Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VII Pa 268/14 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2014-10-29

Sygn. akt VII Pa 268/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 listopada 2012 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi–Śródmieścia w Łodzi XI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo K. B. (1), P. F. (1), M. J. (1), T. K. (1) i A. M. (1) skierowane przeciwko Przedsiębiorstwu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. o ustalenie stosunku pracy i ekwiwalent za urlop wypoczynkowy (pkt 1 wyroku), zasądził na rzecz strony pozwanej tytułem kosztów procesu od powodów: K. B. (1), M. J. (1) i T. K. (1) kwoty po 510 zł, zaś P. F. (1) i A. M. (1) kwoty po 195 zł (pkt 2) oraz przejął koszty sądowe na rzecz Skarbu Państwa Kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi (pkt 3).

Od tego wyroku apelację wniósł pełnomocnik powodów, zaskarżając wyrok w zakresie pkt 1 i 2.

Wyrokiem z dnia 21 marca 2013 roku w sprawie VII Pa 24/13 Sąd Okręgowy w Łodzi uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi XI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 6 lutego 2014 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi –Śródmieścia w Łodzi XI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych ustalił, że Przedsiębiorstwo (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. łączyły umowy o pracę z: M. J. (1) w okresie od dnia 24 czerwca 2008 roku do dnia 10 kwietnia 2009 roku; P. F. (1) w okresie od dnia 3 czerwca 2008 roku do dnia 5 października 2008 roku; T. K. (1) w okresie od dnia 5 grudnia 2008 roku do dnia 28 sierpnia 2009 roku; K. B. (1) w okresie od dnia 8 grudnia 2008 roku do dnia 13 sierpnia 2009 roku oraz A. M. (1) w okresie od dnia 1 czerwca 2008 roku do dnia 30 października 2008 roku (pkt 1 lit a) – e) wyroku); zasądził od pozwanego tytułem ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy za rok 2009 na rzecz: T. K. (1) kwotę 1.264,32 zł oraz K. B. (1) kwotę 1.630,08 zł (pkt 2 lit. a) – b)); oddalił powództwa o ekwiwalent za urlopy wypoczynkowe w stosunku do M. J. (1), P. F. (1) i A. M. (1) w całości, a wobec K. B. (1) w pozostałej części (pkt 3); oddalił powództwa w zakresie ustalenia istnienia stosunku pracy wobec: P. F. (1) w okresie od dnia 6 do 10 października 2008 roku, T. K. (1) w okresie od dnia 1 do 4 grudnia 2008 roku; K. B. (1) w okresie od dnia 14 do 31 sierpnia 2009 roku i A. M. (1) w dniu 31 października 2008 roku (pkt 4 lit. a) – d)); obciążył i nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kasa Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 1.000 zł. tytułem części nieuiszczonej opłaty sądowej (pkt 5) oraz nadał wyrokowi w punkcie 2 rygor natychmiastowej wykonalności (pkt 6).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Powodowie wykonywali prace monterskie dla pozwanej na terenie (...) oddziału spółki (...). (...) sp. z o.o. w W. posiada oddział w Ł., przy ul. (...). Pozwana spółka zajmuje się m.in. spedycją i remontami torów oraz wózków widłowych, wywodzi się z działu transportu kolejowego dawnej (...). Od kilkunastu lat świadczy usługi na rzecz (...) sp. z o.o., z którą zajmują ten sam teren. Pozwana na stałe zatrudnia na umowy o pracę ok. 18 osób jako pracowników biurowych i produkcyjnych. W przypadku wzrostu ilości zleconych prac do wykonania pozwana zawiera umowy zlecenia z 10-15 nowymi osobami. Od 2008 roku następowało spiętrzenie prac w A. w związku z montażem transformatorów. W związku z tym pozwana ustaliła z A. zakres prac do wykonania i ilość osób, którego będą potrzebne do pracy. Pozwana zajęła się poszukiwaniem osób do wykonania tychże prac, a następnie „podsyłała” je do wykonywania pracy na terenie A.. W tym celu pozwana wykorzystywała Urząd Pracy i własne kontakty. Często, po pewnym okresie świadczenia pracy dla pozwanej na terenie A., do pozwanej spływały informacje, że dane osoby zostały już zatrudnione przez A.. Do zakresu działania pozwanej w spornym okresie należała (i należy) także m.in. działalność związana z wyszukiwaniem miejsc pracy i pozyskiwaniem pracowników, działalność agencji pracy tymczasowej, pozostała działalność związana z udostępnianiem pracowników. Zgłaszając w KRS działalność w/w agencji pozwana miała zamiar poszerzenia przedmiotu działalności o takie prace. Ostatecznie pozwana otrzymała na swój wniosek decyzję Urzędu Marszałkowskiego o przyznaniu z dniem 20 września 2010 statusu podmiotu prowadzącego agencje zatrudnienia w zakresie pośrednictwa pracy. Decyzją z dnia 12 lipca 2011 roku w imieniu Marszałka Województwa (...) pozwaną wykreślono z rejestru podmiotów prowadzących agencje zatrudnienia. Pozwana formalnie nie zgłaszała powodów jako wykonujących prace w ramach działalności pozwanej jako Agencji Pracy. W przypadku, gdy A. Oddział w Ł. posiadał bardzo dużą ilość prac do wykonania, których nie był w stanie wykonać przy stałym składzie osobowym, wówczas poszukiwał dodatkowych pracowników także z Agencji (...). W taki sam sposób A. zlecała wykonanie prac pozwanej spółce, która do ich wykonania przysyłała swoich pracowników. Wiązało się to z zaplanowanym na dany okres zakresem prac. Pozwana od lat zawierała umowy gospodarcze „o współpracy” ze spółką (...) i przyjmowała od tejże spółki prace zlecone do wykonania. Nie raz A. zlecała pozwanej nietypowe prace, jak np. załadunek transformatorów, rozbiórkę starych transformatorów, przygotowanie skrzyń do wysyłki. Obecnie A. nie zleca już pozwanej prac do wykonania na terenie swojego zakładu, w ten sposób, że dopuszcza do pracy osoby będące u pozwanej na „zleceniach”, czyli tak jak w przypadku powodów.

W umowie o współpracy nr (...) z załącznikiem (jednej z wielu zawieranych przez pozwaną z A. - przyznane przez stronę pozwaną) pozwana przyjęła m.in. wykonanie prac spawalniczych, przygotowanie podzespołów, prace lakiernicze. Zakres prac strony miały uzgadniać na bieżąco, według potrzeb zleceniodawcy, na podstawie comiesięcznych zamówień na wykonanie prac, przygotowywanych przez Kierowników Wydziałów. Ceny za wykonanie usług miały być uzgadniane w chwili składania zamówienia na pracę w danym miesiącu i umieszczane w formularzu zamówienia, w postaci cen netto. Należność za wykonane prace A. miała regulować na rzecz pozwanej na podstawie faktur VAT (po 30 dniach od przedstawienia faktury) a wystawianych przez pozwaną. W oparciu o w/w umowę A. zastrzegła sobie możliwość oceny przydatności pracowników kierowanych przez pozwaną spółkę do wykonywania prac zleconych przez A., a także nałożyła na pozwaną obowiązek prowadzenia instruktażu stanowiskowego oraz BHP pracowników pozwanej, zaopatrywania ich w odzież roboczą do wykonywania prac na terenie A., zapoznawania pracowników pozwanej ze standardami obowiązującymi w A., zapewnienia pracowników posiadających ważne badania lekarskie. W praktyce zakres prac i wysokość wynagrodzenia strony w/w umowy określały ustnie. Najczęściej Prezes pozwanej czynił to z M. Z. kierownikiem produkcji w A. bądź z A. K. z A.. Strony nie podpisywały protokołów odbioru robót zlecanych pozwanej przez A.. W związku z umową o współpracy, w spornym okresie pozwana wystawiła dla (...) sp. z o.o. szereg kolejnych faktur VAT, m.in. na usługi monterskie, transportowe, spawalnicze, lakiernicze, załadunkowe, montaż rdzeni, kadzi i podzespołów transformatorowych, w których wyceniła wartość wykonanych usług na podstawie ilości godzin przepracowanych na terenie A. przez osoby skierowane tam do wykonywania pracy przez pozwaną. Faktury wystawiała i podpisywała w imieniu pozwanej K. B.. K. B. otrzymywała od Prezesa pozwanej wyłącznie globalną kwotę do wpisania w rachunku wystawianym powodom w oparciu o w/w faktury. Powodom pozwana wypłacała wynagrodzenia z kwot wynagrodzenia otrzymanych od A. za wykonanie usługi, a opisanych powyżej (pozwana pozyskiwała środki na wynagrodzenia z kwot wypłacanych przez zleceniodawcę). W ramach prac wykonywanych na terenie A. pozwana poszukiwała „podwykonawców”, z którymi zawierała umowy zlecenia. Zapotrzebowanie na takie osoby pozwana zgłaszała w Urzędzie Pracy oraz w Agencjach (...). Pozwana nie proponowała tym osobom umów o pracę. Rozmowy z kandydatami prowadziła K. B. –pracownik kadr, informowała, że pozwana może zawrzeć wyłącznie umowy zlecenia na kolejne okresy miesięczne. Wynikało to z braku wiedzy, co do ostatecznej ilości prac zleconych pozwanej przez A.. Kwestie związane z nadzorem nad osobami, z którymi zawarto umowy zlecenia (więc także z powodami) pozwana przekazywała swojemu zleceniodawcy, tj. A., ponieważ pełen zakres prac był wykonywany na terenie tejże spółki. W związku z tym, nadzór nad swoimi „zleceniobiorcami” (także powodami), pozwana pozostawiała pracownikom A., ponieważ prace były wykonywane na terenie zamkniętym A., objętym określonym reżimem organizacyjnym. Jedynie, na początku pracy przedstawiciel pozwanej szedł z nowym pracownikiem, np. którymś z powodów na teren A., aby wskazać miejsce wykonywania pracy. Następnie pracownik pozwanej pozostawiał nowo przyjętą osobę pod nadzorem mistrza zatrudnionego w A.. Jako firma współpracująca, pozwana dysponowała magnetycznymi kartami wstępu na teren należący do A., rejestrującymi godziny wejścia i wyjścia. Pozwana wyznaczała także osobę „lidera”, która sprawowała nadzór nad pracą swoich „pracowników” na terenie A., głównie w zakresie niezbędnych do wyliczenia wynagrodzenia, ilości przepracowanych godzin.

W praktyce umowy zlecenia dla w/w osób, także dla powodów, były przygotowywane pod koniec przepracowanego miesiąca. Wtedy była znana kwota płacona pozwanej przez A. za wykonanie określonej ilości prac. Wówczas dokonywano obliczenia ilości przepracowanych godzin przez poszczególnych powodów i wpisywano uzyskaną kwotę wynagrodzenia do umów zlecenia. Wpisywano jedną kwotę brutto wynagrodzenia ustaloną dla powodów między A. a pozwaną, bez określania stawek godzinowych ani ilości przepracowanych godzin. Wysokość wynagrodzenia powodów była uzależniona od ilości wypracowanych godzin, które dla potrzeb wyliczenia wynagrodzenia, A. przekazywała pozwanej pod koniec każdego miesiąca. K. B. nie dokonywała w tym zakresie żadnych wyliczeń. Pozwana w razie potrzeby potwierdzała swoim zleceniobiorcom zaświadczeniem, iż wykonują dla niej prace. Powodowie na początku i na końcu miesiąca przychodzili na teren pozwanej spółki do K. B., aby podpisać kolejne miesięczne zlecenie i załatwić kwestie związane z wynagrodzeniem. Na terenie A. w spornym okresie odbywały się głównie prace związane ze spawaniem, lakierowaniem i montażem transformatorów. (...) Sp. z o.o. w spornym okresie korzystała z pracy wykonywanej na swoim terenie przez trzy podmioty, których pracowników traktowała równorzędnie, tj. z pozwanej spółki, firmy (...) oraz A.. Wszystkie te podmioty uważała za agencje pracy tymczasowej, ponieważ pozyskiwała od nich pracowników na tych samych zasadach i stosowała wobec nich zasady wynikające z ustawy z 2003 roku o pracownikach tymczasowych. A. nie analizowała umów zawieranych przez w/w podmioty z osobami skierowanymi do pracy na terenie A.. Wobec osób przekazanych do wykonywania pracy na terenie A. przez w/w podmioty A. stosowała te same zasady i wymagania, przyznawała im takie same uprawnienia. Powyższe rozwiązania organizacyjne podyktowane były zapotrzebowaniem na rynku na określone wyroby, co do którego A. nie potrafiła ocenić, czy utrzyma się w przyszłości. Korzystała więc z pracowników tymczasowych, aby zaoszczędzić na kosztach produkcji i nie mieć problemów z pozbyciem się pracownika w sytuacji, gdy ustanie zapotrzebowanie na rynku na określone produkty. Gdy okazało się, że popyt utrzymuje się, A. rozpoczęła zatrudnianie na własne konto, na podstawie umów o pracę. W (...) oddziale A. obowiązywał zakaz poruszania się po terenie zakładu bez pracownika A. z uwagi na zagrożenia związane z wykonywanymi pracami, używanymi urządzeniami oraz z przetaczaniem wagonów kolejowych. Regulowały to „zasady ruchu i zagrożenia na terenie A.”. W spornym okresie w A. obowiązywały także procedury wymagań BHP dotyczące wykonawców w obiektach A., mające określić zasady postępowania przy pracach prowadzonych na rzecz i na terenie A. z wykorzystaniem podwykonawców tj. podmiotów jednocześnie w tym samym miejscu wykonujących prace, w szczególności m.in. pracowników zatrudnionych przez innych pracodawców, osoby fizyczne wykonujące prace na innej podstawie, osoby prowadzące na terenie A. na własny rachunek działalność gospodarczą. W ramach procedur powoływano kierowników projektu (do kierowania, organizowania i nadzoru przebiegu zleconych podwykonawcy prac) oraz koordynatora bhp (do nadzoru nad przestrzeganiem zasad BHP przez podwykonawców i pracowników A. na tym samym obszarze). Specjalistę ds. BHP wyznaczała A.. Z. i wymagania BHP na terenie Oddziału A. przekazywali swoim pracownikom podwykonawcy. Okresowo pomiędzy kierownikiem projektu w A., a podwykonawcami odbywały się spotkania robocze w celu omówienia realizacji zlecanych prac oraz spraw bieżących, w tym BHP. Kierownik projektu A. był także zobowiązany do raportowania godzin pracy podwykonawców i przesyłania ich do bazy BHP w A.. W dniu 8 grudnia 2008 roku K. B. zawarł z pozwaną na piśmie umowę zlecenia na okres do dnia 31 sierpnia 2009 roku, na podstawie której miał wykonywać prace monterskie dla pozwanej spółki. Umowę otrzymał do podpisania po ponad miesiącu pracy. W okresie oczekiwania na umowę powód nie wiedział do końca jaka umowa łączy go z pozwaną. W okresie świadczenia pracy dla pozwanej za K. B. pozwana odprowadzała składki na ubezpieczenia społeczne oraz na Fundusz Pracy. K. B. znalazł pracę w pozwanej, gdy pozostawał bez pracy. Dowiedział się wówczas, że A. poszukuje pracowników, więc przyjechał na teren tejże spółki. Tam dowiedział się od M. T. (swojego późniejszego kierownika), że poszukują pracowników, ale powinien udać się do pozwanej spółki (...). Kierownik uzasadnił to tym, że A. nie może zatrudniać osób, których kwalifikacji jeszcze nie sprawdziła. Natomiast, jeżeli powód sprawdzi się w trakcie pracy dla pozwanej, wówczas spółka (...) zatrudni go. Kierownik wskazał powodowi stawkę wynagrodzenia zależną od ilości przepracowanych godzin. Wypłaty miały następować 10 dnia kolejnego miesiąca za przepracowany miesiąc. W tym samym dniu powód udał się na teren pozwanej spółki i prowadził rozmowę z pracownicą kadr K. B.. Dowiedział się, że wiele już osób w taki sposób znalazło ostatecznie zatrudnienie w A., a pozwana kandydatów do pracy na terenie A. „zatrudnia” jedynie na podstawie umów zlecenia. W tym samym dniu przeszedł szkolenie BHP, a w kolejnym dniu został skierowany do pracy na porannej zmianie w A.. Mistrz przekazał powodowi zakres obowiązków. Powód zobowiązany był odbijać magnetyczne karty czasu pracy przy wejściu i wyjściu z terenu A.. Od 16 sierpnia 2009 roku K. B. został zatrudniony w (...) sp. z o.o. w Ł. na podstawie umowy o pracę. Wykonuje taką samą pracę, jak w okresie świadczenia pracy dla pozwanej. Zmieniły się tylko strony zawartych umów. W celu zatrudnienia w A. zobowiązany był złożyć do A. wszystkie dokumenty konieczne przy rekrutacji. W pozwanej K. B. pracował w okresie 8 grudnia 2008 roku do 13 sierpnia 2009 roku.

W dniu 3 czerwca 2008 roku P. F. zawarł z pozwaną na piśmie umowę zlecenia na okres do dnia 30 czerwca 2008 roku, na podstawie której miał wykonywać prace monterskie dla pozwanej spółki (następnie zawierał kolejne umowy zlecenia na okresy miesięczne). Sposób zorganizowania pracy P. F., zasady pracy i jej rozliczania, proces zawarcia i wykonywania umowy dla pozwanej, był w przypadku P. F. taki sam jak w przypadku K. B.. Podczas rozmów wstępnych na temat zatrudnienia w A. dowiedział się, że możliwość pracy w tejże spółce istnieje wyłącznie poprzez skierowanie przez firmę pośredniczącą, tj. pozwaną. P. F. interesowała jak najszybsza praca, ponieważ był osobą bezrobotną. Po miesiącu zorientował się, że praca wykonywana jest na podstawie umowy zlecenia. O nieobecnościach w pracy powód miał informować przełożonych. Podczas podpisywania kolejnej umowy zlecenia P. F. domagał się umowy o pracę, ponieważ chciał mieć także urlopy. Wówczas dowiedział się, że w taki sposób pozwana nie zatrudnia, chyba że zdecyduje się na to A.. Przed wypłatą, raz w miesiącu powodowie podpisywali rachunek. Czas pracy rejestrował przy użyciu kart magnetycznych. Od 6 października 2008 roku P. F. otrzymał umowę o pracę w A.. Świadczy tam pracę na takich zasadach jak w trakcie trwania umów zawartych z pozwaną. Zaliczono mu w A. okres pracy w pozwanej do stażu pracy, od którego zależy 13- stka. Gdyby, A. nie zawarła z P. F. umowy o pracę zrezygnowałby z dalszego wykonywania pracy dla pozwanej w oparciu o umowy zlecenia. W pozwanej P. F. pracował w okresie od 3 czerwca 2008 roku do 10 października 2008 roku.

W dniu 24 czerwca 2008 roku M. J. zawarł z pozwaną na piśmie umowę zlecenia (a potem kolejne na miesięczne okresy, w sumie na okres do dnia 10 kwietnia 2009 roku), na podstawie których miał wykonywać prace monterskie dla pozwanej spółki. W okresie świadczenia pracy dla pozwanej za M. J. pozwana odprowadzała składki na ubezpieczenia społeczne oraz na Fundusz Pracy. Sposób zorganizowania pracy M. J., zasady pracy i jej rozliczania, proces zawarcia i wykonywania umowy dla pozwanej, był w przypadku M. J. taki sam jak w przypadku K. B. i P. F.. Podczas rozmów wstępnych z K. B., nie uzyskał informacji, jaki rodzaj umowy będzie go łączył z pozwaną. Dla M. J. ważne było, aby uzyskać jakąkolwiek pracę. Po miesiącu pracy dla pozwanej dowiedział się, że pozwana podpisze z nim umowę zlecenia. Takie umowy podpisywał z pozwaną w każdym miesiącu, za miesiąc poprzedni. W przypadku wadliwego wykonania pracy powód nie zostawał na terenie A. po godzinach swojej pracy i prac nie poprawiał. Po 10 miesiącach pracy dla pozwanej A. zawarła z M. J. w dniu 14 kwietnia 2009 roku umowę o pracę. Powód wykonuje w A. taką samą pracę jak w pozwanej, a A. zaliczyła mu do stażu pracy, od którego zależy 13- stka okres pracy dla pozwanej. W pozwanej M. J. pracował w okresie 24 czerwca 2008 roku do 10 kwietnia 2009 roku.

W dniu 5 grudnia 2008 roku T. K. zawarł z pozwaną na piśmie umowę zlecenia na okres do dnia 31 grudnia 2008 roku (potem kolejne takie umowy na okresy miesięczne), na podstawie której miał wykonywać prace monterskie dla pozwanej. Sposób zorganizowania pracy T. K., zasady pracy i jej rozliczania, proces zawarcia i wykonywania umowy dla pozwanej, był w przypadku T. K. taki sam jak w przypadku K. B., P. F. i M. J.. T. K. od znajomego dowiedział się, że pozwana pośredniczy w zatrudnieniu na terenie spółki (...). T. K. udał się na teren pozwanej i o warunkach pracy rozmawiał z K. B., która potwierdziła możliwość świadczenia pracy na terenie A.. W czasie rozmowy wstępnej nie informowała T. K. na jakiej umowie będzie świadczył pracę, a powoda interesowało jakiekolwiek zatrudnienie. Pierwszą umowę zlecenia otrzymał do podpisania po miesiącu wykonywania pracy dla pozwanej. Przed przystąpieniem do pracy powód wykonał badania lekarskie dopuszczające do pracy. Po godzinnym przeszkoleniu z BHP na terenie pozwanej oraz badaniach dopuszczających do pracy T. K. został zaprowadzony na teren Wydziału Z-1 w A., otrzymał kartę magnetyczną umożliwiającą rejestrowanie pobytu na terenie A.. Po kilku miesiącach pracy dla pozwanej, od 17 listopada 2009 roku T. K. otrzymał umowę o pracę z A., z czego skorzystał i pracuje tam do chwili obecnej. Wykonuje w A. te same obowiązki, co w trakcie świadczenia pracy dla pozwanej. W pozwanej T. K. pracował w okresie 5 grudnia 2008 roku do 28 sierpnia 2009 roku.

W dniu 1 czerwca 2008 roku A. M. zawarł z pozwaną na piśmie umowę zlecenia (potem kolejne, w sumie na okres do dnia 30 czerwca 2008 roku), na podstawie których miał wykonywać prace monterskie dla pozwanej. Sposób zorganizowania pracy A. M., zasady pracy i jej rozliczania, proces zawarcia i wykonywania umowy dla pozwanej, był w jego przypadku taki sam, jak w przypadku K. B., P. F., M. J. i T. K.. A. M. w 2008 roku dowiedział się o możliwości pracy na terenie A. poprzez zatrudnienie w firmie (...). W tym celu przyjechał na teren pozwanej i rozmawiał o zatrudnieniu z Prezesem pozwanej. Dowiedział się, że praca jest na terenie A., ale nie podano powodowi na podstawie jakiej umowy miałby pracować. Ostatnią z rozmów prowadził z K. B., która dopiero powiedziała, że będzie to zlecenie. Po podpisaniu kolejnego miesięcznego zlecenia A. M. domagał się umowy o pracę. K. B. poinformowała go, że z pozwaną takiej umowy nie zawrze, ale może zatrudni go w przyszłości A.. W spornym okresie zdarzało się, że powód pracował dodatkowo w soboty. Po kilku miesiącach pracy w pozwanej od 31 października 2008 roku A. M. został zatrudniony przez A.. Wykonuje tą samą pracę co w trakcie pracy dla pozwanej. W pozwanej A. M. pracował w okresie 1 czerwca 2008 roku do 31 października 2008 roku.

W okresach, na które pozwana zawarła z powodami umowy zlecenia powodowie wykonywali prace montażowe na terenie Wydziału Z-1 oddziału (...) A.. Pracą powodów kierował i nadzorował ją mistrz wydziału M. T.. Powodom powierzał do wykonania konkretne prace związane ze składaniem transformatorów, części do nich, odbierał je po wykonaniu, a w razie potrzeby wskazywał sposób ich wykonywania oraz rozwiązywał problemy powstałe w czasie świadczenia pracy. W taki sam sposób organizował i kontrolował te same prace osób zatrudnionych w A., jak i powodów. Wszyscy pracowali w tych samych godzinach i na tych samych zmianach. M. T. powierzono nadzór nad powodami wskazując, że obok pracowników jego działu prace będą wykonywali pracownicy innej zewnętrznej firmy, aby pomóc w wykonywaniu prac. M. T. nie wiedział jakie umowy powodowie mieli zawarte, ani jak długo będą pracować w Wydziale. Nie wszystkie osoby zatrudnione w (...) sp. z o.o. rozpoczynały od pracy na podstawie umów zawieranych z pozwaną. Jeżeli któryś z powodów nie przychodził do pracy, wówczas nikt nie przychodził w jego zastępstwie, a za dzień nieobecności nie wypłacano wynagrodzenia. Powodowie sporadycznie zgłaszali M. T., że biorą dzień wolny, co odnotowywano w kartach pracy. Faktu tego nie zgłaszano w pozwanej, a pracę powodów rozdzielano między pozostałe osoby, bądź wstrzymywano jej wykonywanie. M. T. rejestrował co miesiąc ilość godzin przepracowanych przez powodów oraz dni, w których pracowali. Wszyscy w Wydziale pracowali przez co najmniej 8h dziennie, nie mogli wcześniej kończyć pracy. Powodowie nie mogli wcześniej opuszczać pracy, byli potrzebni codziennie. Pod koniec miesiąca M. T. sumował ilość godzin pracy powodów i dane przekazywano do pozwanej. Na terenie A. wprowadzono także czytniki czasu pracy. W przypadku powodów A. zwróciła się do Bocznicy o zgodę na zawarcie z powodami umów o pracę. Gdy „pracownicy” pozwanej nie spełniali wymagań A., M. Z. zwracał się do Prezesa pozwanej, aby pewnych osób nie kierował więcej do pracy na terenie A.. Nie dotyczyło to powodów.

W drukach umów zlecenia zawieranych z powodami wskazano, że wypłata wynagrodzenia nastąpi przelewem na rachunek bankowy w ciągu 20 dni po przedstawieniu rachunków. Po okresach wykonywania pracy, najczęściej obejmujących miesiąc czasu, pozwana wystawiała powodom rachunki do poszczególnych umów zlecenia. Rachunki wystawiano na ogólne kwoty brutto, a pieniądze wypłacał powodom Prezes pozwanej. W praktyce rejestracja czasu pracy powodów na terenie A. była prowadzona na miesięcznych kartach ewidencji czasu pracy, w których szczegółowo wpisywano dni, w których powodowie świadczyli pracę, ilość przepracowanych godzin, godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy (w tym godziny zwykłe, nocne, nadliczbowe z dodatkiem 50% i nadliczbowe z dodatkiem 100%/. W ewidencji jako „pracodawcę Użytkownika” wskazywano A. (...), a część ewidencji była przewidziana do wypełniania przez „pracownika tymczasowego”. W praktyce wszystkie rubryki ewidencji wypełniał M. T. oraz inni mistrzowie Wydziału. Z reguły powodowie nie mieli dni nieprzepracowanych. Gdy, K. B. był chory i nie przyszedł do pracy w ewidencji wpisano te dni w rubryce (...)- dotyczącej urlopów wypoczynkowych. Za te dni nie otrzymał wynagrodzenia. Zdarzało się, że powodowie pracowali w godzinach nadliczbowych, np. w soboty. Ilość godzin przepracowanych ponad normy czasu pracy zwiększała miesięczne wynagrodzenie powodów nie tylko o dodatkowe kwoty związane z dodatkowo przepracowanymi godzinami, ale także w zakresie wypłacanych dodatków za godziny nadliczbowe (50 i 100 %). Powodom pozwana wypłacała także dodatek za pracę w nocy. Wzór „ewidencji czasu pracy” dla powodów A. zapożyczyła z Agencji Pracy (...), której pracownicy także wykonywali prace na terenie A., na tych samych zasadach co powodowie. W postaci kopii w/w ewidencji przekazywano pozwanej statystykę godzin wypracowanych przez powodów, celem wyceny wartości pracy wykonanej dla A. przez pozwaną i wypłaty przez pozwaną na tej podstawie stosownych wynagrodzeń dla powodów. A. wypłacała pozwanej wynagrodzenie wyliczone na podstawie godzin pracy powodów, powiększone o stosowne dodatki za nadgodziny, godziny nocne itp. Zdarzało się, że mimo to pozwana wypłacała niektórym powodom zaniżone kwoty wynagrodzenia, np. nie opłacając wszystkich godzin nadliczbowych wypracowanych w danym miesiącu.

W dniu 9 lutego 2012 roku powodowie zwrócili się do Prezesa pozwanej o wypłatę ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy wypoczynkowe, wskazując że okresy ich pracy na podstawie umów zlecenia były w istocie okresami zatrudnienia na podstawie stosunków pracy. Ekwiwalent za urlop wypoczynkowy dla powoda K. B. winien wynosić za okres pracy w pozwanej 1.855,44 zł za 21 dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego (za rok 2008 – 225,36 zł i za 2009 - 1630,08 zł). Ekwiwalent za urlop wypoczynkowy dla powoda P. F. winien wynosić za okres pracy w pozwanej 755,28 zł za 8 dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego za rok 2008. Ekwiwalent za urlop wypoczynkowy dla powoda M. J. winien wynosić za okres pracy w pozwanej 2038,08 zł za 22 dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego (za rok 2008 – 1204,32 zł i za 2009- 833,76 zł). Ekwiwalent za urlop wypoczynkowy dla powoda A. M. winien wynosić za okres pracy w pozwanej 1184,40 zł za 9 dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego. Ekwiwalent za urlop wypoczynkowy dla powoda T. K. winien wynosić za okres pracy w pozwanej 1264,32 zł za niewykorzystany urlop wypoczynkowy za 2009 rok (za rok 2008 wykorzystał pełny wymiar urlopu u poprzedniego pracodawcy).

W połowie 2013 roku pozwana posiadała zadłużenie w ZUS na ok. 100.000 zł bez zajęć komorniczych i PFRON na ok. 90.000 zł, z zajęciami komorniczymi. Przychód pozwanej wynosił ok. 100.000 zł, ale powiększała straty, mimo prowadzonej działalności i zatrudniania pracowników. Nadal nie odzyskała ok. 200.000 zł od swoich dłużników, choć posiadała na taką kwotę tytuły egzekucyjne.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie materiału dowodowego zebranego w sprawie, opierając się na dokumentach załączonych do akt, których strony skutecznie nie zakwestionowały. Podstawę ustaleń stanowiły także zeznania świadka K. B., M. T., M. Z., S. B. zasadniczo spójne, logiczne, wiarygodne, korespondujące ze sobą. Niewiarygodne były zeznania K. B., że dla powodów nie prowadzono kart czasu pracy. Przeczyły im nie tylko zeznania powodów, ale także świadków M. T., M. Z. i pozwanego, jak również dowody z dokumentów w postaci ewidencji czasu pracy za sporny okres.

Podstawę ustaleń stanowiły również zeznania stron, którym zasadniczo także nie odmówiono wiarygodności. W istocie zeznania w/w osób w zasadniczym zakresie, dotyczącym sposobu zorganizowania pracy powodów i zasad ich wynagradzania pokrywały się, a spór sprowadzał się do oceny, czy warunki w jakich powodowie świadczyli pracę odpowiadały podporządkowaniu pracowniczemu, czy przeważały w nich elementy typowe dla umów cywilno-prawnych. Natomiast nie polegały na prawdzie zeznania Prezesa pozwanej, że spółka nie podjęła działalności jako agencja pracy tymczasowej czy agencja pośrednictwa pracy. Analiza zebranych dowodów, w tym zeznań świadków M. T. i M. Z. oraz powodów, a także zapisy w kartach ewidencji czasu pracy, pozwoliła stwierdzić, że praca powodów w spornym okresie była świadczona w ramach takiego samego stosunku faktycznego-prawnego jak łączący agencje pracy tymczasowej, pracodawcę użytkownika oraz pracowników tymczasowych. Nie przeszkadzał temu fakt, że pozwana nie uzyskała na cały sporny okres zezwolenia na prowadzenie takich agencji, oraz nie zgłosiła powodów jako pracowników tymczasowych.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny i oceniony materiał dowodowy Sąd Rejonowy uznał, iż roszczenia powodów były zasadne w zakresie ustalenia istnienia stosunków pracy w okresie świadczenia pracy dla pozwanej spółki.

Sąd Rejonowy uznał, że powodowie wykazali istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia w zakresie sprecyzowanym w wyroku. Niezależnie od okresów, na które powodowie podpisywali umowy nazywane zleceniami, stosunki pracy powodów trwały w okresach wskazanych w sentencji wyroku. Niejednokrotnie, co do niektórych powodów umowy zawarte z pozwaną kończyły się wcześniej niż wynikałoby to z terminów wskazanych w treści umów. Wiązało się to z sukcesywnym podejmowaniem przez powodów zatrudnienia w A. w miarę tworzenia tam nowych, stałych miejsc pracy. W tej sytuacji powodowie, rezygnowali za zgodą pozwanej, z pracy u niej i nawiązywali stosunki pracy z A.. Znalazło to odzwierciedlenie w wyroku, w którym oddalono powództwa o istnienie stosunków pracy z powodami wskazanymi w punkcie 4 wyroku i za okresy tam wskazane. Częściowo zakres czasowy powództw w w/w zakresie został wadliwie wskazany także z uwagi na mylne sprecyzowanie dat początkowych roszczeń. Powodowie świadczyli pracę dla pozwanej wyłącznie w okresach podanych w punkcie 3 wyroku, choć miejsce świadczenia pracy mieli wyznaczone na terenie A. w Ł..

Przytaczając treść art. 189 k.p.c. Sąd zważył, że powodowie mają interes prawny w żądaniu ustalenia istnienia stosunków pracy w określonym minionym czasie. Zamierzali bowiem usunąć niepewność co do rodzaju umowy łączącej strony.

Odnosząc się do merytorycznej zasadności powództwa, Sad zauważył, że praca może być świadczona na podstawie różnych stosunków prawnych – na podstawie umów o pracę jak i umów o charakterze cywilnoprawnym. O rodzaju umowy decydują strony stosunku umownego (art. 353 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.) z tym, że ocenie co do kwalifikacji stosunku łączącego strony podlega zgodny zamiar stron i cel umowy, a nie jej nazwa jaką strony wskazały.

Przytaczając treść art. 22 § 1 k.p. , art. 22 § 1 1 k.p., art.22 § 1 2 k.p., art. 65 k.c., art. 2 pkt 1-3 ustawy z dnia 1 stycznia 2004 roku o pracownikach tymczasowych Sąd meriti wskazał, że

niezależnie od tego, czy nadzór nad powodami wykonywany przez mistrzów zatrudnionych w A., ocenić jako wykonywanie nadzoru zleconego przez pracodawcę innemu podmiotowi, czy jako typowy nadzór pracodawcy użytkownika nad pracownikami tymczasowymi skierowanymi przez pozwaną na teren prac pracodawcy użytkownika, wniosek jest jeden. Powodów i pozwaną łączyły stosunki pracy na czas określony zakresem i czasem trwania prac do wykonania. Obecnie, w doktrynie i orzecznictwie, przyjmuje się, że do pracowników tymczasowych będzie miał pełne zastosowanie art. 22 § 1 k.p. Oznacza to, że jeżeli "zleceniobiorca" agencji pracy tymczasowej wykaże istnienie podporządkowania pracodawcy tymczasowemu w toku wykonywania pracy, to będzie miał prawo dochodzić ustalenia w stosunku do agencji, iż jest jej pracownikiem tymczasowym. Powyższe oznacza, że zatrudnianie przez agencje pracy tymczasowej osób na podstawie umów cywilnoprawnych w celu ich użyczenia jest dopuszczalne, ale winno stać się wyjątkiem. Takie rozwiązanie może bowiem wystąpić wyłącznie tam, gdzie praca u pracodawcy użytkownika ma charakter niepodporządkowany. Konsekwentnie, niedopuszczalne jest powierzanie pracy w oparciu o umowy cywilnoprawne na stanowiskach, w których pracodawca użytkownik zatrudnia własnych pracowników. Pracodawcą użytkownikiem może być pracodawca (art. 3 k.p.) lub podmiot niebędący pracodawcą w rozumieniu kodeksu pracy. Pracodawca użytkownik wyznacza pracownikowi agencji tymczasowej (czyli pracownikowi tymczasowemu) zadania i kontroluje ich wykonanie. W zakresie nieuregulowanym odmiennie przepisami ustawy o pracownikach tymczasowych i przepisami odrębnymi do agencji pracy tymczasowej i pracodawcy użytkownika stosuje się przepisy prawa pracy dotyczące pracodawcy, a do pracownika tymczasowego – dotyczące pracownika (art. 5 tej ustawy). Agencję z pracownikiem łączy stosunek pracy powstały z umowy zawartej na czas określony lub czas wykonania określonej pracy (art. 7 i 13 tej ustawy), której przedmiotem jest wykonywanie pracy tymczasowej (art. 2 pkt 2 tej ustawy). Podstawą do zawarcia umowy o pracę jest umowa między agencją a pracodawcą użytkownikiem. Podporządkowanie pracownika tymczasowego pracodawcy użytkownikowi przejawia się w obowiązku wykonywania poleceń pracodawcy użytkownika związanych z pracą. Zgodnie z treścią art. 2 ust. 3 ustawy o pracownikach tymczasowych definicja pracy tymczasowej zawiera dwie przesłanki, które muszą wystąpić łącznie, tj. tymczasowy charakter pracy oraz maksymalny termin trwania umowy (umów), której przedmiotem jest świadczenie pracy na rzecz tego samego pracodawcy użytkownika. Pracodawca użytkownik i pracownik tymczasowy nie zawierają umowy. Ich wzajemne prawa i obowiązki wynikają z ustawy. Zastosowanie art. 22 § 1 1 k.p. nie jest wyłączone do zatrudnienia osób skierowanych do pracy tymczasowej na podstawie umów prawa cywilnego.

Reasumując Sad Rejonowy zważył, że strony nie łączyły w spornym okresie umowy cywilnoprawne, a stosunki pracy nawiązane na czas określony (na pierwszy miesiąc zawierane na okres próbny, a na kolejne okresy miesięczne na czas określony, przedłużany za porozumieniem stron na kolejne okresy).

Stosunek pracy posiada szczególne cechy, które pozwalają na jego odróżnienie od innych stosunków prawnych do niego zbliżonych. Niektóre cechy stosunku pracy i umowy cywilnoprawnej mogą być tożsame. Wynikać to będzie z charakteru świadczonej pracy i specyfiki działalności przedsiębiorstwa. Stosunek pracy wyróżnia się: koniecznością osobistego wykonania pracy, podporządkowaniem pracownika pracodawcy, wykonywaniem pracy na rzecz pracodawcy i na jego ryzyko, a ponadto odpłatnością pracy. W sprawie, praca świadczona przez powodów w spornym okresie wypełniała w/w warunki. Powodowie wykonywali pracę osobiście (nie mogąc zastępować się inną osobą, czego strona pozwana nawet nie podnosiła), na rzecz i ryzyko pozwanej, która ponosiła finansową odpowiedzialność za stworzenie i utrzymanie miejsc pracy powodów, nadzór nad nimi, zapewnienie pracy do wykonania, ponosząc ryzyko gospodarcze jej prowadzenia. Za wykonane prace powodowie otrzymywali od pozwanej wynagrodzenia. Pozwana przyjmowała od powodów w spornym okresie pracę świadczoną ciągle i w ramach stałej organizacji pracy. Jeżeli pozwana nie byłaby zadowolona z efektów pracy powodów mogła wcześniej rozwiązać umowy. Nie można było zgodzić się z argumentacją pozwanej, że strony łączyły umowy zlecenia, choć takie dokumenty powodowie otrzymywali sukcesywnie do podpisywania. Należy pamiętać, że otrzymywali je po przepracowaniu miesiąca za miesiąc poprzedni. Z wyprzedzeniem, w pierwszym miesiącu pracy, nie byli więc świadomi jakie umowy łączą ich na bieżąco z pozwaną. Następnie nazwy umów nie odpowiadały treści realizowanych stosunków pracy.

W sprawie strony w sposób zgodny nie wyraziły woli zawarcia umowy o dzieło czy zlecenia. Zdaniem Sądu nie można bowiem uznać, że powodowie zmuszeni sytuacją życiową, podpisujący po przepracowaniu miesiąca przedstawiony im wzór umowy i oczekujący na tej podstawie na wyliczenie wynagrodzenia, mieli swobodę kontraktowania i w sposób nie wymuszony akceptowali narzucony im wzór umowy. Zwłaszcza, że powodowie świadczyli pracę w warunkach typowych dla zatrudnienia pracowniczego, w taki sam sposób jak pracownicy A. użytkującej pracę powodów (choć na ryzyko i rachunek pozwanej). Po ustaniu na drodze porozumienia stron umów nazwanych zleceniami (A. zwracała się do pozwanej o zgodę na zatrudnienie powodów), powodowie świadczą w A. pracę do chwili obecnej w tym samym Wydziale, w taki sam sposób i w takiej samej organizacji pracy, jak wtedy, gdy do pracy na terenie A. kierowała ich strona pozwana. Przeszli jednak rekrutację, składali nowe dokumenty, aby uzyskać zatrudnienie w A.. Pozwana nie podnosiła jednak, aby w spornym okresie powodów łączyły jakieś stosunki faktyczno prawne z A.. Powodowie także temu zaprzeczali, upatrując pozwaną jako swojego pracodawcę, który podejmował w stosunku do nich władcze decyzje. A. wskazała zresztą, że pierwotnie nie potrafiła ocenić zapotrzebowania na montaż transformatorów i nie zatrudniała w ramach własnych etatów. Korzystała z prac pomocniczych podmiotów zewnętrznych. Gdy, okazało się że popyt na rynku utrzymuje się A. stworzyła własne etaty i osoby sprawdzone zatrudniła na własne ryzyko i rachunek, bez korzystania z pracowników agencji pracy.

O pracowniczym charakterze zatrudnienia powodów w ramach struktur pozwanej, zdaniem Sądu świadczy fakt pracy powodów w stałych godzinach, w jednym miejscu, zasadniczo w ramach 8–mio godzinnego dnia pracy, pod nadzorem i kierownictwem M. T., ale na ryzyko i rachunek pozwanej. Pozwana w ramach umów gospodarczych i na podstawie ustnych ustaleń, także ze względu na charakter prac wykonywanych na terenie A. i szczególny reżim organizacyjny, który w A. obowiązywał, korzystała ze szczególnego rozwiązania. Zlecała mianowicie nadzór i kontrolę pracy powodów mistrzowi zatrudnionemu w A. (zlecała A. umownie), który znał charakter i specyfikę pracy. Utrzymywała jednak lidera na terenie A., który kontrolował prace powodów, szczególnie w zakresie godzin pracy i jej organizacji, co wpływało na wymiar wynagrodzenia. Zlecenie nadzoru pracownikowi A. nie wyłączało pracowniczego zatrudnienia powodów w ramach stosunku pracy nawiązanego z pozwaną. Pozwana zapewniała powodom szkolenia BHP, instruktaż stanowiskowy, ubrania robocze, badania lekarskie, naliczała i wypłacała wynagrodzenia (nie jednokrotnie niższe niż należne, mimo że A. przekazywała pozwanej pełne wynagrodzenia wypracowane przez powodów, w tym w zakresie dodatków za godziny nadliczbowe). Pozwana nie wyprowadzała A. z błędu co do pracowniczego charakteru pracy powodów, w ten sposób że A. uważała, ich przez cały czas jako formalnych pracowników tymczasowych, a pozwaną za Agencję Pracy (...). Powyższe skutkowało uprzywilejowaniem powodów, którzy nie byli w A. traktowani gorzej niż jej pracownicy i innych Agencji Pracy (...), co skutkowało m.in. naliczaniem dla nich wynagrodzeń jak dla pracowników A.. Kwoty te A. przekazywała pozwanej w ramach faktur, którymi opłacała usługi pracy sprzedawane A. przez pozwaną. Pozwana pełnych kwot nie przekazywała powodom. Powodowie nigdy nie byli na tyle samodzielni i doświadczeni w procesie pracy w A., aby byli w stanie samodzielnie realizować zlecone prace. Zawsze opierali się na wskazówkach i poleceniach mistrza M. T.. W razie nie spełniania wymagań mistrzowie przekazywali informacje M. Z. kierownikowi Wydziału Z-1, a ten wymagał od pozwanej, aby nie przysyłała na teren A. danej osoby. Nadzór i kontrola w procesie pracy były więc ścisłe i typowe dla stosunków pracy. Powodowie nie byli nigdy zobowiązani do poprawiania wykonanych błędnie prac ani nie płacili za to kar, jak również nie potrącano im za to z wynagrodzenia. Organizacja pracy powodów, sposób jej wykonywania, podporządkowanie pracodawcy i jego poleceniom, obowiązek osobistego świadczenia pracy, comiesięczne wynagradzanie, praca świadczona w miejscu wyznaczonym przez pozwaną, na jej rachunek i ryzyko, dokumenty-listy obecności z ewidencją czasu pracy, przeczą powiązaniu stron umową cywilno-prawną. Czas pracy powodów być ściśle ewidencjonowany, także w zakresie godzin nocnych i nadgodzin, a wynagrodzenie naliczano według tychże ewidencji. Przeczy to także cywilno-prawnym stosunkom między stronami.

Umowa o dzieło to typowa umowa rezultatu. Powodowie nie byli rozliczani z rezultatów pracy, ale z obowiązku stałego starannego działania w procesie pracy, wykonując szereg czynności na bieżąco, pod kierownictwem pozwanych, korzystając z uwag i wskazówek w procesie pracy. W wypadku umowy o pracę podstawowe znaczenie ma co do zasady wykonywanie pracy, a nie jej rezultat. W odróżnieniu od przyjmującego zamówienie, pracownik nie ponosi jednak odpowiedzialności umownej, w sytuacji gdy wykonywana przez niego praca nie spełnia oczekiwań pracodawcy. Umowa o pracę ma charakter świadczenia ciągłego, jest umową starannego działania. Do takiego starannego działania, z którego byli rozliczani, byli zobowiązani powodowie. Pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy lub bycia w gotowości do wykonania pracy. Przy umowie o dzieło czy zlecenia przyjmujący zamówienie czy zleceniobiorca korzysta z daleko idącej swobody i samodzielności, której powodowie nie mieli. Pracownik zatrudniony na umowę o pracę podlega ograniczeniom, co do sposobu świadczenia pracy. Tak też było w stosunku do powodów, którzy nie dysponowali w żadnym zakresie swobodą co do sposobu wykonania pracy. Pracownikiem może być tylko osoba fizyczna, a wynagrodzenie przysługuje jej za samo świadczenie pracy, bez względu na rezultat. Taka sytuacja miała miejsce w stosunku do powodów. W przypadku umowy, np. o dzieło czy zlecenia całkowite ryzyko (gospodarcze, techniczne) obciąża wykonawcę dzieła czy zleceniobiorcę, natomiast pracownik nie ponosi ryzyka. Powodowie nie ponosili ryzyka prowadzonych prac, ani nie wykonywali ich na własny rachunek.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy zdaniem sądu przesądza niewątpliwie o tym, iż strony w spornym okresie wiązały umowy o pracę, w okresach wskazanych w sentencji wyroku. Powodowie wykonywali pracę określonego rodzaju, na terenie zakładu (...), dla której pozwana zobowiązała się wykonać usługę w postaci przekazania pracowników do wykonania okresowych prac związanych z montażem transformatorów. Umowy zawarte przez strony rozwiązały się za porozumieniem stron w datach wskazanych jako końcowe daty istnienia stosunków pracy. Powodowie nie wywodzili innych dat i nie starali się wykazywać innych sposobów ustania stosunków łączących ich z pozwaną. W każdym przypadku wiązało się to z zamiarem zaprzestania pracy, okresowej u pozwanej i nawiązania stałych umów o pracę w A.. Powodowie wykonywali pracę w spornym okresie w sposób ciągły - powtarzający się - polegający na oddaniu swojej zdolności do pracy do dyspozycji innego podmiotu, a nie jak w wypadku umowy cywilnoprawnej. Ciągłość pracy powodów polegała na wykonywaniu czynności w ściśle określonym czasie. Powodowie nie mieli żadnej swobody w organizowaniu sobie pracy, choć na terenie A. pozwalano pracownikom korzystać z wolnych dni czy godzin, gdy ci mieli do załatwienia sprawy prywatne. Wówczas nieobecności rejestrowano jako urlopy wypoczynkowe bądź bezpłatne. Powodowie wykonywali czynności w miejscu wskazanym przez pozwaną, nie mogli swobodnie wybrać miejsca świadczenia pracy. Poza tym mieli obowiązek stosować się do wskazówek i poleceń przełożonych, wykonując pracę pod kierownictwem mistrzów i kierownika Wydziału w A.. Władczy charakter obowiązków pozwanej przejawiał się nie tylko w nadzorowaniu pracy powodów, kontroli jej jakości i dyscypliny pracy, ale i w kwestiach organizacyjnych. To pozwana rozmawiała z powodami w sprawie zatrudnienia, podpisywała z powodami umowy, naliczała i wypłacała wynagrodzenia, odsuwała od pracy.

Reasumując, strony w sprawie łączył stosunek pracy i roszczenia powodów w przedmiocie ustalenia zatrudnienia w spornym okresie były zasadne.

Sąd Rejonowy zważył także, że praca powodów z pewnością nie była wykonywana w warunkach art.734 k.c. Przepis ten stanowi, że przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. W sumie elementy typowe dla stosunku pracy były w sprawie przeważające.

Zgodnie z zasadą swobody umów wyrażoną w art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny wedle własnego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się naturze stosunku, ustawie, ani zasadom współżycia społecznego. Swoboda ta dotyczy przy tym nie tylko ustalenia treści umowy, ale także wyboru charakteru łączącego strony stosunku prawnego. W sprawie w/w zasada została naruszona.

Powodowie nie mieli swobody w wyborze umów, a treść umów przedstawionych im do podpisu była sprzeczną z naturą realizowanych na bieżąco stosunków prawnych, które okazały się stosunkami pracy.

Przytaczając treść art. 353 1 k.c., art. 152 § 1 k.p., art. 168 k.p., art. 163 k.p., art. 171 k.p. oraz art. 291 § 1 k.p. Sąd za uzasadnione uznał roszczenia o wypłatę ekwiwalentów za urlopy w spornym okresie, z których zasadniczo powodowie nie korzystali. Zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwaną, wyłączył zasadność w/w roszczeń, za wyjątkiem powodów T. K. i K. B. (w kwotach bezspornych, wyliczonych przez stronę pozwaną i wskazanych w punkcie 2 wyroku). Wymiar urlopu powodów pozostawał ostatecznie poza sporem. Co do pozostałych powodów, roszczenia o ekwiwalenty za urlop za rok 2008 roku uległy przedawnieniu. Obligowało to do oddalenia powództw.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z art. 100 i 102 k.p.c. Po stronie powodów nie powstały wykazane koszty prowadzenia sprawy przez pełnomocnika nie będącego adwokatem bądź radcą prawnym.

W tej sytuacji Sąd rozważył zasadność ponoszenia przez pozwaną opłaty sądowej od pozwu. Wartość opłaty ustalona na podstawie art.13 ustawy o kosztach sądowych /…/ na 5% wartości przedmiotu sporu dla każdego z powodów /roszczenie o ustalenie – suma świadczeń za czas trwania umowy/ w zestawieniu z wnioskiem strony pozwanej o nieobciążanie kosztami sporu z uwagi na trudną sytuację finansową, okazała się wygórowana.

Mimo więc nieskuteczności obrony pozwanej Sąd wziął pod uwagę potencjalnie trudną sytuację pozwanej i obciążył ją częścią opłaty sądowej, uznając że kwota 1000 zł nie przekracza możliwości finansowych strony. W tym zakresie Sąd miał na uwadze, że strona pozwana nadal prowadzi działalność gospodarczą, a czas trwania procesu i niezasadne twierdzenia strony, uzasadniały obciążenie kosztami w w/w kwocie. Poza tym pozwana nie wsparła wniosku jakąkolwiek aktualną dokumentacją wykazującą sytuację finansową. Uniemożliwiało to ostateczną ocenę sytuacji finansowej. Mając na uwadze powyższe o kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 113 u.k.s.c.

Powyższe orzeczenie w zakresie pkt 1, 2, 5 i 6 zaskarżył pełnomocnik pozwanego.

Apelujący zarzucił wyrokowi:

1. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy a mianowicie: art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie oceny dowodów:

- w sposób niewszechstronny bowiem prawidłowa ocena przeprowadzonych w sprawie dowodów w szczególności dowodu z zeznań świadków winna doprowadzić do wniosku, iż łączący strony sporu stosunek prawny to stosunek zlecenia regulowany przepisami kodeksu cywilnego a nie jak przyjął Sąd stosunek pracy, do którego stosuje się przepisy kodeksu pracy,

- w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego;

2. naruszenia przepisów prawa materialnego:

- zastosowania przepisu art. 22 k.p. i przyjęcia, że strony sporu łączył stosunek pracy;

- niezastosowania przepisu art. 734 do art. 749 k.c. w sytuacji gdy Sąd winien zastosować te przepisy i przyjąć, że łączący strony stosunek prawny to stosunek zlecenia,

- nieprawidłowego zastosowania art. 65 k.c. i przyjęcia na podstawie dokonanej wykładni oświadczeń woli i przyjęcia, że łącząca strony umowa to umowa o pracę w sytuacji gdy prawidłowa wykładnia oświadczeń stron winna doprowadzić do wniosku, że łączący strony stosunek prawny to stosunek zlecenia.

Przy tak określonych zarzutach apelacyjnych strona wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania za I i II instancję według norm przepisanych.

W odpowiedzi, pełnomocnik powodów wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 9 października 2014 roku pełnomocnik powodów wniósł o oddalenie apelacji i cofnął wniosek o zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Brak jest jakichkolwiek podstaw do uwzględnienia apelacyjnego zarzutu naruszenia prawa procesowego poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie sprzecznych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczny zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji swobodnej oceny dowodów może prowadzić do uchylenia zaskarżonego orzeczenia, jednakże do jego skutecznego postawienia nie wystarcza samo twierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu, faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Zarzut ten nie może opierać się zatem, tylko na przedstawieniu odmiennej wersji przez stronę skarżącą, lecz koniecznym jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności apelujący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Ponadto jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne (post. SN z dnia 23 stycznia 2001 roku, IV CKN 970/00, niepublikowane, wyrok SN z 27 września 2002 roku, II CKN 817/00).

Zauważyć należy, że apelujący nie wskazał jakie to kryteria oceny – reguły rozumowania czy doświadczenia życiowego - naruszył Sąd Rejonowy uznając za wiarygodne zeznania powodów oraz świadków: K. B., M. T., M. Z., S. B.. Skarżący nie przedstawił żadnych argumentów, które uzasadniałyby jego zarzut apelacyjny. Twierdzenie apelanta ogranicza się jedynie do niezadowolenia z zaskarżonego rozstrzygnięcia. Jednak samo subiektywne przekonanie strony, że pewne zdarzenia przebiegały odmiennie niż zostało to ustalone przez Sąd Rejonowy nie jest wystarczające do podważenia tych ustaleń. Skarżący winien wskazać konkretnie w jakim zakresie ustalenia Sądu meriti były błędne i dlaczego. Ponadto strona pozwana – prawidłowo powiadomiona o terminie - nie stawiła się na rozprawie apelacyjnej w dniu 9 października 2014 roku, aby przedstawić szerszą argumentację dla stanowiska zaprezentowanego w złożonym środku odwoławczym. W tej sytuacji Sąd Okręgowy nie ma możliwości skonkretyzowanego wypowiedzenia się we skazanym zakresie i dokonania oceny prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia w określonym kierunku albowiem apelacja go nie wyznaczyła.

Zdaniem Sądu Okręgowego zarówno ustalenia faktyczne, jak i poczynione na ich podstawie rozważania prawne były prawidłowe. Sąd Rejonowy w sposób jasny i logiczny wyjaśnił na jakiej podstawie doszedł do wniosku, że łącząca strony umowa nie miała charakteru cywilnoprawnego, a jedynie pracowniczy. W tym zakresie Sąd oparł się na zeznaniach strony powodowej i zeznaniach świadków K. B., M. T., M. Z., S. B., które zasadniczo były logiczne i korelowały zarówno ze sobą, jak i z załączoną do akt sprawy dokumentacją. Brak było natomiast ze strony pozwanej argumentów, które pozwoliłyby uznać, że zeznania wskazanych osób nie posiadały przymiotu wiarygodności. Jednocześnie skarżący nie wskazał, z zeznań których to świadków można było wyprowadzić odmienne wnioski niż przyjęte w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia. W swoich wywodach apelant ograniczył się jedynie do sformułowania zarzutu, ale nie wyjaśnił już na czym konkretnie w jego przekonaniu zarzut ten polega. W związku z tym nie było możliwe zweryfikowanie prawidłowości podniesionego zarzutu. Zdaniem Sądu Okręgowego nie ma wątpliwości, że poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne - wbrew twierdzeniom apelacji - były jak najbardziej prawidłowe. Tym samym zarzut nieprawidłowego rozstrzygnięcia poprzez uznanie, że strony łączył stosunek pacy nie zaś umowa zlecenia nie może się ostać.

Co zaś się tyczy zarzutu naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. art. 22 k.p., art. 734 do art. 749 k.c. oraz art. 65 k.c., to także i w tym wypadku Sąd Okręgowy nie miał możliwości zweryfikowania jego zasadności. Skarżący nie wykazał bowiem na czym miałoby polegać naruszenie wymienionych przepisów. Brak wyjaśnienia w jakim zakresie uchybił Sąd meriti powyższym normom powoduje, że Sąd drugiej instancji nie ma możliwości dokonania oceny, czy w rzeczywistości doszło do jakichkolwiek naruszeń, skoro skarżący ograniczył się jedynie do wskazania kilku artykułów i stwierdzenia, że ich wykładnia nie była prawidłowa. Strona nie wyjaśniła w jakim zakresie rozważania prawne odnośnie charakteru łączącego stosunku prawnego były błędne. Tym samym wskazany zarzut należało uznać za bezpodstawny.

Reasumując Sąd Okręgowy zważył, że naruszenie przepisów prawa procesowego, ani prawa materialnego nie miało miejsca. Postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone prawidłowo. Miało to swoje odzwierciedlenie w rzeczowym uzasadnieniu wyroku. Dochodząc do poprawnych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy w konsekwencji dokonał prawidłowej subsumcji prawnej.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, jako bezzasadną.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Kurczewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: