V S 51/20 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-02-17

Sygn. akt V S 51/20

UZASADNIENIE

Oskarżony M. O. (1) złożył skargę na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki, która wpłynęła do Sądu Rejonowego w dniu 1 lipca 2014 roku.

Skarga dotyczy będącej w toku sprawy Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi sygn. akt V K 451/15. M. O. (1) aktualnie jest jedynym oskarżonym w sprawie, postępowanie co do dwóch innych osób zakończyło się w 2014 i 2015 roku.

Oskarżony wniósł o:

1.  stwierdzenie przewlekłości postępowania – naruszenia prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki w przedmiotowej sprawie,

2.  przyznanie od Skarbu Państwa na rzecz skarżącego kwoty 20000 zł,

3.  zwolnienie od kosztów postępowania.

Prezes Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi wniósł o oddalenie skargi M. O. (1) jako bezzasadnej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Skarga jest zasadna co do podniesionego w niej zarzutu przewlekłości postępowania w sprawie Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi sygn. akt V K 451/15.

W orzecznictwie słusznie podkreśla się, że oceniając kwestię wystąpienia przewlekłości postępowania nie jest możliwe formułowanie konkretnych terminów o maksymalnym charakterze do zakończenia postępowania, zaś ocena, czy sprawę rozpoznano "w rozsądnym terminie", zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Ocena ta winna uwzględniać następujące elementy: złożoność sprawy, znaczenie jej wyniku dla interesów skarżącego, zachowanie skarżącego i zachowanie się organu procesowego. Każdy z elementów badany jest oddzielnie, a dopiero następnie dokonuje się oceny ich łącznego efektu (por m.in. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 listopada 2004 r., II S 4/04, niepubl., postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 22 marca 2007 r., II S 1/07, opubl. w KZS 2007, z. 3, poz. 42, postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 11 maja 2005 r., II S 26/05,opubl. w systemie informatycznym LEX nr 151808).

Z przewlekłością konkretnego postępowania mamy zatem do czynienia wówczas, gdy jest ono długotrwałe, prowadzone w sposób rozwlekły i trwa ponad konieczność niezbędną do wyjaśnienia istotnych dla końcowego rozstrzygnięcia okoliczności faktycznych i prawnych, pozostających w związku przyczynowym z działaniem lub bezczynnością organu procesowego.

Ustalenie zaistnienia przewlekłości postępowania nie jest zależne jedynie od upływu czasu i subiektywnych odczuć skarżącego, a jest wypadkową czynników obiektywnych oraz czasu niezbędnego do podejmowania działań zgodnych z obowiązującymi przepisami przewidującymi prowadzenie określonych procedur. Przewlekłość jest bowiem pojęciem mówiącym, iż jakieś zdarzenia czy stany są nadmiernie rozciągnięte w czasie, rozwleczone i przedłużają się. Jest to pojęcie względne, a zatem zawsze musi być odnoszone do konkretnych realiów sprawy i przyjętego trybu postępowania. Jedynie nadmierne odstępstwa od czasu koniecznego do wykonania określonych czynność procesowych, prac i procedur mogą być uznawane za tworzące stan nieuzasadnionej zwłoki, o jakim mowa w ustawie z dnia 17 czerwca 2004 r.

Słusznie autor skargi podnosi, że postępowanie w tej sprawie przybrało postać przewlekłego. Już sam fakt, że sprawa wpłynęła do Sądu w lipcu 2014 roku, a do stycznia 2021 roku nie zapadło orzeczenie kończące to postępowanie choćby nieprawomocnie, zdecydowanie wskazuje na to, że toczy się ono z naruszeniem art. 2 § 1 pkt. 4 kpk. Analiza aktów oskarżenia w tej sprawie, bowiem połączone zostały dwa postępowania, wskazuje na to, że nie są to sprawy o wyjątkowo obszernym materiale dowodowym. Oskarżonemu zarzucono popełnienie 6 czynów z art. 286 § 1 kk (w różnych postaciach stadialnych) oraz czynu z art. 242 § 3 kk. Prokurator zawnioskował o przesłuchanie 19 świadków, w toku postępowania uzupełniono postępowanie w zakresie osobowych źródeł dowodowych, lecz nie były to obszerne liczebnie wnioski. Niewątpliwie prawidłowo zaplanowane rozprawy pozwoliłyby na przesłuchanie oskarżonego i świadków, nawet jeśli nie na dwóch czy trzech terminach, to zdecydowanie było możliwe zakończenie procedowania w tej części w ciągu około pół roku do roku (z uwzględnieniem w tym miejscu obiektywnych trudności z wezwaniem części świadków do Sądu). Tymczasem rozprawy w ciągu ponad 6 lat odbywały się na ponad 40 terminach, przy czym wiele z nich obejmowało nawet nie jedną godzinę zegarową. Zdecydowanie również sposób przeprowadzania dowodów z opinii biegłych daleki jest od próby koncentracji materiału dowodowego. Pomijając materię, której dotyczy proces (wyłudzenia odszkodowań za kolizję samochodowe), to z wielu protokołów rozpraw wynika, że procedowanie nie było prawidłowo planowane. Dotyczy to choćby opiniowania ustnego na rozprawach, a zwłaszcza konfrontacji biegłych, którzy przybywszy na rozprawę stwierdzili, że nie znali treści opinii, których nie byli autorami i w związku z czym nie mogli się do niech odnieść. W sytuacji, kiedy Sąd decydował o wysłuchaniu dwóch biegłych na rozprawie, powinien również zapewnić im możliwość przygotowania się do tej czynności, zwłaszcza, że już na tamtym etapie postępowania trwało ono kilka lat, a biegli musieli koordynować swoje terminy, aby móc stawić się w Sądzie. Odroczenie rozprawy z tego powodu stanowi przejaw licznych uchybień, jakich dopuszczał się Sąd I Instancji w zakresie sprawności postępowania. Trudno również nie dostrzec chaosu w postępowaniu dowodowym, kiedy to odwoływano rozprawy z uwagi na niezwrócenie akt przez biegłych (brak przy tym decyzji o dyscyplinowaniu ich celem przyspieszenia postępowania), dopuszczano na wniosek stron kolejne dowody z opinii biegłych – pisemne i ustne (nie negując rzecz jasna zasadności poczynienia rzetelnych ustaleń), doszło do zamknięcia przewodu sądowego i odroczenia ogłoszenia orzeczenia, aby w dniu 18 listopada 2019 roku otworzyć przewód sądowy na nowo i zwrócić się do zakładów ubezpieczeń o udzielenie informacji, których pozyskanie było możliwe zdecydowanie wcześniej podczas trwającego 5 lat procesu. Co więcej, dopiero podczas kolejnych terminów rozpraw Sąd pouczył o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynów, dopuścił dowód z kolejnej opinii biegłego z zakresu badań pisma ręcznego i dokumentów.

Analiza akt sprawy od chwili wpłynięcia do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi aktu oskarżenia w dniu 1 lipca 2014 roku do chwili wydania nieprawomocnego wyroku w dniu 22 stycznia 2021 r. daje podstawy do stwierdzenia, że na tym etapie postępowania przed sądem pierwszej instancji doszło do przewlekłości postępowania. Wprawdzie rozprawy w tej sprawie wyznaczane były często, jednakże niejednokrotnie nie przeprowadzano na nich żadnych dowodów lub je odwoływano.

Nie sposób nie dostrzec i tego, że oskarżony podejmował działania, które obiektywnie wydłużały postępowanie – składał wnioski o doręczanie akt celem umożliwienia mu zajęcia stanowiska procesowego, po czym stanowiska takiego nie zajmował, formułował wnioski o wyznaczanie terminów na precyzowanie stanowiska procesowego i składanie wniosków dowodowych, formułowania zarzutów pod adresem opinii, po czym terminów tych nie dotrzymywał. Oczywiście nikt nie kwestionuje prawa M. O. (1) do podejmowania wielopostaciowej obrony, Sąd jednak dysponuje instrumentami pozwalającymi na dyscyplinowanie stron celem zapewnienia koncentracji postępowania dowodowego, jak również tymi pozwalającymi ocenić, czy celem inicjatywy dowodowej nie jest wyłącznie przedłużanie postępowania. Taka postawa M. O. (1) miała wpływ na wysokość odszkodowania, ale nie podważała zasadności zarzutu przewlekłości postępowania.

Powyższe oraz analiza akt sprawy pozwalają stwierdzić, że w sprawie nie respektowano przepisów art. 423 § 1 k.p.k. oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności i tym samym doszło do naruszenia prawa oskarżonego do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie. Można zakładać, że przy prawidłowym toku postępowania sądowego, respektującym terminy procesowe i prawa stron, do chwili obecnej doszłoby do prawomocnego zakończenia sprawy. Tymczasem wyrok I Instancji w tej sprawie zapadł po 6 latach o wpływu aktu oskarżenia, dwa miesiące po złożeniu skargi przez M. O..

Sąd Okręgowy uznał za usprawiedliwione w części żądanie oskarżonego o przyznanie odpowiedniej sumy pieniężnej od Skarbu Państwa. Zasądzając na rzecz M. O. (1) na mocy art. 12 ust 4 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki, kwotę w wysokości 4000 zł, Sąd Okręgowy miał na uwadze okres, w jakim doszło do przewlekłości postępowania, ale też uwzględnił postawę oskarżonego podczas procesu, tj. liczne wnioski dowodowe i procesowe kierowane do Sądu po upływie terminów na ich formułowanie, brak koncentracji inicjatywy dowodowej. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznał wskazaną kwotę 4000 zł za adekwatną do skutków stwierdzonej w niniejszej sprawie przewlekłości postępowania, zaś dalej idącego żądania skarżącego nie uwzględnił uznając, że jest ono nadmierne, nie znajduje oparcia w realiach sprawy.

Na podstawie art. 623 kpk Sąd zwolnił skarżącego z opłaty uznając, że ze względu na sytuację finansową nie jest w stanie jej ponieść.

Z tych wszystkich względów orzeczono jak w części rozstrzygającej postanowienia.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Kmieciak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: