Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V Ka 1640/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-03-08

Sygn. akt V Ka 1640/18

UZASADNIENIE

P. Ł. został oskarżony o to, że w marcu 2017 roku w Ł. posiadał bez wymaganego zezwolenia broń typu W. z magazynkiem i 6 sztukami amunicji, to jest o czyn z art. 263 § 2 k.k .

Wyrokiem z dnia 8 października 2018 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt V K 1232/17, Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi:

uznał oskarżonego P. Ł., w zakresie zarzucanego w akcie oskarżenia czynu, za winnego tego, że w dniu 15 marca 2017 roku w Ł. bez wymaganego zezwolenia posiadał broń palną typu W. z magazynkiem i 6 sztuk amunicji (naboi) do broni palnej, czym wypełnił dyspozycję art. 263 § 2 k.k. i na podstawie art. 263 § 2 k.k. w zw. z art .37a k.k. w zw. z art. 34 § 1a pkt 1 k.k. w zw. z art. 35 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 9 miesięcy ograniczenia wolności, polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym (pkt V); na podstawie art. 44 § 6 k.k. orzekł przepadek dowodu rzeczowego opisanego w protokole zdawczo-odbiorczym z k. 134 pod poz. 1 i metryczce z k. 146 (pkt VI); zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych i kosztami tymi obciążył Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego P. Ł., który zaskarżył rozstrzygnięcie w całości na korzyść oskarżonego.

Skarżący ten zarzucił orzeczeniu:

I.  obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, a mianowicie:

1/ art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. - poprzez oparcie rozstrzygnięcia na dowolnej, a nie swobodnej ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji przypisanie oskarżonemu P. Ł. czynu opisanego w pkt. IV zaskarżonego wyroku - w sytuacji, gdy z jednoznacznych w tym zakresie wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań T. M. i R. K. wynika w jakich okolicznościach P. Ł. wszedł w posiadanie reklamówki zawierającej pistolet marki W. oraz to, iż zabierając leżącą na ziemi w/w reklamówkę pozostawał w błędzie, iż znajduje się w niej broń palna;

2/ art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. - poprzez skrajnie dowolną ocenę materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, iż z zeznań B. G. wynika, iż narkotyki oraz broń ujawniona w mieszkaniu R. J. zostały odnalezione w tym samym miejscu w przeszukiwanej szafce, w sytuacji gdy z zeznań w/w świadka wynika jedynie, że w/w rzeczy znajdowały się w tej samej szafce, przy czym narkotyki zostały ujawnione w głębi szafki;

3/ art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. - poprzez bezpodstawną próbę zdeprecjonowania tego, iż na zabezpieczonej broni, magazynku oraz nabojach nie ujawniono jakichkolwiek śladów wskazujących na to, iż P. Ł. miał bezpośredni kontakt z którymkolwiek z w/w przedmiotów;

II.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia i mający wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że oskarżony w sposób świadomy i umyślny posiadał broń palną, w sytuacji, gdy z materiału dowodowego wynika, iż oskarżony pozostawał w błędzie co do rzeczywistego charakteru przedmiotu znajdującego się w znalezionej przez niego reklamówce.

Z ostrożności procesowej, na zasadzie art.438 pkt l k.p.k.,

zaskarżonemu wyrokowi zarzucił nadto obrazę prawa materialnego polegającą na braku zastosowania do czynu zarzucanego P. Ł. art.28 § 1 k.k. pomimo, iż z dowodów zgromadzonych w aktach sprawy wynika, iż oskarżony wchodząc w posiadanie reklamówki z bronią pozostawał w oczywistym błędzie co do faktu, iż znajdująca się w w/w reklamówce broń stanowi broń palną w rozumieniu Ustawy z dnia 21 maja 1999 r. - o broni i amunicji (Dz.U. Nr 53, poz. 549 z późniejszymi zmianami).

W konkluzji obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od dokonania zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Przedmiotowy wyrok dotyczył również oskarżonego R. J., ale w stosunku do tego oskarżonego nie był on zaskarżony i uprawomocnił się.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego P. Ł. okazała się niezasadna i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie przedmiotowych rozważań Sąd odwoławczy pragnie podkreślić, iż złożona w sprawie apelacja obrońcy oskarżonego jest nadzwyczaj skąpa w zakresie faktycznej merytorycznej treści oraz ujęcia w niej racjonalnie uzasadnionych argumentów, które miałyby wspierać stanowisko skarżącego i postawione tezy. Rzecz bowiem nie w obszerności złożonego środka odwoławczego, powoływanych stanowisk doktryny i orzecznictwa, jak i formalnej budowy stawianych zarzutów, gdyż nie te jedynie elementy decydują o merytorycznej sile podniesionej w apelacji argumentacji. Tych ostatnich wskazanych elementów, a mianowicie konkretnych logicznie wspartych argumentów, w apelacji zabrakło, zaś prezentowane przez skarżącego rozumienie zasad logiki i doświadczenia życiowego urąga podstawowym i elementarnym zasadom dotyczącym tej materii, traktując przez to Sąd jak podmiot, którego umiejętność racjonalnego myślenia i intelektualnej, logicznej oceny podnoszonych okoliczności jest wyjątkowo nikła. Powoduje to daleko idącą trudność w odniesieniu się do sformułowanych we wskazany sposób zarzutów, przy jednoczesnej próbie posłużenia się w tym zakresie logicznie wspartą argumentacją, która jednocześnie miałaby się odnosić do takowej właśnie argumentacji ujętej w złożonym środku odwoławczym. Oznacza to, że apelacja obrońcy oskarżonego nie zawiera wprost wyłuszczenia problemów istotnych dla rozpoznania niniejszej sprawy na etapie kontroli odwoławczej. Tym niemniej zawiera zarzut kwestionujący prawidłowość dokonanej przez Sąd meriti oceny dowodów i ustaleń faktycznych, które – zdaniem skarżącego – zostały poczynione błędnie, gdy w swej istocie ustalenia faktyczne zgodne z rzeczywistością dawały podstawę do uznania, że oskarżony swoim zachowaniem nie wyczerpał dyspozycji art. 263 § 2 k.k. Niezależnie od braków i wad tej apelacji w sferze jej merytorycznie uzasadnionej argumentacji, Sąd odwoławczy dokonał kompleksowej oceny prawidłowości zaskarżonego wyroku wobec P. Ł., traktując we właściwy sposób istotę postawionych zarzutów, z uwzględnieniem w szczególności art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., i obejmowały one całość istoty sprawy. Analizując bowiem rzeczywistą treść apelacji, w tym jej część motywacyjną, należało uznać, że skarżący de facto podnosił w złożonym środku odwoławczym uchybienia dotyczące błędnych ustaleń faktycznych u źródła, których leżała – jego zdaniem – dowolna ocena zgromadzonego materiału dowodowego, nadto w ogóle zasadność przypisania oskarżonemu wyczerpania normy art. 263 § 2 k.k. Stąd też Sąd pominie uwagi krytyczne w kontekście złożonej apelacji, jako że nie miały one i tak rzeczywistego wpływu na treść zapadłego rozstrzygnięcia w toku postępowania odwoławczego, jak również nie wpłynęło to na pełną kontrolę zaskarżonego wyroku, która przybrała całościowy charakter.

W przedmiotowej sprawie kwestią, która wymagała kontroli odwoławczej, w świetle zakresu apelacji obrońcy P. Ł., był sposób dokonania przez Sąd meriti oceny zebranych w sprawie dowodów oraz sposób dokonania ustaleń faktycznych, także w kontekście strony wolicjonalnej przypisanego P. Ł. czynu. Logiczna analiza złożonej apelacji przez obrońcę oskarżonego prowadzi do wniosku, że to właśnie te elementy stanowią jej istotę i zmierzają do podważenia prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji oceny zebranych w sprawie dowodów, a w konsekwencji do zakwestionowania prawidłowości poczynionych przezeń ustaleń faktycznych.

Warto tu zasygnalizować wypracowane przez lata w orzecznictwie i doktrynie uwagi odnośnie wymogów, jakie muszą być spełnione, aby można było mówić o prawidłowości dokonanej w sprawie oceny dowodów oraz poczynionych ustaleń faktycznych, a przez to również, by uzasadnienie wyroku sporządzone przez Sąd I instancji mogło być uznane za prawidłowe, poddające się kontroli odwoławczej, choć ta ostatnio sygnalizowana kwestia straciła istotnie na znaczeniu wobec aktualnie obowiązujących regulacji procesowych.

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż uzasadnienie wyroku musi jasno i precyzyjnie wskazywać na ustalone przez Sąd I instancji fakty, które ściśle odnosić się będą do strony przedmiotowej czynu (czynów), a więc okoliczności stanowiących znamiona czasownikowe czynności sprawczych i przedmiotu czynności wykonawczych. Wszelkie istotne fakty i okoliczności przebiegu zdarzenia (zdarzeń) będącego przedmiotem rozpoznania muszą być ustalone przez Sąd I instancji. Nieprawidłowym jest, aby to sąd odwoławczy dokonywał tego typu ustaleń samodzielnie, działając w ten sposób za sąd I instancji, albo też domyślał się faktów będących podstawą rozstrzygnięcia (tak też: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11.04.2007 roku, V KK 226/06 – Prok. i Pr. 2007, Nr 12, poz.19; Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 31.01.2006 roku, II AKa 5/06 – KZS 2006, Nr 3, poz.38).

Dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne muszą opierać się na konkretnie wskazanych i precyzyjnie określonych dowodach. W tym aspekcie niezbędne jest przeprowadzenie wszechstronnej analizy zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd rozpoznający sprawę obowiązany jest przeprowadzić analizę wszystkich zebranych w sprawie dowodów, podać przyczyny dania wiary tym, na których oparte zostały ustalenia faktyczne, a także precyzyjnie określić oraz podnieść argumenty przemawiające za odmową dania wiary dowodom przeciwnym. Jak słusznie ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13.05.2008 roku wydanym w sprawie V KK 435/07: „Ustalenia faktyczne tylko wtedy mieszczą się w ramach swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia. Kierując się treścią przepisu art. 7 k.p.k. sąd może dać wiarę określonym zeznaniom świadka, pod warunkiem, że przekonanie swoje w sposób przekonujący uzasadni w konfrontacji z całością dowodów” (LEX nr 398541). Dokonanie pełnej, wszechstronnej i przekonującej analizy zebranych w sprawie dowodów jest niezbędne w każdej sprawie, a już w szczególności, gdy dowody te są sprzeczne, rozbieżne, wzajemnie wykluczające się, niekonsekwentne. W takim wypadku konieczne jest wyjątkowo precyzyjne nie tylko ustalenie stanu faktycznego w sprawie, ale także dokonanie w pełni logicznej i zgodnej z zasadami wiedzy życiowej oceny dowodów potwierdzających, w niebudzący wątpliwości sposób, ustaloną przez ten Sąd wersję przebiegu zdarzenia, jak i odrzucenie wersji przeciwnych (zob. tak też: Sądy Apelacyjne: we W. w wyroku z dnia 14.12.2006 roku, II AKa 333/06 – LEX nr 211745; w K. w wyroku z dnia 9.11.2006 roku, II AKa 161/06 - KZS 2007, Nr 1, poz.48; w K. w wyroku z dnia 19.10.2006 roku, II AKa 145/06 – LEX nr 217105; w L. w wyroku z dnia 9.03.2006 roku, II AKa 36/06 – Prok. i Pr. 2006, Nr 10, poz.18; w Ł. w wyroku z dnia 18.04.2001 roku, II AKa 246/00 – Prok. i Pr. 2002, Nr 10, poz.28).

Należy w pełni podzielić pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w postanowieniu z dnia 01.04.2005 roku w sprawie V KK 360/04, a mianowicie: „Z uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji powinno w sposób klarowny wynikać, iż dokonał oceny wszystkich zebranych dowodów, a także to, które z tych dowodów uznał za wiarygodne, które zaś odrzucił (art. 424 § 1 k.p.k.). Jedynie w oparciu o uzasadnienie odpowiadające tym wymogom można ocenić, czy sąd wypełnił swoim procedowaniem dyspozycje norm art. 92 i art. 410 k.p.k.” (LEX nr 148230). Na tym tle należy podkreślić, iż nie ulega żadnej wątpliwości, że w każdym wypadku Sąd meriti ma obowiązek odnieść się do wyjaśnień oskarżonego i dokonać ich przekonującej i pełnej oceny, jak i dowodów powołanych na obronę oskarżonego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21.11.2007 roku, V KK 186/07 – OSN w SK 2007, nr 1, poz. 2669; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9.02.2000 roku, II AKa 211/99 – KZS 2000, nr 4, poz. 46).

Zamykając kwestie sposobu procedowania w sprawie, przeprowadzania dowodów, ich oceny, jak i wyłuszczania tych zagadnień ze sfery faktycznej i motywacyjnej w uzasadnieniu wyroku koniecznie należy podkreślić, iż aby uznać, że nie doszło do naruszenia podstawowych zasad procedury (art. 4, art. 7, art. 410, art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) niezbędne jest, aby przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych:

a) było poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy;

b) stanowiło rozważenie wszelkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (oskarżonych);

c) było zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i wiedzy oraz w logiczny i wyczerpujący sposób uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy: w postanowieniu z dnia 12.07.2006 roku, II KK 12/06 – LEX 193084; w wyroku z dnia 23.07.2008 roku, IV KK 208/06 – LEX 445353; w wyroku z dnia 28.02.2008 roku, V KK 326/07 – LEX 362203; w postanowieniu z dnia 18.01.2007 roku, III KK 271/06 – OSN w SK 2007, nr 17, poz. 9; w wyroku z dnia 23.07.2003 roku, V KK 375/02 – LEX 80278; Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 20.03.2002 roku, II AKa 49/02 – Prok. i Pr. 2004, nr 6, poz. 29).

Sąd podnosi wyżej przedmiotowe okoliczności, aby zobrazować wymogi, jakie stawiane są przed wyrokiem sądu I instancji, a także uzasadnieniem tegoż wyroku zgodnie z treścią art. 424 k.p.k. oraz skutki niespełnienia wskazanych kryteriów, w tym rzutujące na naruszenie innych norm procedury o zasadniczym znaczeniu, choćby art. 7 k.p.k., czy art. 410 k.p.k.

Podkreślenia wymaga, iż dokonane przed Sąd meriti ustalenia faktyczne muszą opierać się na konkretnie wskazanych i adekwatnych dowodach, poddanych uprzednio wszechstronnej analizie. Rozstrzygając kwestię odpowiedzialności karnej oskarżonego sąd winien dążyć do wyjaśnienia za pomocą możliwych do przeprowadzenia i dostępnych środków dowodowych wszystkich istotnych faktów w obszarze ustaleń, w granicach wyznaczonych aktem oskarżenia, pozwalających na odtworzenie inkryminowanych zachowań w sposób poddający się obiektywnemu i miarodajnemu osądowi, czy rzeczone zachowania miały charakter bezprawny i zawiniony i jako takie podlegają subsumcji pod określoną normę ustawy karnej typizującą czyn zabroniony w postaci, którą zarzucono i przypisano, albo przeciwnie, że nie zawierają one elementów warunkujących odpowiedzialność karną oskarżonego, więc pozostają obojętne z punktu widzenia prawa karnego materialnego.

Wskazane zaś wyżej kwestie mają wprost przełożenie na rozstrzygnięcie jakie winno zapaść w sprawie przed Sądem II instancji.

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że Sąd I instancji, we wskazanym wyżej zakresie, w dostateczny sposób sprostał stawianym przez podniesione zasady zadaniom. Dokonana przezeń w sposób ogólny ocena zebranych w sprawie dowodów jest całkowicie prawidłowa i znajduje pełną ochronę w treści art. 7 k.p.k. Ocena ta jest pełna, dotyczy całości materiału dowodowego, a przez to jest merytoryczna. Zawiera jasno sprecyzowane argumenty, które doprowadziły Sąd meriti do określonych wniosków co do wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów, konkretnie odnosząc się do treści jawiących się z poszczególnych dowodów. Sąd I instancji w ramach tej oceny nie pominął żadnego istotnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów. Przeprowadził kompleksową, wyczerpującą ocenę wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadków, jak i dowodów o charakterze nieosobowym. Żaden z dowodów nie został w owej ocenie pominięty. Sąd uwzględnił wszelkie dowody, zarówno te przemawiające na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego. Posłużył się przy tym logicznymi argumentami, dokonał całkowitego, przekonującego powiązania okoliczności wynikających z poszczególnych dowodów, które łącznie przemówiły za daniem wiary określonym dowodom lub jednoznacznie wykluczyły wiarygodność innych (czy ich fragmentów). Sąd Rejonowy dokonał analizy wyjaśnień oskarżonego, nie pomijając żadnej ważkiej okoliczności wynikającej z ich treści, argumentując, dlaczego w istotnym zakresie uznał je za niewiarygodne. Stanowisko Sądu I instancji znalazło odzwierciedlenie w treści sporządzonego uzasadnienia wyroku. Należy jednoznacznie podkreślić, iż treść uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego oddaje sposób procedowania przez ten Sąd, obrazując pełną gamę czynionych ocen i rozważań w kontekście rysujących się w sprawie możliwych rozstrzygnięć, co do przebiegu zdarzenia. Obrazuje to prawidłowość procedowania przez Sąd meriti oraz oparcia wyroku na treści dowodów mających rzeczywiście przymiot prawdziwości.

W przedłożonej apelacji skarżący obrońca nie zawarł argumentów, które skutecznie mogłyby podważyć dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów, w tym zeznań świadków i wyjaśnień (oświadczeń) P. Ł.. Za takie nie może być uznane posługiwanie się określonymi przymiotnikami lub ogólnikami w odniesieniu do określonych dowodów, bez przekonującego wykazania jakie powody, przyczyny, okoliczności przemawiają za prezentowanym stanowiskiem, choćby z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego. Takich elementów w apelacji nie ma, co obrazuje jej oczywistą niezasadność. W sytuacji bowiem, gdy – jak to ma miejsce w niniejszej sprawie – Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny dowodów, jasno wyłuszczył przyczyny dla których w określony sposób ocenił ich wiarygodność, posłużył się konkretnymi argumentami na poparcie swojego stanowiska, nie można uznać za przekonujące stanowisko skarżącego obrońcy sprowadzające się do tezy o nieprawidłowości owej oceny, gdyż tak uważa autor apelacji, prezentując w tym względzie własny punkt widzenia, oparty jedynie na stanowisku oskarżonego, oderwany od obiektywnych kryteriów. Taki sposób sformułowania apelacji oraz postawionych zarzutów w tym zakresie może być, co najwyżej, uznany za polemikę ze stanowiskiem Sądu I instancji, co jednak nie może doprowadzić do uznania apelacji za zasadną, wspartą konkretnymi oraz przekonującymi argumentami.

Skarżący obrońca w złożonej apelacji neguje dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów. Czyni to jednak wybitnie subiektywnie, jak również ogólnikowo, koncentrując się jedynie na dowodach pochodzących od danej strony (oskarżonego – oskarżenia), a pomijając zupełnie dowody przeciwne, jak też nie odnosząc się do całości materiału dowodowego, który należałoby ocenić obiektywnie i kompleksowo, na skutek czego przedstawia swoiście życzeniowy punkt widzenia oparty na wybiórczo wskazanych dowodach oraz arbitralnie postawionej tezie o ich wiarygodności, bez wsparcia jej intelektualnie uzasadnionymi elementami, które faktycznie byłby zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. W tym zakresie w zasadzie brak jest w apelacji argumentów. Analizując postawione zarzuty, podniesione uchybienia oraz ich uzasadnienie w złożonym środku odwoławczym nie sposób dopatrzeć się jakiegokolwiek przekonującego argumentu, który potwierdzałby słuszność zasygnalizowanego stanowiska. Ze złożonej apelacji nie wynika w szczególności w czym skarżący upatruje naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 7 k.p.k., a na skutek tego, dopuszczenia się przez ten Sąd błędnych ustaleń faktycznych. Trudno oczekiwać, aby Sąd odwoławczy po raz kolejny przeprowadzał tożsamą analizę i ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, w sposób przynależny Sądowi I instancji. Rola Sądu odwoławczego sprowadza się do kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia, co powoduje oczywiście potrzebę dokonania analizy, oceny i rozważenia, w kontekście prawidłowości procedowania przez Sąd I instancji, braku uchybienia przepisom procedury, prawidłowości dokonania oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w kontekście granic zakreślonych przez zasadę swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.), poczynienie ustaleń faktycznych zgodnych z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia i mających oparcie w wiarygodnych dowodach zebranych w sprawie, prawidłowość dokonania subsumcji oraz zastosowanej reakcji karnej. Wszystkie te elementy i kwestie podlegały ocenie Sądu II instancji, a skutek kontroli odwoławczej doprowadził do przekonania o prawidłowości zapadłego w sprawie wyroku oraz sposobu procedowania przez Sąd meriti, za wyjątkiem pewnych wątpliwości w zakresie łagodności zastosowanej reakcji karnej, co jednak nie było przedmiotem zaskarżenia na niekorzyść oskarżonego, stąd Sąd nie będzie się do tego zagadnienia odnosił. Nie ulega wątpliwości, iż rolą Sądu odwoławczego jest również odniesienie się do konkretnych postawionych zarzutów w środku odwoławczym oraz argumentacji podniesionej przez skarżącego na ich poparcie. W niniejszej sprawie złożona apelacja przez obrońcę oskarżonego zasadniczo doprowadziła do dokonania pełnej i wszechstronnej kontroli odwoławczej zaskarżonego orzeczenia z uwagi na fakt złożenia środka odwoławczego, przy szeroko zakreślonych granicach zaskarżenia. Skutkiem zaś tej kontroli było ustalenie, że orzeczenie Sądu I instancji jest – co do zasady – prawidłowe, słuszne i sprawiedliwe.

Analiza pisemnych motywów skarżonego rozstrzygnięcia prowadzi do wniosku, iż Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wykazując w sposób przekonujący, z jakich względów w przeważającej mierze odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego, kwestionującego swoje sprawstwo. Ocena ta, przeprowadzona zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, pozwoliła na poczynienie nie budzących wątpliwości ustaleń faktycznych, poddanych trafnej subsumcji pod zespół znamion typu czynu zabronionego, wyczerpującego dyspozycję art. 263 § 2 k.k.

Przede wszystkim, Sąd Rejonowy dokonał oceny zebranych w sprawie dowodów w sposób ostrożny i rzetelny. Dokonując owej oceny koncentrował się zarówno na treści poszczególnych dowodów, jak również uwzględniał pełną gamę okoliczności, które jawiły się z całego kompleksu zebranych w sprawie dowodów. Owszem oskarżony, jak i jego obrońca mają prawo wyrażać niezadowolenie ze sposobu dokonanej oceny dowodów przez Sąd meriti, a nawet się z ową oceną nie zgadzać, powtarzając wersję prezentowaną w sprawie przez oskarżonego, co jednak nie może rzutować na ustalenie sposobu oceny zebranych w sprawie dowodów dokonane przez Sąd Rejonowy. Zauważyć należy, że dokonując owej oceny dowodów Sąd I instancji nie pominął żadnych istotnych elementów.

Obrońca oskarżonego twierdził w apelacji, że wyjaśnienia P. Ł. zasługują w pełni na wiarę. Jak wynika z treści uzasadnienia apelacji skarżący wskazywał, że wyjaśnienia oskarżonego były konsekwentne, spójne, logiczne, miały oparcie w innych dowodach mających przymiot wiarygodności, nie zawierały sprzeczności, braków, były pełne i jasne, a przez to w pełni wiarygodne. Cechy te miały również posiadać zeznania świadków T. M. i R. K., czyli te dowody, które miały wspierać wersję oskarżonego. Dokonując analizy owych dowodów, w szczególności wyjaśnień P. Ł., nie sposób jednak dopatrzeć się owych cech. Wersja zdarzenia przedstawiana przez oskarżonego w toku postępowania przygotowawczego była zasadniczo różna od wersji prezentowanej w toku postepowania sądowego. W apelacji skarżący czyni wywód, iż oskarżony będąc przesłuchiwanym w toku postępowania przygotowawczego mógł zapomnieć, iż w czasie domniemanego znalezienia pistoletu i amunicji oraz udawania się do R. J. jechał samochodem z dwoma kolegami, nie zaś szedł i w konsekwencji doszedł pieszo – jak wprost wyjaśniał. Teza, iż P. Ł. zapomniał akurat te okoliczności przebiegu zdarzenia i wydawało mu się, że szedł pieszo, nie ma żadnego racjonalnego wsparcia. W sytuacji bowiem, gdyby faktycznie oskarżony wyjaśniał prawdę to nie pominąłby tych okoliczności zdarzenia, a tym bardziej ich nie zataił, skoro miał być osobą niewinną. Stanowisko skarżącego, że P. Ł. nie był o to wprost zapytany jest tak dalece irracjonalne i pozbawione logicznej podstawy, iż nawet trudno się do niego odnieść. Skoro bowiem oskarżony spontanicznie wyjaśnił, iż szedł sam pieszo do R. J. oraz nikogo nie spotkał (k. 139), to nie sposób dociec z jakich okoliczności miałaby wynikać potrzeba oraz zasadność zadania pytania, czy przypadkiem jednak nie pojechał samochodem z dwoma kolegami – T. M. i R. K.. Skoro zaś ewentualna niezbędność zadania tego typu pytania, w tych okolicznościach, miała być oczywista, to jasno wskazać należy, że oskarżony był przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego w obecności skarżącego obrońcy, który również takiego pytania nie zadał, choć faktycznie zmierzałoby ono do wskazania na dowody, które miałyby potwierdzać wersję P. Ł., a przez to wskazywać na jego niewinność. Obrazuje to jedynie jak dalekie od rzeczywistości i racjonalności są tezy skarżącego. Stanowisko zaś obrońcy oskarżonego, iż P. Ł. celowo zataił te okoliczności, bo „nie chciał narażać kolegów na konieczność przesłuchania”, wskazywałaby wprost na składanie przez oskarżonego fałszywych wyjaśnień, skoro celowo zataił on okoliczności zdarzenia. Nadto trudno dociec, o jakim narażeniu oraz na co, pisze obrońca oskarżonego, jeżeli owi koledzy mieliby zeznawać prawdę. W tym czasie zresztą oskarżony miał postawiony konkretny zarzut, a do tego poważny, o czym wiedział zarówno oskarżony, jak i jego obrońca. W takiej sytuacji, co oczywiste, nie zataja się dowodów, które wprost miały potwierdzać nieprawdziwość stawianych P. Ł. zarzutów. Niewątpliwie do takiej sytuacji nie dopuściłby również obrońca oskarżonego, świadomie „narażając’ klienta na odpowiedzialność karną za czyn zabroniony, którego faktycznie miałby on się nie popełnić.

Przechodząc do wersji wskazywanej przez oskarżonego, co do domniemanego wejścia w posiadanie broni palnej i amunicji, jednoznacznie należy wskazać, iż jest ona pozbawiona elementarnych wręcz podstaw racjonalności, logiki, jak i wparcia w zasadach doświadczenia życiowego, co zresztą w rzeczywistości potwierdzają tezy zaprezentowane przez obrońcę oskarżonego w apelacji. Według oskarżonego owa broń z amunicją miała leżeć bezpośrednio w reklamówce przy śmietniku – „przechodziłem obok śmietnika, zobaczyłem jak leży jakaś reklamówka i podniosłem ją” (k. 139). Wbrew stanowisku obrońcy wyjaśnienia te nie oznaczają „nieopodal śmietnika”, w pewnej odległości od niego, ale dokładnie obok, tuż przy śmietniku. Oskarżony miał zaś podnieść ową reklamówkę – jak twierdzi P. Ł. i jego obrońca – „z ciekawości”, co skarżący wybił nawet w apelacji pogrubioną czcionką. Trudno logicznie dociec co miało spowodować ową ciekawość oskarżonego, skoro był to śmietnik, nie bała to w tym miejscu jedyna reklamówka, jak również niczym szczególnym się ona nie wyróżniała. Jak wynika to z wyjaśnień oskarżonego, miała to być zwykła reklamówka, jakich wiele. Co istotne, oskarżony jej nie podniósł, aby wyrzucić do śmietnika, gdyż zanieczyszczała ona teren. Podniósł ją, jak jest mocno eksponowane, z ciekawości, aby sprawdzić co się w niej znajduje. Skarżący czyni szeroki wywód na ten temat dotyczący ogólnie ludzkiej ciekawości, podnosząc, iż tego typu zachowania powodowane właśnie ciekawością są na porządku dziennym. Tyle tylko, że sam skarżący, jak i oskarżony, faktycznie zaprzeczają tezie o działaniu oskarżonego, która miała być kierowana ową ciekawością. P. Ł. bowiem kierowany domniemaną nieodpartą wolą zainteresowania, która miała determinować jego postępowanie, aby podnieść leżącą przy śmietniku reklamówkę i sprawdzić jej zawartość, po jej podniesieniu miał zapomnieć tego uczynić. Oskarżony przecież twierdzi, że po podniesieniu reklamówki nawet nie zajrzał do jej wnętrza i „po dotyku uznałem, iż jest to atrapa broni”. Ciekawość, która miała spowodować nieodpartą potrzebę wzięcia zwykłej reklamówki leżącej obok śmietnika nie doprowadziła jednak do sprawdzenia jej zawartości, nawet w sytuacji, gdy po dotyku oskarżony miał stwierdzić, że w środku jest przedmiot przypominający broń palną. Cały wywód skarżącego, że działanie oskarżonego miało miejsce i było powodowane ciekawością jest kompletnie logicznie niezborny, w świetle dalszego zachowania P. Ł., które podnosi on w składanych wyjaśnieniach. Stawianie tezy przez obrońcę oskarżonego, że tej treści wyjaśnienia P. Ł., łącznie z prezentowaną motywacją do takiego zachowania oraz jego dalszego opisywanego domniemanego zachowania, są podbudowane zasadami logiki i doświadczenia życiowego, stanowią dalece idącą dowolność. Sąd nawet nie widzi koniczności bliższego odnoszenia się do rozumienia tych zasad, gdyż postawione tezy, że tego typu zachowania mają oparcie w tych właśnie zasadach, stanowi przejaw groteskowego ich rozumienia. Do tego, po podniesieniu owej reklamówki leżącej przy śmietniku, co miało być powodowane ciekawością jej zawartości, bez sprawdzenia jednak tego co faktycznie w niej się znajduje, ale przy wyczuciu dotykiem, iż znajduje się w niej przedmiot odpowiadający broni palnej, P. Ł. miał zanieść tą reklamówkę z zawartością do kolegi, aby on przechował ją u siebie w domu. Teza, że takie zachowanie jest normalne, zwyczajnie logicznie uzasadnione, zgodne z zasadami doświadczenia życiowego pozbawiona jest racjonalności w skrajny sposób, zwłaszcza, gdy zauważy się, że ów kolega, czyli R. J. przechowywał ową reklamówkę ze śmietnika razem z narkotykami w jednej szafce w swoim mieszkaniu.

Na tym ostatnio podniesionym zagadnieniu zarzut zbudowany w punkcie I.2 apelacji o dokonaniu przez Sąd Rejonowy oceny zeznań B. G. w sposób nieprawidłowy „poprzez skrajnie dowolną ocenę” oraz przyjęcie, że narkotyki i broń zostały ujawnione (były przechowywane) w mieszkaniu R. J. w tym samym miejscu (w tej samej szafce) jest pozbawiony jakichkolwiek racji. Zdaniem skarżącego taka ocena zeznań B. G. była „skrajnie dowolna”, nie dawała podstaw do wskazanego ustalenia o przechowywaniu tych rzeczy w jednym miejscu, bo przecież – jak twierdzi apelujący – broń i narkotyki „znajdowały się w tej samej szafce, przy czym narkotyki zostały ujawnione w głębi szafki”. Sąd odwoławczy nie widzi nawet racjonalnych powodów do głębszego rozważania sensowności tego typu zarzutu w kontekście jego logiczności. Skoro bowiem skarżący na tej podstawie, że narkotyki były w głębi szafki, a przed nimi, ale nie tak głęboko, była ukryta broń palna, wyklucza prawidłowość przyjęcia ustalenia o przechowywaniu ich w jednym miejscu w mieszkaniu, a do tego stawia tezę o skrajnie dowolnej ocenie zeznań świadka, to trudno w racjonalny i logiczny sposób odnosić się do tak postawionego zarzutu, który jest kompletnie dowolny, nielogiczny i miałki merytorycznie w swej treści. Jeżeli bowiem obrońca oskarżonego ubiera w ramy zasad logiki i doświadczenia życiowego o jakich mowa w art. 7 k.p.k. tezę o „skrajnie dowolnej ocenie dowodu” oraz ustaleniu w oparciu o ten dowód, iż obie te rzeczy były przechowywane w tym samym miejscu mieszkania, na tym, że znajdowały się w tej samej szafce, ale narkotyki były ukryte kilka centymetrów głębiej niż broń palna, co miałoby świadczyć o dowolności wskazanego ustalenia Sądu meriti oraz o skrajnej obrazie art. 7 k.p.k., to daje to jedynie obraz faktycznej merytorycznej treści złożonej apelacji oraz rodzaju argumentacji jaką posłużył się skarżący na wsparcie stawianych tez, a jednocześnie zupełnej jej dowolności i abstrakcyjności.

Słusznie skarżący wywodzi, że zasady logiki i doświadczenia życiowego służą ocenie wiarygodności dowodów. Tak też uczynił Sąd I instancji i w prawidłowy sposób ocenił „skrajnie” nielogiczne i niezgodne z wiedzą życiową wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadków T. M. i R. K. jako zasadniczo niewiarygodne. Jednocześnie, zgodnie ze stanowiskiem skarżącego obrońcy, skazanie P. Ł. Sąd ten oparł na konkretnych dowodach mających przymiot wiarygodności w tym zakresie, a mianowicie wyjaśnieniach R. J., wynikach przeszukania, jak i opiniach biegłych, z których to dowodów wynika niezbicie, że w dniu 15 marca 2017 roku P. Ł. był w posiadaniu broni palnej i amunicji, które to rzeczy przyniósł do R. J., gdzie je zostawił i były one w domu R. J. przechowywane, a następnie ujawnione. Wynika to właśnie z konkretnych dowodów, w tym wyjaśnień R. J., których wiarygodności apelujący, choćby zdaniem, nie kwestionuje. Sąd odwoławczy również podziela stanowisko skarżącego, iż nie można dokonywać ustaleń faktycznych w oparciu o nieprawdziwe i kłamliwe dowody i słusznie Sąd Rejonowy tego nie uczynił. Skoro bowiem prawidłowo ocenił wyjaśnienia oskarżonego w zasadniczej mierze jako niewiarygodne, to nie mógł w oparciu o nie dokonywać ustaleń faktycznych. Jednocześnie nie jest również tak, że każdą wersję prezentowaną przez oskarżonego, choćby najbardziej absurdalną, należy uznać za wiarygodną. Takie stanowisko prezentowane w sprawie przez skarżącego prowadziłoby właśnie do skrajnej dowolności oceny materiału dowodowego, wbrew elementarnym zasadom logiki i doświadczenia życiowego, co nie może być zaakceptowane.

Mając na względzie powyższe należało stwierdzić, iż zarzuty podniesione w środku odwoławczym nie tylko nie znajdują oparcia w materiale dowodowym sprawy, ale również nie mają wsparcia we wskazaniach wiedzy i zasadach doświadczenia życiowego.

Reasumując, nietrafny okazał się postawiony w apelacji obrońcy oskarżonego zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. Podkreślenia wymaga, iż zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą „zarzut obrazy art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy apelujący wykaże, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszył zasadę logicznego rozumowania oraz nie uwzględnił przy ocenie materiału dowodowego wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 czerwca 2013 roku, sygn. akt II AKa 159/13, opubl. na stronie internetowej orzeczenia.ms.gov.pl). W tym kontekście wskazania wymaga, iż Sąd meriti przeprowadził szczegółową analizę wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadków i innych dowodów zgromadzonych w sprawie. Odniósł się do podnoszonych w sprawie wszelkich istotnych okoliczności rzutujących na dokonaną ocenę dowodów, co wyżej wykazano. Tym samym twierdzenia przedstawione w apelacji, w odniesieniu do tej kwestii, należało potraktować, co najwyżej, jako przejaw polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego.

Nie można skutecznie twierdzić, iż Sąd meriti dopuścił się naruszenia art. 410 k.p.k. Należy zdecydowanie podkreślić, że nie stanowi naruszenia tego przepisu dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Do takiego naruszenia doszłoby tylko wtedy, gdyby Sąd pierwszej instancji wydając wyrok oparł się jedynie na części materiału dowodowego, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Jednocześnie przepisu art. 410 k.p.k. nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można zarzucać, że niektóre dowody nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych, jeżeli sąd je rozważył i odrzucił na płaszczyźnie art. 7 k.p.k. jako niewiarygodne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2013 roku, sygn. akt II KK 223/13, opubl. (...) sn.pl). Sąd Rejonowy korzystając z uprawnień wynikających z art. 7 k.p.k. dokonał prawidłowej, swobodnej oceny wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów i wszechstronnie, zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, w sposób logiczny i niesprzeczny uzasadnił, które dowody uznał za wiarygodne, a którym odmówił waloru wiarygodności, jednocześnie podając wyczerpujące powody takiego rozstrzygnięcia. Należy wyraźnie podkreślić, że odrzucenie przez sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi uprawnienie sądu dokonującego ustaleń faktycznych z pełnym uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów i nie może być uznane za przejaw naruszenia zasady obiektywizmu. Wskazać należy, iż zgodnie z prezentowanym w orzecznictwie poglądem, „wyrażona w art. 4 k.p.k. zasada obiektywizmu nie polega na obowiązku interpretowania materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie jedynie na korzyść oskarżonego. Zasada ta nakazuje zachowanie obiektywnego stosunku do stron procesowych i do obiektywnej oceny wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 20 czerwca 2012 roku, sygn. akt II AKa 98/12, opubl. LEX nr 1216340). W ocenie Sądu odwoławczego Sąd pierwszej instancji nie dopuścił się naruszenia również tej zasady. Stanowisko Sądu a quo, wyrażone w pisemnych motywach wyroku jednoznacznie wskazuje, iż sąd ten rzetelnie rozpatrzył niniejszą sprawę, zachowując konieczny i nakazany przez ustawę obiektywizm w stosunku do stron procesowych.

Zaznaczyć również trzeba, iż w sprawie nie pojawiły się wątpliwości, o jakich traktuje art. 5 § 2 k.p.k., samo bowiem zaprezentowanie przez oskarżonego odmiennej wersji nie powoduje, iż mamy do czynienia z istotnymi wątpliwościami, których nie da się usunąć. W sytuacji, gdy istnieją dwie grupy przeciwstawnych sobie dowodów, a czyniąc ustalenia faktyczne co do przebiegu wydarzeń sąd oprze się na wskazanych dowodach, przedstawiając jednocześnie argumentację przemawiającą za takim wyborem i uzasadniając, z jakich względów nie dał wiary dowodom przeciwnym, nie dochodzi do naruszenia zasady in dubio pro reo (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2011 r., III KK 93/11; Biul. PK 2011/10/31).

Reasumując należy wskazać, że kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku doprowadziła do uznania, że Sąd Rejonowy dokonał w sprawie pełnej i prawidłowej oceny wiarygodności zebranych dowodów. Nie umknęły ocenie Sądu Rejonowego żadne istotne dowody oraz okoliczności z nich płynące. Sąd meriti dokonując oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego uczynił to w powiązaniu z treścią innych zgromadzonych w sprawie dowodów. W tożsamy sposób dokonał również analizy i oceny zeznań świadków, jak też innych zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd Rejonowy w sposób jasny i przekonujący przedstawił swoje poglądy i oceny w odniesieniu do dowodów zgromadzonych w sprawie. Ocena ta jest jasna, przejrzysta, przekonująca, posługuje się logicznymi argumentami. Uwzględnia ona wszelkie wymogi w kontekście kwestii odnoszących się do treści art. 7 k.p.k., art. 424 k.p.k., czy też art. 410 k.p.k., które wyżej zostały omówione przez Sąd. Podkreślenia wymaga również to, że dokonana przez Sąd meriti ocena dowodów jest faktycznie prawidłowa, spójna, opiera się na daleko idącej ostrożności, dokonana jest z należytą starannością, z powołaniem również dowodów, które potwierdzają określone tezy stawiane przez ten Sąd. W tym zakresie nie sposób postawić Sądowi I instancji jakichkolwiek zarzutów. W złożonej apelacji skarżący również tego nie czyni, w sposób umożliwiający skuteczne podważenie stanowiska Sądu meriti. Z treści uzasadnienia apelacji nie wynikają bowiem żadne przekonujące argumenty mające wsparcie w konkretnych dowodach, które odnosiłyby się do przedmiotowych zagadnień i skutecznie podważały dokonaną przez Sąd I instancji ocenę dowodów zebranych w sprawie, jak i poczynionych na podstawie wiarygodnych dowodów ustaleń faktycznych, które rzeczywiście stanowiłby kompleksowy wywód wsparty logicznie, jawiący się z odniesienia do pełnej gamy zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Podsumowując przedmiotowe rozważania Sądu, odnoszące się do omawianych kwestii, jak też uwzględniając treść apelacji, należy podkreślić, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranych w sprawie dowodów znajduje się pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów. Ocena ich wiarygodności nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest też ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy zostały oparte (poprzedzone) na dowodach zebranych w sprawie, obejmujących całokształt okoliczności sprawy. Przekonanie Sądu I instancji o wiarygodności lub niewiarygodności poszczególnych dowodów stanowi wynik rozważenia wszelkich okoliczności zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonej. Ocena ta została przez Sąd I instancji wyczerpująco i logicznie uargumentowana w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy w sprawach: (...) 149/90 – OSNKW 1991, nr 7 poz.41; II KR 114/74, OSNKW 1975, nr 2 poz.28).

Sąd II instancji w pełni podziela dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów z przyczyn wskazanych wyżej. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie nosi jakichkolwiek znamion czy okoliczności wskazujących na dowolność dokonanych ocen. Prowadzi to zaś do jednoznacznego ustalenia, że ocena ta znajduje się w pełni pod ochroną art. 7 k.p.k. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy znajdują pełne oparcie w treści dowodów prawidłowo ocenionych przez tenże Sąd jako wiarygodne. Nie są to więc ustalenia dowolne, nie mające oparcia w materiale dowodowym. Jest wprost przeciwnie.

Na tym tle należy dodatkowo podkreślić, iż zarzut skarżącego dotyczący obrazy art. 28 § 1 k.k. jest oparty na nieprawdziwych wyjaśnieniach oskarżonego, stąd nie ma podstaw do bliższego jego omówienia, skoro opera się on na treści niewiarygodnych dowodów, które nie dają postawy do czynienia w oparciu o nie ustaleń faktycznych w sprawie.

Podsumowując, stwierdzić należy, że wywody apelacji zawierają jedynie własną i swoiście życzeniową próbę odmiennej oceny prawidłowo ustalonych faktów, których obiektywna wymowa jest jednoznaczna. Podniesione w środku zaskarżenia zarzuty wobec kwestionowanego rozstrzygnięcia okazały się niesłuszne, stąd Sąd odwoławczy, w oparciu o art. 437 § 1 k.p.k., utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd odwoławczy zwolnił oskarżonego P. Ł. od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, mając na względzie jego sytuację materialną, rodzinną, charakter i rodzaj wymierzonej kary, brak realnego majątku, a także argumentację zaprezentowaną w tym względzie przez Sąd Rejonowy.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Kmieciak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: