VII Pa 97/14 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2014-05-30
Sygn. akt VII Pa 97/14
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 11 grudnia 2013 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi –Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo J. J. (1) skierowane przeciwko Z. G. o odprawę pieniężną (pkt 1 wyroku); nie obciążył powoda kosztami procesu (pkt 2) oraz przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa Kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi na rzecz radcy prawnego M. B. kwotę 553,50 zł tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu powiększonej o stawkę podatku VAT (pkt 3).
Sąd Rejonowy wydał powyższe orzeczenie w oparciu o następujący stan faktyczny.
Pozwany prowadzi działalność gospodarczą w postaci usług wnętrzarskich i utrzymania zieleńców. Powód był zatrudniony u pozwanego na stanowisku gospodarza domu, na podstawie umowy o pracę na czas określony od 2002 roku, ostatnio na podstawie umowy zawartej od 1 stycznia 2007 roku na czas określony. Wynagrodzenie powoda wynosiło ostatnio 1.350 zł miesięcznie. W dniu 21 lutego 2013 roku pozwany wypowiedział powodowi umowę z zachowaniem 2-tygodniowego okresu wypowiedzenia. Firma pozwanego świadczyła usługi prac porządkowych na rzecz Politechniki (...) od 7-8 lat. Na terenie Politechniki powód miał obowiązek sprzątania terenów zewnętrznych, czyli w okresie letnim sprzątania parku, grabienia liści, sprzątania alejek, koszenia trawy, zaś w okresie zimowym – utrzymywania alejek odśnieżonych, posypywania piaskiem, solą. Politechnika wielokrotnie zgłaszała zastrzeżenia do sposobu utrzymania porządku przez firmę pozwanego. Dotyczyło to zwłaszcza sezonu jesienno-zimowego. Zdarzało się w okresie zimowym, że do godz. 8.00 alejki nie były odśnieżone lub posypane, a jeśli ta praca była wykonana, to zdarzało się, że w niewystarczającym zakresie. Przełożony pracowników świadczących pracę na Politechnice, w tym powoda, wielokrotnie był na terenie obiektu przy zgłaszaniu ustnie zastrzeżeń. Zwracał wówczas pracownikom uwagę i upominał. Ze strony Politechniki przychodził pracownik sprawdzając prawidłowość wykonywania prac porządkowych, robił zdjęcia. Politechnika wielokrotnie informowała pozwanego pisemnie o niewłaściwym wykonywaniu obowiązków przez ekipę porządkową. W ostatnim okresie uwagi były nasilone – do pozwanego dzwonił w tej sprawie szef administracji i Kanclerz Politechniki. Doszło do zdarzenia, kiedy kobieta zatrudniona na Politechnice poślizgnęła się przed wejściem i złamała nogę. Tego dnia pracownicy odgarnęli śnieg łopatami, ale nie posypali chodnika. Z powodu zastrzeżeń do wykonania usług Politechnika dnia 8 lutego 2013 roku rozwiązała umowę z pozwanym bez wypowiedzenia z powodu „nienależytego wykonywania obowiązków wynikających z postanowień umowy”, co naraża Politechnikę na roszczenia odszkodowawcze z tytułu naruszenia przepisów bhp. Po rozwiązaniu umowy przez Politechnikę, powód został przeniesiony do pracy na basen A.. O takie rozwiązane wnioskował do pozwanego kierownik, nie chcąc zwalniać pracowników z ekipy Politechniki. Ponieważ powód w dalszym ciągu nie przejawiał zaangażowania w pracy, kierownik poinformował o tym pozwanego, wnioskując o rozwiązanie umowy z J. J. (1). We wcześniejszym okresie rzadko zdarzały się zastrzeżenia do pracy pozwanego w ramach usług dla Politechniki. Na Politechnice zdarzały się awarie sprzętu dla ekipy porządkowej, zgłaszano to wówczas przełożonym i awarie usuwano. Kiedy sprzęt był sprawny, powód nie brał sprzętu, żeby nim wykonywać prace porządkowe. Ekipa na Politechnice stosowała odpowiedzialność zbiorową, tzn. pracownicy nie przyznawali się, kto nie wykonał pracy, mówili kierownikowi, że to inny pracownik ekipy.
Stan faktyczny został ustalony na podstawie zeznań świadków i stron, z tym, że powodowi Sąd dał wiarę jedynie w ograniczonym zakresie. Jak wskazał Sąd I instancji, z materiału dowodowego jednoznacznie wynika nieprawidłowe wykonywanie obowiązków przez powoda, przy czym wszyscy członkowie ekipy wzajemnie obwiniali się to przed kierownictwem, aby uniknąć odpowiedzialności. Powód przyznał jednak, iż w dniu, w którym pracownik Politechniki poślizgnął się złamał nogę, alejka przed wejściem nie była posypana. Sąd Rejonowy podkreślił, że jest poza sporem, iż pozwany stracił kontrakt z Politechniką, a z zeznań świadków i pozwanego jasno wynika, iż przyczyną tego były niewłaściwie wykonywane usługi. Fakt przeniesienia powoda na basen jasno zaś wskazuje, iż wypowiedzenie nie nastąpiło z przyczyn leżących po stronie pracodawcy.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż roszczenie powoda nie jest zasadne i podlega oddaleniu.
Sąd meriti zważył, że rozwiązanie umowy o pracę z powodem nie nastąpiło z przyczyn niedotyczących pracowników, w rozumieniu ustawy z dnia 13 marca 2003 roku o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (Dz. U. nr 90/03, poz. 844 ze zm.). Sąd wskazał, iż podstawę prawną roszczenia stanowi art. 10 ust. 1 w zw. z art. 1 i art. 8 ust. 1 pkt 2 cytowanej ustawy określający tryb tzw. zwolnień indywidualnych, przy czym podkreślił, że ustawę stosuje się w odniesieniu do rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Przyczyny dotyczące pracownika, to okoliczności związane ze sposobem wykonywania przez niego pracy oraz jego postawą pracowniczą i stosunkiem do obowiązków. Przyczyny te mogą być zawinione lub niezawinione przez pracownika. Przyczyny niedotyczące pracownika, to wszelkie inne – takie, które nie odnoszą się do wskazanego powyżej zakresu, wynikającego z istoty stosunku pracy (art. 22 § 1 k.p.) i obowiązków osoby będącej pracownikiem (art. 100 § 1 i 2 k.p.). W przypadku zwolnień indywidualnych konieczne jest ustalenie, czy pracownik nie współprzyczynił się do rozwiązania stosunku pracy (por. wyrok SN z dnia 3 listopada 2010 r., I PK 81/10, LEX nr 725012).
Sąd meriti wskazał, że z materiału dowodnego wynika, iż przyczyny wypowiedzenia umowy powodowi leżały wyłącznie po jego stronie. Fakt niewłaściwego wykonywania obowiązków m.in. przez powoda, doprowadził do rozwiązania umowy przez Politechnikę z pozwanym. Niewłaściwe wykonywanie i brak zaangażowania jest faktem, który wynika z zeznań przełożonego powoda i zeznań pozwanego. Pomimo utraty kontraktu po tym, jak pracownik Politechniki złamał nogę na nieposypanej przestrzeni przed wejściem, pozwany przesunął powoda do pracy na basen. Zdaniem Sądu Rejonowego, nie można więc tym bardziej mówić, iż przyczyny wypowiedzenia leżały po stronie pracodawcy. Pozwany chciał, aby powód pracował dalej, ale sposób wykonywania obowiązków spowodował decyzję o wypowiedzeniu.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. oraz przyznał koszty pełnomocnika z urzędu – na podstawie § 6 pkt. 3 w zw. z § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1349 z zm.). Pełnomocnik działał z urzędu, stąd stawka podstawowa została powiększona o 23% stawki podatku VAT.
Powyższe orzeczenie zaskarżył w całości pełnomocnik powoda.
W apelacji wyrokowi zarzucił obrazę przepisów postępowania, tj. art. 233 k.p.c., mającą wpływ na wynik postępowania, a polegającą na braku wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego oraz uchybieniu zasadom logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego przy jego ocenie, poprzez przyjęcie za udowodnione, że wypowiedzenie powodowi umowy o pracę spowodowane było okolicznościami dotyczącymi pracownika, pomimo tego, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał na takie stwierdzenie.
Mając na uwadze powyższe apelujący podniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 4.320 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 9 marca 2013 roku do dnia zapłaty oraz o przyznanie kosztów pomocy prawnej z urzędu, nieopłaconych w całości ani w części, za obie instancje, według norm przepisanych.
W odpowiedzi, pełnomocnik pozwanej wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych.
Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe i znajduje oparcie w obowiązujących przepisach prawa.
Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany lub uchylenia.
Brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa procesowego, poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).
Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.
W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa.
Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego.
Apelujący w ramach podniesionych zarzutów nie wskazał, jakie to reguły logicznego rozumowania albo też zasady doświadczenia życiowego naruszył Sąd pierwszej instancji, nie dając w części wiary zeznaniom powoda, a uznając zeznania pozwanego oraz świadków K. K., M. C. oraz D. B. za wiarygodne. Zauważyć należy, że jeśli w sporze dwie grupy świadków lub strony zeznają odmiennie, to do sądu meriti należy ocena, którzy świadkowie, strony i dlaczego zeznają wiarygodnie. Danie wiary jednym, a nieprzyznanie wiary drugim świadkom bądź stronie, samo przez się nie narusza zasady z art. 233 § 1 k.p.c., a stanowi właśnie o istocie sędziowskiej oceny dowodów, która opiera się na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość, zgodną z doświadczeniem życiowym. Sąd pierwszej instancji nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów, logicznie argumentując z jakich względów i w jakim zakresie zeznań powoda nie podzielił. Sąd meriti uzasadnił swoje stanowisko konkretnymi okolicznościami, które pozwoliły dojść w konsekwencji do takiego zasadnego przekonania.
Przede wszystkim prawidłowo ustalił Sąd Rejonowy, że przyczyny rozwiązania z powodem stosunku pracy leżały po stronie pracownika. Pozwany wykazał, że w rzeczywistości powód nie był zaangażowany w wykonywanie powierzonych czynności pracowniczych zarówno na Politechnice, jak i na kolejnym obiekcie. Twierdzenia te znalazły odzwierciedlenie w zeznaniach bezpośredniego przełożonego powoda tj. K. K.. Nie ma wątpliwości, iż świadek ten z uwagi na zajmowane stanowisko był w stanie zaobserwować, jak faktycznie powód wykonuje swoje obowiązki. Z zeznań tegoż świadka wynika wprost, że „powód nie był należycie zaangażowany w swoją pracę” czy też, że „jeżeli był sprzęt do używania, to u powoda nie było chęci, żeby wziąć ten sprzęt i pracować”. Zatem świadek przytoczył konkretne zarzuty, które w efekcie doprowadziły do podjęcia przez pracodawcę decyzji o rozwiązaniu z powodem umowy o pracę. Natomiast apelujący kompletnie pomija zeznania tegoż świadka, bądź co bądź bezpośredniego przełożonego powoda i skupia się jedynie na okoliczności, że pracodawca nie mógł widzieć czy powód wykonuje swoje obowiązki prawidłowo oraz, że do pacy powoda nie było zarzutów bądź nie stosowano kar porządkowych. Należy podkreślić, że sam fakt, iż pracodawca nie ma możliwości bezpośredniego zaobserwowania wykonywania przez pracownika czynności nie oznacza, że nie ma wiedzy, w jaki sposób pracownik wykonuje swoje obowiązki. Pracodawca może bowiem, co jest oczywiste, sam nadzorować pracę pracowników bądź zlecić nadzór innej osobie, która w imieniu pracodawcy zarządza, czy też jedynie nadzoruje pracę pracowników. W pozwanym zakładzie świadek K. K. był zatrudniony jako kierownik regionu i jednym z jego zadań był nadzór nad pracą podległych mu brygad, między innymi tej, w której pracował powód. W związku z tym świadek wszelkie swoje uwagi i zastrzeżenia przekazał pozwanemu, który w konsekwencji uznał, że nie ma możliwości dalszej współpracy ze skarżącym. Zatem sam brak sprawowania przez pracodawcę bezpośredniego nadzoru nad powodem nie powoduje, że nie posiadał on wiedzy co do jego zachowania. Ponadto wbrew twierdzeniom skarżącego brak zastrzeżeń czy stosowania kar porządkowych przed rozwiązaniem stosunku pracy, nie może mieć żadnego wpływu na orzeczenie w niniejszej sprawie. Aby doszło w sposób prawidłowy do rozwiązania stosunku pracy, decyzja pracodawcy nie musi być poprzedzona wcześniejszym zastosowaniem kar porządkowych. Jest to jedynie uprawnienie pracodawcy, z którego może skorzystać, ale nie jest koniecznym elementem warunkującym możliwość złożenia oświadczenia o rozwiązaniu stosunku pracy. Pracodawca może w ogóle nie korzystać z przewidzianego w kodeksie pracy katalogu kar porządkowych, może np. dyscyplinować pracownika jedynie ustnie osobiście, bądź za pośrednictwem bezpośredniego zwierzchnika, aby dać pracownikowi sygnał, że jego zachowanie nie jest przez aprobowane przez pracodawcę. Jednak powód sam wskazał, że w dniu w którym pracownik Politechniki pośliznął się i złamał nogę to śnieg był odgarnięty, ale nie zdążyli posypać solą. Czyli powód przyznaje, że taka sytuacja miała miejsce. Powyższe zdarzenie doprowadziło z kolej do rozwiązania przez Politechnikę umowy z pozwanym. Pomimo zaistniałej sytuacji pozwany nie rozwiązał z powodem umowy o pracę, ale przeniósł go do innego swojego obiektu tj. na basen A.. To zaś oznacza, że pozwany chciał, aby J. J. nadal pracował. Nie ma zatem wątpliwości – jak słusznie wskazał Sąd meriti - iż przeniesienie skarżącego do obsługi innego obiektu jasno wskazuje, że wypowiedzenie nie nastąpiło z przyczyn leżących po stronie pracodawcy.
Należy jeszcze raz podkreślić, że aby można było stwierdzić rozwiązanie umowy z przyczyn leżących po stronie pracodawcy, muszą one stanowić wyłączną przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Przyczyną rozwiązania umowy z powodem było bowiem, nie wywiązywanie się przez niego z obowiązków pracowniczych w sposób prawidłowy i brak zaangażowania w pracę. W związku z tym prawidłowo stwierdził Sąd I instancji, że brak było podstaw do uwzględnienia roszczenia powoda o zasądzenie odprawy pieniężnej, gdyż nie została spełniona przesłanka warunkująca jego wypłatę określona w ustawie z dnia 13 marca 2003 roku o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (Dz. U. nr 90/03, poz. 844 ze zm.).
Reasumując, Sąd Okręgowy uznał prezentowaną w apelacji argumentację za chybioną, a przez to nie mogącą wywołać zamierzonego skutku instancyjnego. Rozumowanie Sądu pierwszej instancji było logiczne i spójne. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie, dokonał prawidłowych ustaleń i trafnie wywiódł, iż powództwo nie podlegało uwzględnieniu. Sąd drugiej instancji zważył więc, iż zaskarżone rozstrzygnięcie w świetle obowiązujących przepisów prawa było oczywiście uzasadnione.
Z tych też względów, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację strony powodowej, jako bezzasadną.
Odnosząc się do kwestii kosztów procesu podnieść należy, iż zgodnie z art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych, Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Przepis ten urzeczywistnia zasadę słuszności i stanowi wyłom w zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu.
Niesłuszność obciążania strony przegrywającej proces kosztami sądowymi może wynikać z oceny całokształtu okoliczności sprawy, które uzasadniałyby odstępstwo od zasady odpowiedzialności za wynik procesu. Do tych okoliczności należy zaliczyć zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakty leżące na zewnątrz procesu, zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego strony (tak np. SN w postanowieniu z dnia 14 stycznia 1974 roku, II CZ 223/73, LEX 7379).
W ocenie Sądu Okręgowego, powód pomimo oddalenia jego apelacji powinien skorzystać z dobrodziejstwa tego przepisu. Spór w przedmiotowej sprawie dotyczył sprawy ze stosunku pracy i powód był subiektywnie przekonany o zasadności roszczenia. Ponadto z twierdzeń zawartych w apelacji wynika, że pozostaje w trudnej sytuacji majątkowej. Jak wynika z akt sprawy powód przebywa na rencie chorobowej i z tego tytułu otrzymuje świadczenie w wysokości 650 zł, nie ma innych źródeł dochodu, nie posiada żadnych oszczędności, nieruchomości czy ruchomości. Zamieszkuje wraz z małżonką w mieszkaniu kwaterunkowym o powierzchni 36,6 m 2.
Z uwagi na powyższe, w ocenie Sądu Okręgowego w Łodzi, w niniejszej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, skutkujący nie obciążaniem powoda kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej.
O zwrocie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu za drugą instancję orzeczono zgodnie z 98 k.p.c. i § 6 pkt 3 w zw. z § 11 ust.1 pkt 2 w zw. z § 12 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 roku, poz. 490), uwzględniając podatek VAT.
Przewodnicząca: Sędziowie:
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację: Sędziowie
Data wytworzenia informacji: