, w istocie jedynie z nią polemizował, nie podnosząc konkretnych argumentów świadczących o jej wadliwości.

Nie ulega wątpliwości, że niniejszej sprawie brak było bezpośrednich dowodów sprawstwa i winy oskarżonych D. G. oraz K. W. (1), a sąd rozpoznający sprawę dysponował jedynie poszlakami, spośród których tylko część wskazywała na prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonych zarzuconego im czynu. Wśród tych poszlak zasadnicze znaczenie miały zeznania T. S. (1), ponieważ był on jedyną osobą, która wskazywała na D. G. oraz K. W. (1) jako sprawców rozboju. Ponadto to on rozpoznał D. G. na nagraniu z monitoringu w hurtowni. Istotne znaczenie miały również dowody pozwalające na ustalenie miejsc logowania telefonów pozostających w dyspozycji oskarżonych, wspomniane nagranie z monitoringu oraz zeznania świadków A. K. (1) i A. K. (2) dotyczące zaobserwowanych przez nich aut w okolicy miejsca zdarzenia. Do tego dodać należy, że żaden z oskarżonych nie miał przekonującego alibi.

Wymaga podkreślenia, że proces poszlakowy ma swoją specyfikę. Poszlakę określa się jako fakt uboczny w stosunku do faktu głównego. Fakty uboczne rozpatrywane pojedynczo jedynie uprawdopodobniają fakt popełnienia przez określoną osobę przestępstwa, natomiast łącznie w powiązaniu z innymi faktami wywołują co do tego pewność. Dowód poszlakowy stanowi dowód tak samo wartościowy jak dowód bezpośredni, jednak trzeba poddać go wyjątkowo ostrożnej i wnikliwej ocenie, w zgodzie z kryteriami oceny sędziowskiej zawartej w art. 7 k.p.k. W procesie opartym na dowodach poszlakowych trafność dokonanych ustaleń występuje dopiero wówczas, gdy ustalenia te nie mogą być podważone przez jakąkolwiek inną możliwą wersję zdarzenia. O zgodności ustaleń z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia nie świadczy więc sama wielość poszlak, ale logiczne powiązanie całokształtu tych poszlak wykluczające realnie inne wersje danego zdarzenia. W utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto, że w procesie poszlakowym łańcuch wiążących się ze sobą poszlak można uznać za zamknięty tylko wówczas, gdy każda z poszlak będąca ogniwem tego łańcucha ustalona została w sposób niebudzący wątpliwości i uniemożliwiający jakiekolwiek inne rozważania. Takie prawidłowe ustalenia faktyczne poczynione przez sąd uzależnione są od rozważenia przezeń wszystkich okoliczności mogących mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonych. W przeciwnym bowiem wypadku w procesie o charakterze poszlakowym pominięcie bądź nierozważenie przez sąd okoliczności mogących poddawać w wątpliwość chociażby tylko jedną z poszlak, stanowiącą ogniwo łańcucha, nie tylko uniemożliwia podjęcie prawidłowego rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, ale również przeprowadzenie należytej kontroli (por. wyroki Sądu Najwyższego z 19.11.2008 roku, sygn. V K.K. 74/08 Prok. i Pr. 2009/11-12/15 oraz z 14 grudnia 1984 r., sygn. III KR 305/84, OSNPG 1985, z. 8-9, poz. 119). O dowodzie z poszlak jako pełnowartościowym dowodzie winy oskarżonego można więc mówić dopiero wówczas, gdy zespół (łańcuch) poszlak rozumianych jako udowodnione fakty uboczne prowadzi pośrednio do stwierdzenia jednej tylko wersji zdarzenia (fakt główny), z której wynika, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu. Dodać trzeba, że z innymi poszlakami można powiązać fakt braku alibi oskarżonego (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 15.05.2013 r., sygn. II AKa 130/13, opubl. na stronie internetowej (...) SA w G.).

W niniejszej sprawie zgromadzone dowody o charakterze poszlak nie wywołują pewności co do winy i sprawstwa oskarżonych. Jednocześnie aktualnie wyczerpano realne i celowe środki dowodowe. Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwolił na ustalenie przebiegu zdarzenia, a zwłaszcza roli jaką mieliby w nim pełnić D. G. i K. W. (1).
W istocie każda z poszlak uprawdopodabniająca popełnienie przez nich zarzuconego im przestępstwa budzi wątpliwości.

Sąd rejonowy dokonał szczegółowej i wnikliwej analizy zeznań świadka T. S. (1), które to zeznania następnie ocenił w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania. Wbrew stanowisku prokuratora wyrażonemu w apelacji, ocena ta nie była dowolna, lecz swobodna. Sąd pierwszej instancji uwzględnił wszystkie istotne okoliczności sprawy, wpływające na ocenę wiarygodności zeznań T. S. (1) – ich kontekst, treść, a także konsekwentność i spójność. Słusznie sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę na genezę złożenia zeznań przez T. S. (1) – pierwotnie był on głównym podejrzanym o dokonanie przedmiotowego rozboju. Dopiero wtedy podczas przesłuchania oświadczył, że nie dokonał tego rozboju, ale wie kto to zrobił.

Sąd rejonowy celnie zauważył, że rozpoznanie przez T. S. (1) na nagraniu z monitoringu oskarżonego D. G. budzi wątpliwości. Świadek twierdził, że rozpoznał D. G. po sylwetce, butach i ubraniu. Tymczasem wszyscy sprawcy mieli zasłonięte twarze, byli podobnej postury i byli podobnie ubrani – każdy z nich miał strój sportowy i kaptur, co wskazuje na to, że rozpoznanie ich nie mogło być łatwym zadaniem. W innym zeznaniu świadek z kolei stwierdził, że rozpoznał oskarżonego po specyficznym sposobie poruszania się, choć wcześniej o tym nie wspominał. Na rozprawie w 2014 roku podał, że ten specyficzny sposób chodzenia to "bujanie się". O tym również nie było mowy wcześniej. Ponadto świadek twierdził, że rozpoznał również drugiego ze sprawców, którym miał być K. z P.. To rozpoznanie także budzi wątpliwości, ponieważ T. S. (1) nie wskazywał na żadne charakterystyczne cechy tej osoby, po których ją rozpoznał. Przy tym, według jego oświadczenia, nie była mu to osoba dobrze znana. Świadek nie znał nazwiska owego K., a na rozprawie w grudniu 2014 roku nie pamiętał już w ogóle jego imienia ("Wiązałem z tym zdarzeniem jeszcze takiego chłopaka z P., ale nie pamiętam jak się nazywa."). Nie budzi więc zaufania rozpoznanie dokonane przez świadka, skoro spośród podobnie ubranych mężczyzn z zasłoniętymi twarzami rozpoznaje niezbyt dobrze sobie znanego K. z P.. Na marginesie można zauważyć, że w toku postępowania karnego usiłowano ustalić tożsamość tej osoby, jednak bezskutecznie.

Świadek T. S. (1) twierdził, że informacje na temat rozboju i jego sprawców powziął od innych osób. Tymczasem żadna z podanych przez niego osób, tzn. M. K., M. W. (1) i D. Ż. (1), mimo wielokrotnych przesłuchań, nie przyznali jakoby takich informacji mu udzielali. Zeznania T. S. (1) nie zostały przez kogokolwiek potwierdzone. Z kolei nie ujawnił się żaden powód, który poddawałby w wątpliwość wiarygodność świadków K., W. i Ż.. Zastanawiające jest również dlaczego właśnie T. S. (1) wymienione osoby miały mówić kto dokonał rozboju. Przecież po pierwsze, nic nie wskazuje na to, żeby ci świadkowie znali sprawców rozboju. Po drugie, gdyby nawet znali tych sprawców i zamierzali ich chronić (choćby zatajając ten fakt konsekwentnie w postępowaniu karnym), to logika i doświadczenie życiowe wskazują na to, że nie ujawnialiby tego przypadkowej osobie w krótkich rozmowach.

Początkowo w swoich zeznaniach T. S. (1) próbował w jakiś sposób powiązać M. W. (1) z dokonanym rozbojem twierdząc, że podpytywała czy on wystawi hurtownię, bo jej właściciel ma dużo pieniędzy. Według jego zeznań, miała mówić wielu osobom o tym, że właściciel ma dużo pieniędzy i że można byłoby go okraść. Wskazywał również, że jest ona kochanką K. W. (1). Powiedział także, że po jednej z imprez powiedziała mu, że napadu dokonali D. G. i K. W. (1). W kolejnych zeznaniach T. S. (1) stwierdził, że z M. W. (1) mieli romans, ale nie tworzyli związku.

Natomiast zeznania M. W. (1) przeczą powyższym twierdzeniom T. S. (1). Świadek W. powiedziała, że nic nie wie o okolicznościach dokonania rozboju. Nie wiedziała kto mógłby pomawiać ją o udział w tym zdarzeniu. Jednak wskazała, że może jej nie lubić T. S. (1), ale nie chciała powiedzieć dlaczego. Na nagraniu z monitoringu M. W. (1) nikogo nie rozpoznała. Podczas konfrontacji wymienionych świadków T. S. (1) nie wspominał o jakichkolwiek możliwych powiązaniach M. W. (1) z przedmiotowym rozbojem. Powiedział z kolei, że zastanawiał się czy nie jest ojcem dziecka M. W. (1) i był gotów je uznać. M. W. (1) oświadczyła, że T. S. (1) zabiegał o to, żeby stworzyli związek. W kolejnych zeznaniach T. S. (1) stwierdził, że wywnioskował z rozmowy z M. W. (1), że wie kto dokonał napadu, ale nie wskazała mu konkretnej hurtowni. Dodał, że dowiedział się również, że sprawcy pojechali do hurtowni dwoma samochodami.

Powyższe uwagi prowadzą do konstatacji, że zeznania świadka T. S. (1) nie są wiarygodne. Świadek początkowo próbował powiązać M. W. (2) z napadem, a jednak podczas konfrontacji o tym nie mówił. W pierwszych przesłuchaniach nie wspominał, że zabiegał o związek z nią, ale został odrzucony. M. W. (1) przez całe postępowanie konsekwentnie i kategorycznie zaprzeczała, aby wiedziała kto jest sprawcą napadu lub mówiła o tym T. S. (1). Są to powody, które przyczyniają się do uznania T. S. (2) za świadka niewiarygodnego.

Świadek M. K. również nie potwierdziła zeznań T. S. (1), według których rozpoznała sprawcę rozboju D. G.. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że M. K. w toku postępowania przygotowawczego została przesłuchana, była zatrzymana przez Policję, konfrontowana ze świadkiem T. S. (1), a także jak twierdzi, postanowiono jej zarzut składania fałszywych zeznań, lecz mimo to nie wskazała sprawców rozboju. Jej zeznania także w toku przewodu sądowego były spójne, konsekwentne i logicznie. Nie było powodów, by odmówić im wiary. Nie można tracić z pola widzenia tego, że drugi ze sprzedawców pracujących tego dnia w hurtowni (K. W. (2)) nie sygnalizował, aby odniósł wrażenie, że M. K. rozpoznała sprawców napadu. W takiej sytuacji nie można uznać oświadczenia świadka S. co do uzyskania wiedzy na temat sprawcy rozboju od M. K. za pewną, sprawdzoną informację, na podstawie której można czynić ustalenia faktyczne w sprawie karnej o rozbój.

Dodać należy, że T. S. (1) zeznawał, że czynił własne ustalenia kto dokonał rozboju, ponieważ obawiał się, że sam będzie o niego podejrzany. Jest to o twierdzenie o tyle niewiarygodne, że poznawszy sprawców rozboju (według swojego oświadczenia), nikomu o tym nie powiedział, a więc nie odsunął od siebie podejrzeń, ani też nie pomógł swojemu pracodawcy czy też policji w ujęciu sprawców.

D. Ż. (2) również zaprzeczył, aby mówił T. S. (1) kto dokonał rozboju w hurtowni w P.. Stwierdził, że sam nie ma wiedzy na ten temat.

Odnosząc się do argumentacji prokuratora przedstawionej w apelacji, należy podkreślić, że fakt, iż T. S. (1) początkowo był podejrzanym w sprawie nie było wyłączną przyczyną uznania jego depozycji za niewiarygodne. Sąd pierwszej instancji wskazał na liczne przesłanki przemawiające za niedaniem wiary jego zeznaniom. Sąd odwoławczy konkluzję sądu rejonowego podzielił, a także przedstawił własne argumenty w tym przedmiocie.

Prokurator ponadto podnosił, że M. W. (2) miała interes w tym, by zaprzeczać wyjaśnieniom i zeznaniom T. S. (1), gdyż pomawiał ją o udział w napadzie. Natomiast prokurator nie zauważył, że pozostali świadkowie M. K. oraz D. Ż. (2) już takiego interesu nie mieli, a również informacji T. S. (1) nie potwierdzili.

Do zarzutu prokuratora naruszenia przez sąd rejonowy art. 167 k.p.k. oraz art. 366 § 1 k.p.k., który miałby wynikać z niepowołania biegłych z zakresu specjalności teledetekcji, fotogrametrii, antropometrii i inżynierii wirtualnej, również nie można się przychylić.

W pierwszej kolejności trzeba zwrócić uwagę na fakt, że postępowanie toczy się od 2011 roku i od samego początku Prokuratura Rejonowa w Pabianicach dysponowała przedmiotowym nagraniem, a mimo to nie powołano biegłych wymienionych specjalności. Ponadto prokurator miał możliwość złożenia takiego wniosku dowodowego w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji, czego również nie uczynił. Trudno zatem w tej sytuacji czynić sądowi pierwszej instancji zarzut, że nie powołał tych dowodów z urzędu. Ponadto w ocenie sądu okręgowego powołanie wymienionych biegłych nie było ani potrzebne do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy, ani celowe. Nagranie jest stosunkowo średniej jakości, widać na nich sylwetki sprawców, ale nie widać ich twarzy. W takiej sytuacji poprawienie jakości nagrania nie pozwoli na zidentyfikowanie sprawców, ponieważ nie uda się ustalić wyglądu twarzy, a same uwagi dotyczące sylwetki nie pozwolą w sposób niebudzący wątpliwości przypasować ich do konkretnej osoby. Sam prokurator w apelacji wskazywał, że powołanie wymienionych biegłych pozwoliłoby na uzyskanie odpowiedzi czy na nagraniu są osoby o cechach wskazujących na oskarżonych G. i W.. Doświadczenie życiowe i zawodowe sądu wskazuje na to, że biegli byliby w stanie ewentualnie stwierdzić podobieństwo pewnych cech osób ujawnionych na nagraniu i oskarżonych. Taka opinia miałaby jednakże charakter kolejnej poszlaki, której pozostały materiał dowodowy nie zdołałby potwierdzić.

Sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że sąd pierwszej instancji wyjaśnił okoliczności niniejszej sprawy w takim stopniu, w jakim pozwalał na to zgromadzony materiał dowodowy. Jednocześnie wykorzystał możliwe środki dowodowe, które mogłyby przyczynić się do pełnego ustalenia stanu faktycznego. Mimo to, w toku postępowania nie udało się uzyskać bezpośredniego dowodu winy oskarżonych. Z kolei dowody poszlakowe nie wywołały pewności co do sprawstwa oskarżonych oraz nie pozwoliły na ustalenie przebiegu inkryminowanego zdarzenia. W tej sytuacji nie ma podstaw ku temu, by zgodnie z żądaniem prokuratora uchylić wyrok sądu rejonowego i przekazać sprawę temu sądowi do ponownego rozpoznania, ponieważ nie jest konieczne przeprowadzenie na nowo przewodu sądowego w całości. Warto dodać, że w ocenie sądu okręgowego wątpliwości co do pozostałych poszlak nie da się w tym stanie rzeczy rozstrzygnąć. Logowania telefonów nie pozwalają stwierdzić z całą pewnością czy oskarżeni w chwili zdarzenia przebywali w hurtowni lub jej bezpośrednim sąsiedztwie. Zeznania świadków co do samochodów jakie widzieli przy ul. (...) przed zdarzeniem także uniemożliwiają poczynienie niewątpliwych ustaleń. Jeden świadek widział czarnego f. focusa, w którym siedział mężczyzna, ale nic ponadto. Nie widział, aby ktoś do niego wsiadał. Drugi ze świadków widział stojącego o. przez półtorej godziny. Według niego wsiadały do niego trzy osoby, ale nie potrafił o nich niczego powiedzieć. Nagranie z monitoringu nie pozwala na rozpoznanie sprawców, ponieważ nie są oni dobrze widoczni. W sprawie przesłuchano wszystkie osoby, które były znane jako osoby mogące mieć wiedzę o zdarzeniu, a ich depozycje zostały ocenione prawidłowo ocenione przez sąd rejonowy.

Mając powyższe na względzie, sąd okręgowy uznał, że wyrok sądu rejonowego jest prawidłowy, i dlatego na podstawie art. 437 §1 k.p.k. należało utrzymać go w mocy.

Na podstawie art. 636 k.p.k. Sąd Okręgowy w Łodzi obciążył kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze Skarb Państwa.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Kmieciak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: