V Ka 1449/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2017-04-28
Sygn. akt V Ka 1449/16
UZASADNIENIE
P. K. (1), R. S. (1) i S. S. (1) zostali oskarżeni o to, że:
w okresie od maja 2002 roku do dnia 07 listopada 2002 roku w Ł., działając z góry powziętym zamiarem, wspólnie i w porozumieniu, przywłaszczyli powierzone im mienie w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 22 234 zł na szkodę firmy (...) z siedzibą w Z.,
tj. o czyn z art.284 § 2 k.k.
Wyrokiem z dnia 11 lipca 2016 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt V K 994/15 uniewinnił oskarżonych od popełnienia zarzucanego im czynu, przejmując koszty postępowania na rachunek Skarbu Państwa.
Powyższy wyrok zaskarżył prokurator w całości na niekorzyść wszystkich oskarżonych.
Orzeczeniu temu zarzucił:
1. błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na jego treść, skutkujący niezasadnym uniewinnieniem oskarżonych od popełnienia zarzucanego im czynu, podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego, w szczególności uwzględnienie następujących okoliczności:
- ⚫
-
wystawianie faktur VAT z odroczonym terminem płatności, płatnych w formie bezgotówkowej, za które zapłatę pobrano gotówką w dniu ich wystawienia lub bezpośrednio potem,
- ⚫
-
wystawianie dowodów KP w formie nieobowiązującej w spółce, których oznaczenia nie odpowiadały rzeczywistym transakcjom,
- ⚫
-
fakt nie odprowadzenia należności pobranych na podstawie wymienionych faktur w łącznej kwocie 21 664, 69 złotych do głównej siedziby Spółki,
- ⚫
-
częściowo wyjaśnień oskarżonego R. S. (1) oraz treści notatki ze spotkania w Z. z dnia 6 listopada 2002 roku, zeznań R. W. i R. R.,
dokonana z uwzględnieniem zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, prowadzi do wniosku, iż oskarżeni R. S. (1) i P. K. (1) wypełnili swoim zachowaniem ustawowe znamiona przestępstwa z art.284 § 2 k.k. w zw. z art.12 k.k., a oskarżony S. S. (1) przestępstwa określonego w art.284 § 2 k.k.
2. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia polegającą na naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów to jest art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonych w toku postępowania dowodów, podczas gdy swobodna ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego powinna prowadzić do wydania wyroku skazującego.
W konkluzji prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja prokuratora jest zasadna w zakresie dotyczącym oskarżonych R. S. (1) i P. K. (1), a taka jej ocena musiała skutkować uchyleniem zaskarżonego wyroku, co do tych oskarżonych i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi. Natomiast sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uwzględnienia tej apelacji w zakresie dotyczącym oskarżonego S. S. (1), a to przede wszystkim z tego względu, że w samym środku odwoławczym brak jest jakichkolwiek argumentów wspierających podniesiony w jego części wstępnej zarzut mający dotyczyć również tego oskarżonego.
Na podstawie art. 457 § 2 k.p.k. w zw. z art. 423 § 1a k.p.k. sąd odwoławczy ograniczył uzasadnienie wyroku do części dotyczącej oskarżonych R. S. (1) i P. K. (1).
Na wstępie zauważyć należy, że szereg krytycznych uwag pod adresem sądów pierwszej instancji, zawartych w uzasadnieniach poprzednich wyroków Sądu Okręgowego w Łodzi wydanych w sprawach o sygn. akt V Ka 475/14 i V Ka 492/15, zachowuje nadal aktualność, gdyż wydając zaskarżony wyrok Sąd Rejonowy w dalszym ciągu ich nie uwzględnił, a w konsekwencji nie zastosował się do wytycznych sądu odwoławczego. W pierwszej kolejności podnieść trzeba, że we wspomnianych judykatach Sąd Okręgowy zarzucił sądom pierwszej instancji, iż nie przeprowadziły analizy powiązanych ze sobą dowodów, w tym wyjaśnień oskarżonych, lakonicznie i zbiorczo oceniły dowody, nie wyciągnęły z tego żadnych logicznych wniosków, co do tego, jakie fakty uznały w związku z tym za udowodnione, a jakie nie. Do uzasadnienia zaskarżonego wyroku wszystkie powyższe uwagi zachowują swoją aktualność. Wystarczy tylko podnieść, że oceny obszernego przecież materiału dowodowego sąd a quo dokonał na zaledwie dwóch stronach pisemnych motywów swojego rozstrzygnięcia. Pozostałą cześć tego uzasadnienia zajmuje przytoczenie treści przeprowadzonych dowodów oraz pozbawiona w tym stanie rzeczy podstaw konstatacja, że w świetle materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowań prowadzonych w niniejszej sprawie brak jest możliwości przypisania oskarżonym sprawstwa w zakresie zarzuconego czynu (k. 2007 akt sprawy).
Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego (tak m.in. wyrok z 3 września 1998 r., V KKN 104/98, Prok. i Pr. 1999, wkładka do z. 2, poz. 6, a przedtem i później szereg judykatów wyrażających ten sam pogląd), przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., tylko wówczas, gdy:
a) jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy,
b) stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego,
c) jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku.
Po raz kolejny należy zgodzić się ze stanowiskiem prokuratora, iż sąd a quo zaniechał pogłębionej oceny zachowań poszczególnych oskarżonych w odniesieniu do całości zgromadzonego materiału dowodowego z uwzględnieniem treści wyroku tegoż Sądu z dnia 30 września 2010 r. (V K 283/10) i zasadą z art.443 k.p.k. ( reformationis in peius). Sąd meriti dokonał oceny wyjaśnień oskarżonych i świadków zbiorczo, nie odwołując się do poszczególnych dowodów, a szczególnie razi ogólnikowością ocena wyjaśnień oskarżonego R. S. (1), które zdają się mieć kluczowe znaczenie w sprawie, ale równocześnie oskarżony ten jest przecież żywotnie zainteresowany wynikiem postępowania w tej sprawie. Zatem wyjaśnienia tego oskarżonego winny podlegać analizie i ocenie pod względem ich prawdziwości i wiarygodności nie tylko poprzez odniesienie się do notatki z dnia 6 listopada 2002 r., która może mieć jedynie znaczenie pomocnicze, ale przede wszystkim w powiązaniu ze spornymi fakturami i dowodami KP (z wyjątkiem oczywiście faktury VAT Nr (...) wystawionej w Z. przez G., oraz dowodu KW Nr (...) wystawionego przez kontrahenta – przedsiębiorstwo (...)), które jak wynika z dotychczas przeprowadzonych dowodów zostały wystawione przez R. S. bądź wygenerowane z jego systemu, a na niektórych wprost widnieje podpis tego oskarżonego jako również tej osoby, która otrzymała pieniądze za daną fakturę. Pomijanie przez sąd pierwszej instancji tych okoliczności w toku oceny czy oskarżeni R. S. i P. K. dopuścili się zarzucanego czynu jest całkowicie dowolne i nieuprawnione w świetle przeprowadzonych dowodów. Wymienieni oskarżeni byli ostatnimi, którzy mieli w dyspozycji pieniądze z tych faktur i ich nie odprowadzili do centrali firmy (...) w Z., gdyby bowiem było inaczej, to jak wynika z zeznań księgowej świadka M. K. te pieniądze znajdowałyby się w takiej czy innej postaci w firmie (...), nawet gdyby tam wpłynęły bez wskazania od jakiego kontrahenta pochodzą. Tak się jednak nie stało i dotychczas szkoda w tym zakresie nie została zrekompensowana. Sąd Rejonowy oceniając wyjątkowo pobieżnie materiał dowodowy zupełnie tych okoliczności nie dostrzega i z sobie tylko znanych powodów, oskarżonych R. S. i P. K. uniewinnia od zarzucanego im czynu.
Wobec tego nadal pozostają aktualne pytania, postawione przez Sąd Okręgowy w Łodzi w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 września 2015 r. w sprawie o sygn. akt V Ka 492/15, na które sąd a quo nawet nie próbował udzielić odpowiedzi, chociaż w oparciu o przeprowadzone dowody udzielenie takiej odpowiedzi zgodnie z zasadami wynikającymi z art. 7 k.p.k., bez potrzeby odwoływania się do art. 5 § 2 k.p.k., było nie tylko możliwe, ale konieczne.
Zatem sąd pierwszej instancji, co trafnie podnosi skarżący, odwołując się do argumentacji przedstawionej również w dwóch wcześniejszych apelacjach oskarżyciela publicznego, nie udzielił odpowiedzi na następujące pytania:
- skoro bezspornie ustalono, że powstał niedobór pieniędzy, które powinny być przekazane do centrali pokrzywdzonej firmy, a Sąd uniewinnił oskarżonych R. S. i P. K. od jego spowodowania, to jak ten niedobór powstał? Sąd Rejonowy nie przedstawia w tym zakresie żadnej alternatywy bardziej lub równie prawdopodobnej jak ta wynikająca z aktu oskarżenia, z ograniczeniem jej do tych tylko oskarżonych; z uzasadnienia można jedynie się domyślać, że być może sąd a quo upatrywał możliwość powstania niedoboru w pewnych nieprawidłowościach dotyczących sfery finansowo-księgowej oddziału (...) firmy (...) wskazanych w opinii biegłej z zakresu księgowości, ale wprost tego nie wskazał, a nadto – co trzeba podkreślić - nie odniósł się do okoliczności wynikającej także z tej opinii, że niedobór pieniędzy w łącznej kwocie 21 664, 69 zł wynika wyłącznie ze spornych faktur i nie sposób łączyć go z jakimikolwiek innymi ewentualnymi nieprawidłowościami, poza związanymi ściśle z tymi właśnie fakturami, a łączącymi się - poza fakturą wystawioną w Z. – wprost z osobą oskarżonego R. S.;
- skoro sąd meriti uznał za wiarygodną opinię biegłej, co do kwoty niedoboru pieniędzy w wysokości odpowiadającej tej z badanych faktur, a równocześnie z zeznań między innymi księgowej św. M. K. wynika, że tylko pieniądze z tych faktur wynikające nie wpłynęły do centrali firmy (...), to na jakiej podstawie równocześnie sąd ten uznał, że nie można oskarżonym R. S. i P. K. przypisać działania animus rem sibi habendi, to z jakim działali zamiarem? Co zrobili z pieniędzmi otrzymanymi od klientów? Po co dokonywali takich zabiegów, że wystawiane były faktury z odroczonym terminem płatności, a pieniądze od kontrahentów pobierane były od razu, zaś za pokwitowania służyły odręcznie wypełniane dokumenty KP niezgodne z używanymi w firmie?
Są to kluczowe pytania, na które należało udzielić odpowiedzi, a skoro sąd pierwszej instancji tego nie uczynił, to znaczy, że nie oparł się na całokształcie materiału dowodowego, a dokonana przez niego ocena dowodów nie może być uznana za ocenę swobodną, korzystającą z ochrony art. 7 k.p.k.
Niezależnie od powyższego wydaje się, iż celowym byłoby również uzupełnienie materiału dowodowego w kierunku, który pozwoli na bardziej rzetelną i obiektywną ocenę wyjaśnień oskarżonego R. S., które - jak już wcześniej wspomniano – mają kluczowe znaczenie w sprawie, ale równocześnie pojawiające się w nich sprzeczności i niejasności dowodzą, że oskarżony ten stara się równocześnie chronić swoją osobę przed odpowiedzialnością karną i finansową. Zatem ocena jego wyjaśnień musi być krytyczna i powiązana z innymi dowodami.
W związku z powyższym zauważeniem podnieść trzeba, że wszystkie sporne faktury wystawione w oddziale w Ł. oraz dotyczące ich dowody KP zostały wystawione przez R. S. (1) bądź zostały wygenerowane z jego konta, przy czym dowody KP były wypisywane również pismem ręcznym. Na przedmiotowych dokumentach badano autentyczność podpisów, natomiast nie badano, kto je wypisywał pismem ręcznym. Wydaje się, że takie badanie, a więc poszerzenie zakresu opinii biegłej grafolog R. H. miałoby znaczenie dla oceny wiarygodności wyjaśnień R. S. niezależnie od tego czy wymieniony w przyszłości wyraziłby wolę złożenia dodatkowych wyjaśnień w sprawie czy też nie. Do chwili obecnej zostało przecież stwierdzone niewątpliwe nakreślenie przez tego oskarżonego podpisów na części dowodów KP objętych postępowaniem w niniejszej sprawie, a potwierdzających przyjęcie od klientów pieniędzy, które następnie nie zostały wpłacone do centrali firmy (...); a przypomnieć jeszcze w tym miejscu trzeba, że ten oskarżony negował wcześniej by podpisywał te dowody KP; nadto był on również osobą odpowiedzialną za przesyłanie pieniędzy do centrali firmy w Z., a co więcej był jedyną osobą, która wbrew zasadom obowiązującym w oddziale w Ł., chociaż tolerowanym przez centralę, dokonującą wpłat pieniędzy firmowych za pośrednictwem swojego prywatnego konta. P. K. wyjaśniał, że wykonywał polecenia S. albo S. co do sposobu regulowania zapłaty za fakturę, a zatem wydaje się, że skoro dowody KP podpisywał jako wystawiający R. S. i gdyby okazało się, że te dowody KP których wystawienie dotychczas przez badanie jedynie podpisu nie zostało zweryfikowane co do ich autorstwa, zostały pismem ręcznym wystawione również przez któregoś z tych oskarżonych, a zwłaszcza gdyby potwierdzono ich pochodzenie od R. S., to zdaje się iż wyprowadzenie logicznego wniosku z tych okoliczności, co do roli i intencji tego oskarżonego w zakresie omawianych nieprawidłowości i nie rozliczenia się z pokrzywdzoną firmą (...) z pobranych w ten sposób pieniędzy, nie wykluczone, że w porozumieniu z P. K., nie powinno nasuwać wątpliwości.
Przypomnieć też trzeba, że R. S. co do niedoboru i jego powstania był chwiejny w swoich wyjaśnieniach i na nielogiczność jego depozycji wskazał już Sąd Okręgowy w swoich wcześniejszych orzeczeniach. Zauważyć wypada, że oskarżony R. S. nie jawi się w świetle zarówno wyjaśnień jakie w sprawie złożył, jak też innych dowodów, jako osoba prawdomówna i postępująca lojalnie wobec pracodawcy i współpracowników – przyznał przecież, że miał dostęp do hasła S. S. (wątpliwe natomiast by S. S. miał dostęp do hasła R. S.), jak też zostało ustalone, że z niewiadomych powodów, a nie wyjaśniono również w jakim celu, zdobył też dostęp do hasła administratora systemu (k. 2000 – uzasadnienie). W tym kontekście należałoby oceniać motyw jaki przyświecał R. S. (1) w ujawnieniu, w centrali firmy w Z., faktu braku pieniędzy w oddziale w Ł. – jak wskazano powyżej istniejące dokumenty w postaci faktur i dowodów KP wystawionych w formie nieobowiązującej w spółce (...), była wygenerowania z jego konta, a na niektórych dokumentach KP (zostało to w sposób pewny wykazane opinią biegłego grafologa) widniały jego podpisy jako osoby, która przyjęła pieniądze. Fakty te musiały być znane R. S., a przy tym S. S. ujawnił wcześniej, że jedna faktura z dnia 28.10.2002 r. wygenerowana z konta S. została usunięta z systemu i w nim nie figurowała, zaś w jej miejsce pojawiła się z tym samym numerem zupełnie inna faktura wystawiona również z konta S. dotycząca innego klienta (dotyczy faktur o numerach (...)). Wydaje się, iż w takiej sytuacji R. S. (1), chcąc się bronić, podjął próbę wykreowania siebie jako „ofiary” pewnego układu, porozumienia, jakie w oddziale w Ł. istniało. Wobec tego udał się do Z. i tak powstała notatka z dnia 6 listopada 2002 roku, w której to notatce rola oskarżonego S. w całym procederze została przedstawiona w sposób niejasny, chociaż przedstawiał ją sam zainteresowany. Czy takie rozumowanie jest trafne będzie podlegało ocenie sądu ponownie rozpoznającego sprawę, ale zwrócenie w tym miejscu uwagi na wskazane okoliczności, zdaniem sądu ad quem, było konieczne.
Należy jeszcze raz podkreślić, że zadaniem sądu nie jest przytaczanie wyjaśnień i zeznań, ale ocena całości tych wyjaśnień i zeznań z uwzględnieniem też innych dowodów, a w szczególności poddanie depozycji oskarżonych i świadków krytycznej ocenie w oparciu o zasady prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego. Sąd Rejonowy tymczasem ogólnikowo ocenia wyjaśnienia oskarżonych R. S. i P. K., nie konfrontując ich z pozostałym materiałem dowodowym.
W istocie na podstawie uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji nadal brak jest jasności, dlaczego oskarżeni R. S. (1) i P. K. (1) zostali uniewinnieni od zarzutu przywłaszczenia pieniędzy zatrzymanych na podstawie zakwestionowanych faktur. W szczególności Sąd Rejonowy jasno nie wskazuje, co jego zdaniem miało stać się z pieniędzmi, które miały być zatrzymane przez oskarżonych. Brak jest też oceny sądu a quo, czy daje on wiarę tym wyjaśnieniom P. K. (1), w których twierdzi on, iż w przypadku, gdy on pobierał gotówkę związaną z zakwestionowanymi fakturami, to całość jej przekazywał R. S. (1).
Mając na uwadze stwierdzone uchybienia, Sąd Okręgowy uchylił zaskarżony wyrok w odniesieniu do oskarżonych R. S. (1) i P. K. (1), i w tym zakresie sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi.
Rozpoznając sprawę ponowne, Sąd I instancji winien przeprowadzić postępowanie dowodowe, mając na względzie poczynione wyżej uwagi, przy czym ponownie przesłucha oskarżonych R. S. i P. K., przesłucha w charakterze świadka S. S. (1) oraz uzupełni materiał dowodowy poprzez poszerzenie zakresu opinii biegłego grafologa w sposób wcześniej wskazany, a co do pozostałych dowodów może poprzestać na ich ujawnieniu. Prowadząc postępowanie dowodowe weźmie również pod uwagę wskazania zawarte w uzasadnieniach poprzednich wyroków Sądu Okręgowego, w szczególności zastosuje się do wskazówek zawartych w uzasadnieniach wyroków tego Sądu w sprawach o sygn. akt V Ka 475/14 i V Ka 492/15, które w znacznej mierze zachowują nadal swoją aktualność. Sąd Rejonowy winien pamiętać, że ocena dowodów nie może sprowadzać się wyłącznie do konstatacji o ich wiarygodności lub nie, ale musi być powiązana z wnioskami co do faktów przyjmowanych za podstawę rozstrzygnięcia.
Przypomnieć trzeba, że postawienie oskarżonym zarzutu działania wspólnie i w porozumieniu nie wyklucza przecież przypisania im indywidualnie odpowiedzialności w ustalonym bezspornie zakresie, w granicach oskarżenia i z poszanowaniem zasady ne peius, w związku z zakresem wcześniejszych apelacji i rozstrzygnięć sądu odwoławczego. Podobnie nie można wykluczyć, że w końcowym orzeczeniu merytorycznym tylko część niedoboru może zostać przypisana oskarżonym R. S. i P. K., a więc w zakresie w jakim pozwolą na to zebrane i prawidłowo ocenione dowody.
W przypadku konieczności sporządzenia uzasadnienia, Sąd Rejonowy powinien w sposób pogłębiony, rzeczowy i krytyczny odnieść się do przeprowadzonych dowodów i dać temu wyraz w treści uzasadnienia.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: