VIII Pa 71/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-10-07

Sygn. akt VIII Pa 71/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 25.01.2019 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, po rozpoznaniu sprawy X P 231/18 z powództwa K. S. przeciwko Centrum Usług (...) z siedzibą w Ł. o odszkodowanie za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę na czas nieokreślony oddalił powództwo, zasądził od K. S. na rzecz Centrum Usług (...) z siedzibą w Ł. 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz oddalił wniosek pełnomocnika powódki o zwrot opłaty sądowej od pozwu.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

W dniu 1.12.2012 r. K. S. została zatrudniona w jednostce budżetowej Miasta Ł. - Zarządzie Zieleni Miejskiej na stanowisku dyrektora ds. (...) i Administracyjnych. Następnie powódka została przeniesiona do innej jednostki budżetowej - Zarządu Dróg i (...), gdzie pracowała, na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, na stanowisku Zastępcy Dyrektora ds. (...) Głównego Księgowego.

W dniu 30.03.2016 r. Rada Miejska w Ł. podjęła uchwałę w sprawie utworzenia i nadania statutu dla jednostki budżetowej o nazwie Centrum Usług (...). W dniu 22.06.2016 r. K. S. została zatrudniona na stanowisku dyrektora Centrum Usług (...) z siedzibą w Ł..

Centrum Usług (...) jest jednostką organizacyjną Miasta Ł.. Nadzór nad jej działalnością sprawuje Prezydent Miasta Ł.. Centrum kieruje dyrektor, który reprezentuje je na zewnątrz, działając na podstawie udzielonych mu pełnomocnictw. Centrum Usług (...) zostało powołane w celu prowadzenia obsługi administracyjnej, rachunkowej
i finansowej, ekonomicznej i kadrowo – płacowej dla jednostek obsługiwanych tj. Zarządu Inwestycji Miejskich i Zarządu Dróg i (...), w tym wykonywania obowiązków
z zakresu finansów publicznych, rachunkowości i sprawozdawczości.

Centrum Usług (...) (dalej (...)) jest pracodawcą w rozumieniu Kodeksu pracy. Kierownikiem (...) jest dyrektor, zatrudniany i zwalniany przez Prezydenta. Dyrektor zarządza jednoosobowo (...) i reprezentuje go na zewnątrz, działając na podstawie pełnomocnictw udzielonych mu przez Prezydenta, a w szczególności:

- organizuje pracę (...) oraz kieruje bieżącymi sprawami jednostki,

- podejmuje działania zapewniające prawidłowe funkcjonowanie (...) oraz nadzoruje jego organizację.

Organem sprawującym nadzór nad (...) jest Prezydent, który swoje uprawnienia realizuje za pośrednictwem Dyrektora Departamentu. Dyrektor (...) odpowiada przed Dyrektorem Departamentu za prawidłową i terminową realizację zadań należących do kompetencji (...) oraz za organizację i sprawność pracy jednostki.

W myśl § 13 ust. 3 Regulaminu organizacyjnego Urzędu Miasta Ł. nadzór nad (...) sprawuje Dyrektor Departamentu Architektury i (...), który ustala sposób wykonywania zadań powierzonych podległym miejskim jednostkom organizacyjnym.

Przez cały okres zatrudnienia powódki nie stosowano wobec niej kar porządkowych, ani nie zgłaszano zastrzeżeń dotyczących jakości świadczonej pracy.

W czasie zatrudnienia powódki na stanowisku dyrektora (...) T. J. pełnił funkcję Dyrektora Departament Architektury i (...). Z racji wykonywanej funkcji sprawował on nadzór m.in. nad (...). Nadzór ten miał charakter organizacyjny, personalny
i finansowy. Nadzór wiązał się z rozstrzyganiem wszelkich sporów między jednostkami lub działami. W zakresie nadzoru organizacyjnego T. J. prowadził cykliczne spotkania dyrektorów danych jednostek, jak również indywidualne spotkania. Pozostawał on w stałym kontakcie telefonicznym i osobistym z dyrektorami jednostek, w tym z powódką.

W ramach organizacji i funkcjonowania Miasta Ł. dyrektorzy jednostek spotykają się z dyrektorami departamentów dwa razy w tygodniu. Jedno spotkanie dotyczy inwestycji realizowanych w mieście, a drugie gospodarki i strategii przestrzenno - urbanistycznej.
W pierwszym spotkaniu uczestniczą wszelkie jednostki, które prowadzą inwestycje, w tym ZIM, (...), (...) oraz Architekt Miasta, Dyrektorzy Biur Nadzoru i Rewitalizacji. W. R. stworzył te spotkania, aby wymieniać informacje i wspólnie podejmować decyzje. Na jednym z pierwszych cyklicznych spotkań w departamentach K. S. i K. M. (wówczas zastępca dyrektor (...), a obecnie główny księgowy (...)) poprosiły
o zwolnienie ich z konieczności uczestniczenia w spotkaniach. Dotyczyły one bowiem działań strategicznych miasta, które nie wchodziły w zakres działalności (...). T. J. zezwolił powódce na nieuczestniczenie w owych spotkaniach. K. S. miała jednak możliwość wzięcia udziału w każdym spotkaniu. E. W. asystentka Wiceprezydenta W. R. wysyłała zaproszenia na spotkania do dyrektorów departamentów. Powódka była zaproszona na pierwsze spotkane wszystkich dyrektorów departamentów.

W listopadzie 2017 r. K. S. została poddana okresowej ocenie przez Dyrektora Departamentu Architektury i (...) T. J.. Powódka została oceniona na najwyższym poziomie eksperckim.

W dniu 20.11.2017 r. powódka wraz z K. M. przebywała na szkoleniu w T.. W czasie jej nieobecności E. W. sekretarka Wiceprezydenta Miasta W. R. zadzwoniła do sekretariatu D. Kadr z prośbą o nadesłanie listy pracowników Zarządu Inwestycji Miejskich wraz z informacją o wysokości ich wynagrodzeń i przyznanych premiach w okresie ostatnich dwóch miesięcy. Informacje te miały zostać przekazane niezwłocznie drogą mailową. Naczelnik D. Kadr A. C. uzgodniła z G. N. (dyrektorem ZIM), że przekaże on Wiceprezydentowi żądane materiały w dniu 21.11.2017 r. G. N. wyraźnie poprosił o to, aby lista została sporządzona wyłącznie w formie papierowej i przekazana do jego rąk. Uznał on bowiem, że opracowane materiały zawierają dane wrażliwe podległych mu pracowników i mogą być przekazywane za jego wiedzą i zgodą. Powódka nie została poinformowana poleceniu Wiceprezydenta Miasta ani o uzgodnieniach pomiędzy G. N. a A. C..

G. N. nie przekazał dokumentów Wiceprezydentowi Miasta, gdyż spotkanie w dniu 21.11.2017 r. zakończyło się szybko i zapomniał wręczyć W. R. kopertę z listą pracowników. Na kolejnym spotkaniu G. N. zapytał Wiceprezydenta Miasta, dlaczego wydał on takie polecenie za jego plecami, na co W. R. odparł, iż uczynił to w ramach czynności kontrolnych.

W. R. zadzwonił do K. S. i wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że nie otrzymał żądanych informacji. W czasie rozmowy krzyczał na powódkę
i oznajmił, że jej zachowanie może zostać uznane za niewykonanie polecenia służbowego. Dopiero w trakcie tej rozmowy powódka dowiedziała się, że Wiceprezydent wystosował polecenie opracowania listy pracowników wraz z informacjami o wysokości ich wynagrodzeń i przyznanych premiach. Poleciła niezwłoczne doręczenie materiałów do sekretariatu Wiceprezydenta. W. R. nie był usatysfakcjonowany taką formą wykonania polecenia, gdyż zależało mu na tym, aby G. N. nie miał wiedzy o podejmowanych czynnościach kontrolnych i w żaden sposób nie ingerował w treść i zawartość materiałów.

Powódka rozmawiała o powyższym incydencie z T. J., który polecił jej, aby umówiła się na spotkanie z W. R. i wyjaśniła sytuację. Do spotkania pomiędzy powódką a Wiceprezydentem nie doszło z uwagi na brak czasu po jego stronie.

W grudniu 2017 r. zbliżał się termin przeprowadzenia inwentaryzacji w (...), ZIM i (...). Jednym z trzech sposobów przeprowadzenia inwentaryzacji jest inwentaryzacja drogą spisu z natury. K. S. stała na stanowisku, że każda jednostka winna przeprowadzić inwentaryzację drogą spisu z natury oddzielnie, gdyż kierownik danej jednostki odpowiada za mienie powierzone.

W dniu 3.10.2017 r. Dyrektor Zarządu Dróg i (...) G. M. wydał zarządzenie nr 31/17 w sprawie przeprowadzenia inwentaryzacji rocznej
w kierowanej przez siebie jednostce. Zakres inwentaryzacji obejmował m. in. rzeczowe składniki aktywów obrotowych, materiały biurowe i środki trwałe, zaś inwentaryzacja miała nastąpić drogą spisu z natury wedle stanu na dzień 29.12.2017 r.

G. N., który pełnił funkcję Dyrektora ZIM do 11.12.2017 r., uzgodnił z powódką, że jego jednostka przeprowadzi samodzielnie inwentaryzację drogą spisu z natury. W styczniu 2018 r. obydwie jednostki miały jednak sformułować zapytanie do Ministerstwa Finansów z prośbą o wskazanie podmiotu odpowiedzialnego za przeprowadzenie inwentaryzacji, gdyż przepisy regulujące powyższe kwestie budziły wątpliwości interpretacyjne.

W dniu 7.12.2017 r. powódka wydała zarządzenie nr 12/17 w sprawie przeprowadzenia inwentaryzacji rocznej w Centrum Usług (...), na podstawie którego zarządzono przeprowadzenie inwentaryzacji rocznej składników majątkowych, sprzętu komputerowego, urządzeń sieciowych informatycznych, telefonów komórkowych oraz mebli i wyposażenia w (...).

A. W., która pełni obowiązki dyrektora Zarządu Inwestycji Miejskich od 12.12.2017 r., odmówiła przeprowadzenia inwentaryzacji drogą spisu
z natury, albowiem uznała, że obsługa kierowanej przez nią jednostki przez (...) m. in.
w zakresie rachunkowości i sprawozdawczości uzasadnia, że dokonanie przez spisu z natury jest obowiązkiem (...).

Uprzednio zdarzały się sytuacje, w których poszczególne jednostki budżetowe miały odmienne poglądy odnośnie, kto ma spełnić dany obowiązek. Najczęściej spory te rozwiązywano na zasadzie porozumień pomiędzy dyrektorami kierującymi jednostkami.
W razie braku porozumienia między dyrektorami daną kwestię rozstrzygał bezpośredni zwierzchnik.

K. S. zorganizowała spotkanie w celu omówienia spornych kwestii związanych z inwentaryzacją. W dniu 27.12.2018 r. w siedzibie (...) spotkali się Dyrektorzy (...) i ZIM oraz radcowie prawni świadczący pomoc prawną na rzecz obydwu jednostek. Strony przedstawiły swoje stanowiska wraz z uzasadnieniem i argumentacją prawną, nie doszło jednak do wypracowania porozumienia. Dyrektor ZIM zaoferował jednak pomoc pracowników podległej jednostki w przeprowadzeniu inwentaryzacji. Powódka nie poinformowała przełożonych o zaistniałym sporze, uznając, że nie ma na to czasu, bowiem zbliżał się koniec grudnia i musiała szybko działać, żeby przeprowadzić inwentaryzację. A. W. wspominała T. J. o powstałym problemie z podmiotem odpowiedzialnym za przeprowadzenie inwentaryzacji, jednak była przeświadczona, że kwestia ta zostanie załatwiona w drodze konsensusu pomiędzy nią
a powódką.

W dniu 29.12.2017 r. K. S., chcąc załagodzić konflikt, wydała zarządzenie nr 14/17, zmieniające zarządzenie w sprawie przeprowadzenia inwentaryzacji rocznej w (...) poprzez objęcie jej zakresem również Zarząd Inwestycji Miejskich. Miała bowiem świadomość, że inwentaryzacja musi zostać przeprowadzona, natomiast kierownik jednostki odpowiada za nieprzeprowadzenie inwentaryzacji jak za złamanie dyscypliny finansów publicznych. Inwentaryzację przeprowadzili pracownicy (...).

Powódka nie otrzymała premii za grudzień 2017 r. i styczeń 2018 r. Otrzymała natomiast premię roczną za 2017 r.

Procedura przyznawania premii wygląda w ten sposób, że dyrektorzy danej jednostki przesyłają do dyrektora departamentu wniosek premiowy, a on wraz ze swoją aprobatą przekazuje do Wiceprezydenta, a gdy ten wyraża zgodę na przyznanie premii, przesyła wniosek do Prezydenta Miasta. W. R. nie asygnował złożonego doń wniosku
o przyznanie powódce premii za grudzień 2017 r. i styczeń 2018 r. Miał to być dla niej sygnał, że powinna popracować nad tym, jak wykonuje swoje obowiązki zawodowe.

E. W. jest asystentką wiceprezydenta R.. Osobiście nie rozmawiała ona z powódką. Powódka chciała umówić się na spotkanie z W. R. i została poinformowana, że nie ma takiej możliwości, natomiast spotkanie zostanie umówione
w przyszłości, gdy wiceprezydent będzie miał czas spotkać się z nią. Wiceprezydent nie wydał polecenia, aby nie umawiać spotkań z powódką.

Pismem z 5.01.2018 r. powódka wystąpiła do Ministra Finansów
z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy kierownik jednostki obsługiwanej, w tym przypadku (...) i ZIM, odpowiada za przeprowadzenie inwentaryzacji w formie spisu
z natury. Na wstępie pisma wskazała, że zwraca się o udzielenie informacji "w związku
z powstałym sporem kompetencyjnym w jednostkach budżetowych". Następnie podniosła, że dyrektor ZIM odmówił przeprowadzenia inwentaryzacji drogą spisu z natury twierdząc, że skoro kompetencje z zakresu rachunkowości są przekazane do (...) w całości, to również obejmują inwentaryzację drogą spisu z natury. W zakończeniu pisma powódka wyraziła nadzieję, że udzielenie odpowiedzi pozwoli na rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego, uzna właściwą stronę sporu do przeprowadzenia inwentaryzacji metodą spisu z natury, a co za tym idzie w przyszłości pozwoli na prawidłowe postępowanie.

Pismo zredagowała K. M., zaś radca prawny J. T. udzielił powódce pomocy przy sporządzeniu tego pisma od strony merytorycznej. O wysłaniu pisma powódka powiadomiła jedynie A. W., przesyłając jej odpis celem zapoznania się. Nie prosiła dyrektora ZIM o aprobatę czy uwagi do treści pisma. Nie powiadomiła również dyrektora T. J. o zamiarze wystąpienia z zapytaniem do Ministerstwa Finansów, nie przesyłała projektu pisma do zapoznania się czy kontrasygnaty. Powódka już wcześniej formułowała ponowne wystąpienia, jednakże dotyczyły one kwestii interpretacji przepisów podatkowych, a wnioski w tym przedmiocie składane były na urzędowych formularzach. Powódka nie powiadamiała przełożonych o wcześniejszych wystąpieniach, gdyż nie wymagały one kontrasygnaty.

W odpowiedzi Minister Finansów wskazał, że powierzenie jednostce obsługującej obsługi administracyjnej, finansowej, ekonomicznej, kadrowo - płacowej i rachunkowej jednostek obsługiwanych oznacza powierzenie jej również zadań i odpowiedzialności związanych z inwentaryzacją, co nie powoduje jednocześnie zdjęcia odpowiedzialności za mienie powierzone jednostce obsługiwanej ciążącej na kierowniku tej jednostki.

W dniu 10.01.2018 r. A. W. przekazała otrzymane od powódki pismo zawierające zapytanie do Ministra Finansów dyrektorowi departamentu.

Pismem z 12.01.2018 r. T. J. zwrócił się do K. S. o wyjaśnienie obranej przez nią formy załatwienia sporu pomiędzy (...) a ZIM oraz powodu niepoinformowania o zaistniałej sytuacji dyrekcji Departamentu Architektury
i (...) oraz Prezydenta Miasta Ł., zgodnie z obowiązującą drogą służbową. W piśmie wskazano również, że regulamin organizacyjny (...) w § 5 ust. 1 pkt 3) określa zwierzchnictwo służbowe Prezydenta Miasta nad kierownikami miejskich jednostek organizacyjnych, natomiast § 13 ust. 3 Regulaminu stanowi o nadzorze dyrektora Departamentu Architektury i (...) nad (...). T. J. zwrócił się również do A. W. o złożenie wyjaśnień i zajęcie stanowiska w przedmiocie przestawionego przez Dyrekcję (...) sporu kompetencyjnego z ZIM.

Dyrektor ZIM przedstawiła Dyrektorowi Departamentu Architektury i (...) pisemne wyjaśnienia oraz zaprezentowała stanowisku kierowanej przez nią jednostki wobec zaistniałego sporu w przedmiocie inwentaryzacji drogą spisu z natury.

W odpowiedzi na wezwanie dyrektora departamentu do złożenia wyjaśnień powódka opisała okoliczności związane z planowanie inwentaryzacji w ZIM i (...), a także przedstawiła motywy, które legły u postaw wystąpienia z zapytaniem do Ministra Finansów. Wskazała również, że jedyną osobą, której zdaniem może się posłużyć, aby uniknąć błędu przy badaniu bilansu, w świetle rozbieżnych interpretacji R. jest zwierzchnik R. - Minister Finansów. Powódka zaznaczyła, iż nie widzi żadnych przeszkód w informowaniu dyrektora
o każdym wystąpieniu do Ministra Finansów z prośbą i interpretację przepisów, jeżeli dyrektor J. sobie tego życzy.

T. J. zwrócił się do B. Ł. o pomoc w rozstrzygnięciu sporu pomiędzy (...) i ZIM.

T. J. był konsultowany w kwestii wypowiedzenia umowy o pracę powódce. Rozmawiał o tym z Wiceprezydentem R.. Rozmowa dotyczyła również pisma odnoszącego się do sporu kompetencyjnego. O sporze pomiędzy powódką a dyrektor ZIM T. J. dowiedział się z pisma ZIM. Wcześniej wiedział od A. W., że toczą się rozmowy odnośnie wykonania inwentaryzacji. Głównym zarzutem było wysłanie pisma do Ministra Finansów z prośbą o "arbitraż" bez konsultacji
z władzami miasta. Wcześniej nie zdarzało się rozstrzyganie tego typu sporów bez zapytania jednostki nadzorującej.

W dniu 23.02.2018 r. powódka otrzymała, oświadczenie Prezydenta Miasta Ł., wykonującego czynności z zakresu prawa pracy za Centrum Usług (...),
o rozwiązaniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony z zachowaniem okresu wypowiedzenia. W piśmie tym wskazano, że przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę jest utrata zaufania do powódki w związku z kwestionowaniem poleceń przełożonych oraz sposobem zarządzania powierzoną jednostką organizacyjną - (...). Powódce zarzucono, że
w związku z realizacją zadań tej jednostki podjęła działania bez zachowania obowiązującej podległości służbowej, która wynika z następujących przepisów:

- § 10 Regulaminu organizacyjnego jednostki budżetowej o nazwie Centrum Usług (...) (zarządzenie Nr (...) Prezydenta Miasta Ł. z dnia 24 czerwca 2016 r.) - nadzór nad Centrum Usług (...) sprawuje Prezydent Miasta Ł. za pośrednictwem dyrektora departamenty (...) nadzorującego (...),

- § 11 Regulaminu - dyrektor (...) odpowiada przed dyrektorem departamentu za prawidłową i terminową realizację zadań należących do kompetencji Centrum oraz za organizację i sprawność pracy jednostki,

- § 13 ust. 3 Regulaminu organizacyjnego (...) nadzór nad Centrum Usług (...) został powierzony dyrektorowi Departamentu Architektury i (...),

- § 13 ust. 1 pkt 3 Regulaminy organizacyjnego (...) dyrektor departamentu powinien -
w uzgodnieniu z bezpośrednim przełożonym, to jest wiceprezydentem nadzorującym departament - ustalić sposoby wykonywania zadania.

Pozwany wskazał także, że w związku z powstaniem sporu pomiędzy jednostkami organizacyjnymi miasta, tj. Centrum Usług (...) w Ł. i Zarządem Inwestycji Miejskich w Ł., dotyczącego ustalenia podmiotu właściwego do przeprowadzenia inwentaryzacji drogą spisu z natury, powódka nie poinformowała o sporze przełożonych
i wystąpiła o stanowisko w sprawie do Ministra Finansów z pominięciem drogi służbowej, czym naruszyła ww. przepisy.

Wręczając powódce wypowiedzenie umowy o pracę T. J. wyjaśnił jej przyczyny wypowiedzenia. We wręczeniu wypowiedzenia uczestniczyła również B. Ł.. Powódka w jej obecności nie miała pytań do wypowiedzenia, natomiast mówiła jedynie, że nie zgadza się z jego treścią. Decyzję o wypowiedzeniu stosunku pracy podjęła Prezydent Miasta na wniosek T. J.. W uzasadnieniu wskazano na okoliczności związane z kwestionowaniem poleceń i niezachowaniem drogi służbowej w zakresie sporu
o inwentaryzację oraz niewłaściwe zarządzanie. Problem kwestionowania poleceń nie został rozwinięty, bowiem we wniosku T. J. brak było konkretnych zastrzeżeń w tej materii.

J. wynagrodzenie powódki liczone jak ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypoczynkowy wynosiło 11.640 zł.

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny w oparciu o załączone do akt dokumenty, jak również zeznania wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków oraz dowód
z przesłuchania powódki, akcentując, że okoliczności faktyczne nie były sporne między stronami, które różniły się w ocenie prawnej wydarzeń, których przebieg nie budził wątpliwości, a został opisany przez strony jak i świadków w sposób spójny i jednoznaczny.

Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo jako bezzasadne podlega oddaleniu.

Sąd I instancji przypomniał, że zwykłym i podstawowym sposobem rozwiązania umowy o pracę jest wypowiedzenie umowy o pracę. Przywoławszy treści art. 45 § 1 k.p. Sąd Rejonowy argumentował, że z naruszeniem przepisów o wypowiadaniu umów o pracę mamy do czynienia w szczególności w przypadku: niezachowania formy pisemnej, pominięcia w wypowiedzeniu uzasadnienia tego oświadczenia oraz niepoinformowania pracownika w sposób prawidłowy o przysługujących mu środkach odwoławczych od wypowiedzenia. Sąd Rejonowy podkreślił, że w art. 30 § 4 k.p. ustawodawca wprowadził obowiązek wskazania przez pracodawcę w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie, która – przy tym zwykłym sposobie rozwiązania umowy – nie musi mieć szczególnej wagi, akcentując, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się formalny, informacyjny charakter tego obowiązku, ograniczający się do podania pracownikowi przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę skonkretyzowanej
i rzeczywistej. Naruszeniem tego obowiązku jest więc brak wskazania przyczyny, ujęcie jej
w sposób zbyt ogólnikowy, niewystarczająco jasny i konkretny, a także podanie innej przyczyny niż ta, która pracodawcę motywowała, a więc wskazanie przyczyny "nierzeczywistej" . Sąd I instancji argumentował, że niepodanie przyczyny lub niewłaściwe jej podanie stanowi naruszenie prawa i uprawnia pracownika do dochodzenia roszczeń z art. 45 § 1 k.p. lub art. 56 k.p. Podanie przyczyny oznacza wskazanie konkretnego zdarzenia lub zdarzeń, ewentualnie okoliczności, które - zdaniem pracodawcy - uzasadniają wypowiedzenie lub rozwiązanie bez wypowiedzenia. Sąd Rejonowy podkreślił, że opis przyczyny musi umożliwiać jej indywidualizację w miejscu i czasie, dodając, że wskazanie faktów i rzeczowych okoliczności dotyczących osoby pracownika bądź jego zachowania w procesie świadczenia pracy lub zdarzeń, także niezależnych od niego, mających wpływ na decyzję pracodawcy, spełnia warunek podania konkretnej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę (art. 30 § 4 k.p.). Sąd Rejonowy wyjaśnił, że konkretność wskazania tej przyczyny należy oceniać z uwzględnieniem innych, znanych pracownikowi okoliczności uściślających tę przyczynę. Jednocześnie Sąd I instancji zaakcentował, że w orzecznictwie jednolicie wskazuje się, że podanie w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy o pracę przyczyny pozornej (nieprawdziwej, nierzeczywistej, nieistniejącej) jest równoznaczne z brakiem wskazania przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie, zaznaczając, że ciężar dowodu co do istnienia przyczyny uzasadniającej rozwiązanie umowy podanej w piśmie rozwiązującym (art. 30 § 4 k.p.) obciąża pracodawcę.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że przedmiotem oceny jest przyczyna wskazana w wypowiedzeniu, w kształcie określonym w treści tego pisma, nie zaś przyczyna, bądź przyczyny przytaczane już po złożeniu jednostronnego oświadczenia woli, chociażby znajdowały one odzwierciedlenie w faktach. Treść oświadczenia woli nie może być następczo rozszerzana czy tłumaczona odmiennie. Ponadto w sprawie, której przedmiotem jest ocena zgodnego z prawem rozwiązania stosunku pracy, analizując jego przyczynę i jej skonkretyzowanie należy badać (uwzględniając całokształt materiału dowodowego sprawy i stan faktyczny, który doprowadził pracodawcę do złożenia oświadczenia woli o rozwiązaniu stosunku pracy w tym trybie), czy pracownik rozumiał (powinien rozumieć) stawiane mu zarzuty i ich istotę, a nie ograniczać się do treści werbalnej samego oświadczenia pracodawcy, które w szczególnych okolicznościach może być lakoniczne, o ile strony sporu wiedziały co się za nim kryje.

Sąd I instancji wskazał, że w przedmiotowej sprawie pracodawca wypowiedział powódce umowę o pracę uzasadniając swoją decyzję tym, że utracił do niej zaufanie w związku z kwestionowaniem poleceń przełożonych oraz sposobem zarządzania powierzoną jednostką organizacyjną - (...). Powódce zarzucono, że w związku z realizacją zadań tej jednostki podjęła działania bez zachowania obowiązującej podległości służbowej. Dalej w wypowiedzeniu umowy o pracę wskazano, że w związku z powstaniem sporu pomiędzy jednostkami organizacyjnymi miasta, tj. (...) w Ł. i Zarządem Inwestycji Miejskich w Ł., dotyczącego ustalenia podmiotu właściwego do przeprowadzenia inwentaryzacji drogą spisu z natury, powódka nie poinformowała o sporze przełożonych i wystąpiła o stanowisko w sprawie do Ministra Finansów z pominięciem drogi służbowej.

Sąd Rejonowy podkreślił, że wymienione wyżej przyczyny wypowiedzenia stosunku pracy zakreślają przedmiot postępowania w sprawie. Zdaniem Sądu I instancji użyte przez pozwanego sformułowanie o kwestionowaniu przez powódkę poleceń przełożonych nie spełnia kryteriów konkretności i jasności, argumentując, że jest ono zbyt lakoniczne i wymagało rozwinięcia na etapie sporządzania oświadczenia woli pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę. Sąd Rejonowy wskazał, że B. Ł., która redagowała treść rzeczonego pisma, nie otrzymała od T. J. informacji, jakie konkretne zachowania powódki rozumie jako kwestionowanie poleceń przełożonych, natomiast pozwany dopiero po wniesieniu przez powódkę odwołania do sądu pracy wskazał na okoliczności, które w jego ocenie stanowiły przejaw kwestionowania poleceń zwierzchników tj. incydent związany z nieterminowym dostarczeniem W. R. żądanych informacji, jak również powiadomienie G. N., iż takie zestawienie zostało opracowane na polecenie Wiceprezydenta. Sąd Rejonowy argumentował, że skoro pozwany doskonale wiedział, jakie zachowanie powódki stanowiło jego zdaniem jedną z przyczyn rozwiązania umowy o pracę, to winien był przywołać te okoliczności w treści oświadczenia o wypowiedzeniu i opisać je z równą starannością i szczegółowością jak kwestie związane ze sformułowaniem wystąpienia do Ministerstwa Finansów. Sąd I instancji podkreślił, że owo zdarzenie miało miejsce wcześniej i było w nie zaangażowanych znacznie więcej osób niż w „spór kompetencyjny” z grudnia 2017 r., wywodząc, że nie było zatem przeszkód, aby pracodawca skonkretyzował zarzut w treści wypowiedzenia, zwłaszcza, że korzystał z pomocy profesjonalistów ds. kadrowych.

W świetle powyższych okoliczności Sąd Rejonowy uznał, iż podnoszone przez pozwanego zarzuty co do kwestionowania przez K. S. poleceń służbowych nie zostały należycie opisane w treści oświadczenia pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę, a powoływanie się dopiero w odpowiedzi na pozew na przebieg incydentu z listopada 2017 r. dotyczącego wykonywania przez (...) polecenia W. R. jest nieuprawnione.

W efekcie Sąd I instancji stwierdził, że przedmiotem badania mogła być zatem wyłącznie druga okoliczność wskazana przez pracodawcę związana z postawą powódki wobec tzw. „sporu kompetencyjnego” pomiędzy (...) a ZIM i skierowanie zapytania do Ministerstwa Finansów, wskazując, że utrata zaufania do pracownika może stanowić usprawiedliwioną przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę i wyjaśniając, że ocenie podlega wzbudzające nieufność zachowanie pracownika niezależnie od jego intencji, przy czym zasadność wypowiedzenia jest oceniana przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych, nie zaś subiektywnego przekonania pracownika czy pracodawcy.

Sąd Rejonowy wskazał, że powódka była zatrudniona na stanowisku kierowniczym, w ramach którego wykonywała szereg istotnych obowiązków, obarczonych surową odpowiedzialnością m. in. w związku z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych, akcentując, że w odniesieniu do takiego pracownika pracodawca ma prawo stawiać wyższe wymagania w zakresie umiejętności merytorycznych oraz współpracy i lojalności konkludując, że z tego powodu utrata zaufania pracodawcy do pracownika zajmującego kierownicze stanowisko uzasadnia wypowiedzenie umowy o pracę także wtedy, gdy nie można pracownikowi przypisać winy, jednakże obiektywnie nosi ono cechy naruszenia obowiązków pracowniczych w zakresie dbałości o dobro pracodawcy - art. 100 § 2 pkt 4 k.p., dodając, że istotna jest nie sama utrata zaufania pracodawcy do pracownika, lecz przyczyny, które ją spowodowały.

Zdaniem Sądu Rejonowego, powódka zlekceważyła reguły wewnętrznego postępowania, które determinują należyte funkcjonowanie struktury Miasta Ł.. Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, według Sądu I instancji, że powódka nie poinformowała przełożonych o zaistnieniu sporu na tle wykonania inwentaryzacji drogą spisu z natury. Sąd I instancji argumentował, że o zaistniałej różnicy zdań z dyrektor ZIM powódka nie poinformowała ani dyrektora T. J. ani Wiceprezydenta Miasta Ł. W. R., którzy z racji pełnionych funkcji sprawowali m.in. nadzór organizacyjny nad (...). Sąd Rejonowy wskazał, że przytoczone w stanie faktycznym przepisy regulujące funkcjonowanie obszernej struktury bez wątpienia powierzają nadzór na (...) Prezydentowi Miasta, który swoje uprawnienia realizuje za pośrednictwem dyrektora departamentu. Dyrektor (...) opowiada przed dyrektorem za prawidłową i terminową realizację zadań należących do kompetencji (...) oraz za organizację i sprawność pracy jednostki (§ 10 i 11 Regulaminu (...)). Zgodnie natomiast z § 13 ust. 1 pkt 3 Regulaminu organizacyjnego (...), dyrektor departamentu powinien - w uzgodnieniu z bezpośrednim przełożonym - ustalić sposób wykonywania zadania. Sąd I instancji wskazał, że dyrektor (...) odpowiadała przed dyrektorem T. J. za prawidłową i terminową realizację zadań o zaistniałym problemie (sporze z dyrektor ZIM) powinna bez wątpienia powiadomić dyrektora departamentu, czego powódka nie uczyniła. Według Sądu Rejonowego niewątpliwie spór powstały pomiędzy dyrektorami (...) i ZIM niósł ze sobą bezpośrednie niebezpieczeństwo niewykonania inwentaryzacji w terminach prawem przewidzianych, wywodząc z powyższego, że Dyrektor J. winien być zatem powiadomiony o samym pojawieniu się owego problemu i ewentualnym zagrożeniu, jakie mógł on spowodować dla nadzorowanych jednostek, jak również o możliwych sposobach jego rozwiązania. Sąd Rejonowy dostrzegł, że Dyrektor J. wiedział od A. W., że pojawił się pewien problem związany z inwentaryzacją, zaznaczając jednocześnie, że nie znał jego szczegółów, a nadto mógł odnieść mylne wrażenie, iż został on definitywnie rozwiązany. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zdaniem Sądu I instancji, wynika natomiast, że spór pomiędzy (...) a ZIM był kontynuowany już po przeprowadzeniu inwentaryzacji i zostały w nie zaangażowane podmioty zewnętrzne, wskutek wystąpienia przez powódkę z zapytaniem do Ministerstwa Finansów.

Sąd Rejonowy podzielił ocenę pozwanego, że powódka nie zachowała wymaganej ścieżki służbowej i samowolnie ów konflikt przeniosła poza struktury municypalne. Uwypuklony w ustaleniach faktycznych schemat struktury organizacyjnej, według Sądu Rejonowego, dobitnie wskazywał hierarchię służbową i stosunku podległości w ramach struktury municypalnej, a powódka owe struktury zlekceważyła, działając w imieniu własnym i w istocie na własną rękę. Sąd Rejonowy podkreślił, że na żadnym etapie sporu powódka nie dążyła do jego rozstrzygnięcia na poziomie struktur miejskich, np. z wykorzystaniem autorytetu Prezydenta Miasta Ł. albo jego zastępcy, sekretarza miasta czy też dyrektora J., który był jej bezpośrednim zwierzchnikiem. Sąd I instancji zaakcentował też, że powódka w żadnej mierze nie poinformowała przełożonych o tym, że zamierza wystąpić do Ministra Finansów o interpretację spornych przepisów i już samo wystąpienie uznać należy za niewłaściwe i przedwczesne w sytuacji, kiedy powódka nie podjęła działań, aby w ramach funkcjonalnej struktury Miasta Ł. dążyć do wyjaśnienia spornej praktyki i ustalenia trwałych reguł postępowania. Reguły dla postępowania w sytuacjach konfliktowych stanowił obowiązujący powódkę Regulamin organizacyjny (...), który w § 13 ust. 1 pkt 3 zdaniem Sądu Rejonowego nakładał obowiązek zwrócenia się do dyrektora Departamentu Architektury i (...), który to winien ustalić sposób wykonywania zadań powierzonych miejskim jednostkom organizacyjnym. Zdaniem Sądu I instancji zamiast postępować regulaminowo powódka zdecydowała się przenieść konflikt „na zewnątrz”, poza strukturę miejską, zaś analiza treści wystąpienia do Ministra Finansów niezbicie wskazuje, że powódka w istocie u podmiotu zewnętrznego oczekiwała odpowiedzi na spór o kompetencje poszczególnych jednostek budżetowych Miasta Ł., podczas gdy w pierwszej kolejności spory te winni rozstrzygać miejscy decydenci, którzy przecież sami decydują o strukturze administracji i kompetencjach poszczególnych jednostek, ponosząc z tego tytułu odpowiedzialność prawną i polityczną. Sąd Rejonowy podkreślił, że treść pisma w negatywnych świetle przedstawia pracodawcę powódki, akcentując, że K. S. świadomie pominęła drogę służbową, zlekceważyła regulacje wewnętrzne oraz przyjęte praktyki, które w każdej tego typu instytucji nakazują w zasadzie konsultowanie wszelkich ważkich kwestii z przełożonymi bądź chociażby poinformowanie o podejmowanych działaniach, która to czynność w realiach niniejszej sprawy stanowiła minimalną powinność powódki. Zdaniem Sądu I instancji nie może zatem dziwić to, że dotychczas pozytywnie oceniana powódka utraciła zaufanie pracodawcy, zaznaczając, że faktu tego nie zmieni, że interpretacja Ministra Finansów w pewnym sensie potwierdzała racje powódki. Zdaniem Sądu I instancji nie jest to jednak w sprawie istotne, albowiem nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia to, czy chcąc odmówić dokonania spisu z natury w ZIM powódka miała rację, czy też nie. Sąd Rejonowy zaznaczył, że nie neguje ani treści odpowiedzi Ministra Finansów, ani też nie przypasuje sobie uprawnień dla rozstrzygania tegoż sporu wewnętrznego. Sąd I instancji wyjaśnił, że w badanej sprawie istotna jest utrata zaufania pracodawcy w stosunku do powódki, wskazując, że o tej utracie zdecydowało to, w jaki sposób powódka postępowała w grudniu 2017 r. i styczniu 2018 r. Zdaniem Sądu I instancji zeznania świadków, zwłaszcza T. J.
i A. W., dobitnie wskazywały, że rozwiązywanie zaistniałych problemów możliwe było w ramach struktur miejskich w drodze dialogu, podczas częstych spotkań, ewentualnie przy zasięgnięciu autorytetu wyższych urzędników miejskich. Sąd Rejonowy podkreślił, że również powódka przyznała, że uprzednio zdarzały się sytuacje, w których poszczególne jednostki budżetowe miały odmienne poglądy odnośnie, kto ma spełnić dany obowiązek. Najczęściej spory te rozwiązywano na zasadzie porozumień pomiędzy dyrektorami. Sąd I instancji wskazał, że powódka zeznała także, że jej relacje z T. J. układały się bardzo dobrze i pozostawali w stałym kontakcie, wywodząc z powyższego, że nie było zatem żadnych przeszkód, by poinformować dyrektora departamentu
o powstałym sporze i możliwych sposobach jego rozwiązania, a mimo to powódka zdecydowała się działać samowolnie, z pominięciem struktur miejskich, wbrew wiążącemu regulaminowi i powszechnie przyjętej praktyce.

Ustalony stan faktyczny w ocenie Sąd Rejonowego wskazuje, że faktycznie doszło do utraty zaufania do powódki, jak również przyczyny, które spowodowały ową utratę zaufania zaistniały w rzeczywistości, nie były pozorne, a ich ocena, z punktu widzenia zobiektywizowanych kryteriów uzasadnia konstatację, że dokonane przez pracodawcę wypowiedzenie umowy o pracę było jak najbardziej zasadne i prawidłowe. Sąd I instancji podkreślił, że powódka w listopadzie 2017 r. została poddana okresowej ocenie i ocena ta była ze wszech miar pozytywna, akcentując, że o utracie zaufania zdecydowały działania powódki z grudnia 2017 r. i stycznia 2018 r. oraz to, że oceny tej nie zmienia okoliczność przyznania powódce premii rocznej za 2017 r., która stanowiła nagrodę dla powódki za całoroczną pracę, która - jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego – wykonywana była na poziomie eksperckim. Jednocześnie Sąd Rejonowy argumentował, że pracodawca w wyraźny sposób dał jednak powódce do zrozumienia, że jej zachowanie w ostatnich miesiącach wymaga poprawy, czemu dał wyraz, nie przyznając jej premii za listopad i grudzień 2017 r.

W ocenie Sądu I instancji powódka nie zdołała wykazać, że inne czynniki zdecydowały o wypowiedzeniu jej stosunku pracy. Sąd Rejonowy wskazał, że w końcowej fazie postępowania powódka twierdziła, że faktyczną przyczyną wypowiedzenia jej umowy o pracę była chęć przeprowadzenia „porządków kadrowych” po rozwiązaniu umowy o pracę z G. N., z którym K. S. współpracowała od wielu lat. Według Sądu I instancji powódka nie zdołała wykazać tejże okoliczności, podkreślając, że w tym zakresie to ją obciążał ciężar dowodu. Sąd Rejonowy stwierdził, że twierdzenia powódki co do tej kwestii są całkowicie gołosłowne. Sąd Rejonowy wyjaśnił, że okoliczność przeciwną ustalił stosownie do treści wypowiedzenia umowy o pracę, uznając, że wskazana w wypowiedzeniu przyczyna wypowiedzenia miała miejsce w rzeczywistości i obiektywnie uzasadniała wypowiedzenie stosunku pracy osobie zajmującej stanowisko kierownicze.

Konkludując Sąd I instancji uznał, że pozwany wykazał, że wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie stosunku pracy zaistniała w rzeczywistości oraz uzasadniała wypowiedzenie stosunku pracy i w rezultacie oddalił powództwo o zasądzenie odszkodowania, ponieważ nie doszło do nieuzasadnionego lub naruszającego przepisy o wypowiadaniu umów o pracę wypowiedzenia stosunku pracy powódce.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł zgodnie z art. 98 k.p.c. uznając powódkę za stronę przegrywającą proces, która winna zwrócić pozwanemu poniesione przezeń koszty, na które złożyły się koszty związane z ustanowieniem profesjonalnego pełnomocnika w kwocie 180 zł ustalone w oparciu o § 9 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j. Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

Sąd I instancji oddalił wniosek pełnomocnika powódki o zwrot opłaty sądowej od pozwu, przywołując treść art. 80 ust. 1, art. 96 ust. 1 pkt 4, art. 35 ust. 1 i art. 13 ust. 1 ustawy z 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tj. Dz. U. z 2018 r. poz. 300) Sąd z urzędu zwraca stronie różnicę między opłatą pobraną od strony, a opłatą należną. Sąd Rejonowy wyjaśnił, że w przedmiotowej sprawie powódka wnosząc odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę, sformułowała żądanie pozwu w ten sposób, że wnosił o uznanie za bezskuteczne wypowiedzenia umowy, a w przypadku upływu okresu wypowiedzenia, wnosiła o przywrócenie do pracy, stwierdzając, że powódka prawidłowo uiściła opłatę stosunkową od wskazanej przez siebie wartości przedmiotu sporu (5% z 138.840 zł = 6942 zł). Sąd Rejonowy podkreślił, że w toku niemal całego procesu pełnomocnik powódki popierał żądanie przywrócenia powódki do pracy i dopiero na przedostatnim terminie rozprawy wnosił o zasądzenie odszkodowania w kwocie 34.710 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty, dodając, że pełnomocnik powoda nie cofnął roszczeń pierwotnie zgłaszanych lecz wybrał jedno z roszczeń alternatywnych przewidzianych w Kodeksie pracy. W efekcie Sąd Rejonowy stwierdził, że brak podstaw do zwrotu opłaty. Sąd I instancji wskazał, że z istoty roszczeń, jakich może domagać się pracownik, wnosząc odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę (art. 45 k.p.), wynika, że są to roszczenia alternatywne. Wartość przedmiotu sporu należąca do warunków formalnych pozwu, jest określana dla roszczenia zgłoszonego, jako pierwotne (podstawowe). Obowiązek uiszczenia opłaty sądowej, dla spraw o wartości przedmiotu sporu przekraczającej 50.000 zł, warunkuje przyjęcie pozwu i jego merytoryczne rozpatrzenie. To strona wnosząca pozew decyduje o charakterze roszczenia, ponosząc konsekwencje w postaci obowiązku uiszczenia opłaty sądowej. Sąd I instancji podkreślił, że zmiana roszczenia w toku postępowania poprzez wybór roszczenia alternatywnego nie rodzi obowiązku uiszczenia opłaty sądowej od roszczenia alternatywnego po stronie powodowej, ale też nie powoduje konieczności zwrotu opłaty w części różnicy między opłatą uiszczoną, a ustaloną od wartości ostatecznie popieranego roszczenia. W efekcie Sąd Rejonowy oddalił wniosek pełnomocnika powódki o zwrot uiszczonej opłaty sądowej od pozwu.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka, będąc reprezentowaną przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata, zaskarżając przedmiotowe orzeczenie w całości, któremu zarzuciła:

1) naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku, w postaci:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego polegającej na bezzasadnym uznaniu, że:

- ustalony w sprawie stan faktyczny wskazuje, że z punktu widzenia zobiektywizowanych kryteriów oceny doszło do utraty zaufania do powódki, zaś przyczyny które miały do niej doprowadzić nie były jedynie pozorne,

- pracodawca poprzez odmowę przyznania powódce premii uznaniowej za grudzień 2017 r. i styczeń 2018 r. mógł w uzasadniony sposób dać powódce do zrozumienia, że jej zachowanie w ostatnich miesiącach wymaga poprawy,

- przyjęte praktyki oraz zasady postępowania w jednostkach organizacyjnych podległych Prezydentowi Miasta Ł. zobowiązywały powódkę do skonsultowania z przełożonymi zamiaru wystąpienia do Ministra Finansów z wnioskiem o interpretację spornych przepisów,

- w niniejszej sprawie można w ogóle mówić o zaistnieniu pomiędzy (...) a ZIM jakiegokolwiek sporu kompetencyjnego zobowiązującego powódkę do wystąpienia do przełożonych z wnioskiem o jego rozwiązanie, a nie jedynie powstaniu wątpliwości prawnych co do wykładni przepisów ustawy o rachunkowości i ustawy o samorządzie gminnym, podczas, gdy z poczynionych ustaleń faktycznych nie wynika wcale, by we wcześniejszym, jak i późniejszym okresie, wystąpienia do Ministra Finansów lub innych organów centralnych z wnioskiem o interpretację wątpliwych przepisów prawnych wymagały uprzedniej ich konsultacji z przełożonymi powódki, zaś potencjalnie niewłaściwe zachowanie powódki miało mieć miejsce dopiero w styczniu 2018 r., a zatem pracodawca nie mógł wyrazić swojego negatywnego nastawienia do sposobu wykonywania przez nią obowiązków już przy okazji rozpatrywania wniosków premiowych już za grudzień 2017 r., co z kolei potwierdza wskazywaną przez powódkę okoliczność, że rzeczywistymi przyczynami rozwiązania umowy była chęć dokonania „porządków kadrowych" w związku z odejściem dyrektora (...) G. N. - o czym świadczy chronologia zdarzeń oraz prośba skierowana pod koniec lutego 2018 r. do wiceprezydenta W. R. o pisemne uzasadnienie braku premii za grudzień 2017 r. i styczeń 2018 r.;

b) art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez bezpodstawne wskazanie w uzasadnieniu wyroku, że żadne okoliczności faktyczne stanowiące przedmiot postępowania nie były sporne pomiędzy stronami, podczas gdy Sąd pominął dowód z zeznań świadka T. J., K. M., G. N., a także przesłuchania powódki w części, w której osoby te wprost wskazywały, że występowanie przez dyrektorów poszczególnych jednostek organizacyjnych (...) z wnioskami m.in. do Ministra Finansów o interpretację spornych przepisów prawnych nie wymagało uprzedniej konsultacji z bezpośrednio przełożonymi lub organami nadzorującymi;

c) art. 80 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 35 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 96 ust. 1 pkt 4 u.k.s.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w oddaleniu wniosku powódki o zwrot uiszczonej opłaty sądowej od pozwu, podczas gdy dokonana przez powódkę modyfikacja powództwa z roszczenia o przywrócenie do pracy na roszczenie o zapłatę odszkodowania spowodowała zmianę przedmiotu sporu i jego wartości, a w konsekwencji powódka winna korzystać ze zwolnienia podmiotowego od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych, a zatem Sąd powinien zwrócić na jej rzecz różnicę pomiędzy wysokością opłaty pobranej a należnej;

2) naruszenie prawa materialnego w postaci art. 45 § 1 k.p. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że doszło do uzasadnionego wypowiedzenia powódce umowy o pracę z powodu rzekomej utraty zaufania spowodowanej niepoinformowaniem przełożonych o zaistnieniu sporu pomiędzy (...) a ZIM i wystąpieniu w sprawie z wnioskiem do Ministra Finansów z pominięciem drogi służbowej, wbrew obowiązującej w jednostkach organizacyjnych podległych Prezydentowi Miasta Ł. regułom i utartym praktykom postępowania.

W konkluzji do tak sformułowanych zarzutów apelantka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 34.710 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie naliczanymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty, a także o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych oraz o zwrot pobranej od powódki kwoty 6.942 zł tytułem opłaty sądowej.

W odpowiedzi na apelację pozwany, będąc reprezentowanym przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata, wniósł o oddalenie apelacji powódki oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej z 3.09.2019 r. pełnomocnik powódki poparł apelację, a pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlega oddaleniu.

Sąd pierwszej instancji wydał prawidłowe rozstrzygnięcie znajdujące oparcie zarówno w obowiązujących przepisach prawa, jak i w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Sąd II instancji w pełni aprobując i przyjmując ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, jako własne, jednocześnie stwierdził, że nie zachodzi obecnie potrzeba powielania w tym miejscu tych ustaleń (por. wyrok SN z 5.11.1998r., I PKN 339/98, OSNAPiUS 1999/24/).

Wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd II instancji nie dopatrzył się żadnego naruszenia przepisów postępowania i prawa materialnego, skutkujących koniecznością - zgodnie z żądaniem apelacji - zmiany tegoż orzeczenia.

Zarzuty procesowe powódki sprowadzają się do polemiki i wykazywania twierdzeń przeciwnych (korzystnych dla apelantki) od wynikających z ustaleń sądu pierwszej instancji. Formułując zarzuty dotyczące przekroczenia swobodnej oceny dowodów i błędnych ustaleń faktycznych, zdaniem Sądu II instancji, skarżąca bezzasadnie zarzuca jednak naruszenie art. 233 k.p.c.

Zdaniem Sądu II instancji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. okazał się w całości nietrafny przede wszystkim dlatego, że apelantka powinna była wykazać, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, albowiem jedynie to może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów, nie zaś ograniczenie się do przedstawienia własnej, alternatywnej do ustalonej w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, wersji wydarzeń.

Należy podkreślić, że strona apelująca może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd naruszył ustanowione w art. 233 § 1 k.p.c. zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (por. postanowienie SN z 14.01.2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000/7-8/139 oraz wyrok SN z 7.01.2005 r., IV CK 387/04, Lex nr 1771263). Przepis art. 233 § 1 k.p.c. reguluje bowiem jedynie kwestię oceny wiarygodności i mocy dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Uchybienia w tym zakresie winny się skonkretyzować w zarzucie sprzeczności ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym.

Dodać należy, że ocena sądu nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów, jeżeli z zebranego materiału dowodowego wyprowadza on wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, bo takie działanie mieści się w przyznanych mu kompetencjach swobodnego uznania, którą z możliwych wersji przyjmuje za prawdziwą. Tym samym nawet jeżeli na podstawie zebranego materiału dowodowego można wywnioskować inną wersję wydarzeń, zgodną z twierdzeniem skarżącego, ale jednocześnie wersji przyjętej przez Sąd I instancji nie można zarzucić rażącego naruszenia szeroko pojętych reguł inferencyjnych, to stanowisko skarżącego będzie stanowić tylko i wyłącznie polemikę ze słusznymi i prawidłowymi ustaleniami Sądu (por. wyrok SA w Krakowie z 5.09.2012 r., I ACa 737/12, LEX nr 1223204).

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd II instancji po samodzielnym zapoznaniu się i przeanalizowaniu całego materiału dowodowego w sprawie oraz pisemnych motywów skarżonego rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego, doszedł do wniosku, że procesowe zarzuty strony powodowej sprowadzają się w zasadzie do polemiki z niewadliwym stanowiskiem Sądu I instancji i interpretacją dowodów przezeń dokonaną a jako takie, nie mogą się ostać. Apelująca przeciwstawia w istocie ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji jedynie swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego i własny pogląd na sprawę.

W szczególności, zdaniem Sądu Okręgowego w bezbłędnie odtworzonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że kierowana przez powódkę jednostka, w strukturze organizacyjnej miasta Ł., podległa, tak jak jednostki obsługiwane: ZiM i Zarząd Dróg i (...) ( (...)) nadzorowi Prezydenta Miasta wykonywanemu przez Dyrektora Departamentu Architektury i (...). Sąd II instancji zważył też, na co trafnie zwrócił uwagę pozwany, że (...) powołane na podstawie art. 9 ust. 1, art. 10 a pkt. 1, art. 10 b ust. 2 i art. 18 ust. 2 pkt. 9 lit. h ustawy o samorządzie gminnym, jako jednostka organizacyjna tworzona przez gminę jest częścią struktury organizacyjnej tej gminy i została ona powołana do wykonywania zadań publicznych gminy, wobec czego działalność tej jednostki powinna być ukierunkowana na realizację statutowych zadań i realizację polityki Miasta. Nie ma przy tym żadnych wątpliwości, że centra usług wspólnych, stanowią szczególny rodzaj jednostek, których celem jest zapewnienie jednostkom organizacyjnym gminy wspólnej obsługi w zakresie określonym w ustawie, a skonkretyzowanym w uchwale o powołaniu centrum. Zgodnie z art. 10a ustawy o samorządzie gminnym, gmina może zapewnić wspólną obsługę, w szczególności administracyjną, finansową i organizacyjną m.in. jednostkom organizacyjnym gminy zaliczanym do sektora finansów publicznych (jednostkom obsługiwanym). Zgodnie z ust. 2 art. l0c w/w ustawy, w przypadku powierzenia obowiązków z zakresu rachunkowości i sprawozdawczości jednostek obsługiwanych, o których mowa w art. l0a pkt 1 i 2, są one przekazywane w całości.

Z prawidłowych ustaleń faktycznych Sądu I instancji wynika też, wbrew przeciwnym wywodom apelantki, że w grudniu 2017 r. doszło do sporu między Dyrektorem ZiM a Dyrektorem (...) w kwestii jednostki odpowiedzialnej za wykonanie inwentaryzacji ze spisu z natury w ZiM. Zgodnie z art. 26 ustawy z dnia 29 grudnia 1994 r. o rachunkowości (Dz. U. z 2018 r. poz. 395 ze zm.) jednostki budżetowe są zobowiązane do przeprowadzenia inwentaryzacji drogą spisu z natury. Należy zgodzić się ze stroną pozwaną, że na tle wskazanego obowiązku nie może być żadnych wątpliwości, że powstała rozbieżność interpretacyjna między powódką - K. S., Dyrektorem (...) a A. W., Dyrektorem ZIM, dotycząca kwestii właściwości jednostki uprawnionej do przeprowadzenia inwentaryzacji drogą spisu z natury w jednostce obsługiwanej (ZIM). O ile bowiem strona pozwana twierdziła, że inwentaryzację drogą spisu z natury powinna przeprowadzić jednostka obsługiwana - ZIM, o tyle Dyrektor ZIM stała na stanowisku, że zadanie to wchodzi w zakres wspólnej obsługi świadczonej przez jednostkę obsługującą i w konsekwencji powinno zostać zrealizowane przez (...). Fakt ten ustalony zresztą został prawidłowo przez Sąd meriti na podstawie wyjaśnień powódki, a nadto został również przez powódkę potwierdzony w treści pozwu oraz w znajdujących się w aktach sprawy pismach powódki, w tym: w pytaniu skierowanym do Ministerstwa Finansów, odpowiedzi na pismo Dyrektora Zarządu Dróg i (...) oraz w zeznaniach świadków: K. M., A. K.. Jednocześnie Sąd II instancji zważył, że zeznania świadka G. N. nie mogły odnosić się do tego faktu, skoro w grudniu 2017 r. nie był on dyrektorem, ani też nie pracował w żadnej z wymienionych jednostek.

Sąd II instancji zważył też, że bezbłędnie Sąd Rejonowy ustalił, że 27.12.2018 r. w Centrum Usług (...) doszło do spotkania z osobistym udziałem Dyrektora ZIM i Dyrektora (...) oraz radców prawnych świadczących pomoc prawną na rzecz obu jednostek, w czasie którego obie strony przedstawiły swoje stanowiska i je uzasadniły, choć nie doszło między nimi do ostatecznego rozstrzygnięcia sporu interpretacyjnego, a tymczasowe rozwiązanie problemu stanowiło Zarządzenie Dyrektora Centrum Usług (...)/2017 z 29.12.2017 r. zmieniającego zarządzenie w sprawie przeprowadzenia inwentaryzacji rocznej w Centrum Usług (...), które zostało przygotowane w porozumieniu z Dyrektorem ZIM i na podstawie, którego została przeprowadzona inwentaryzacja za rok 2017. Sąd Odwoławczy badając niniejszą sprawę zważył też, że nie było sporne, że powódka nie poinformowała o zaistniałej sytuacji przełożonych, a zamiast tego zwróciła się do Ministerstwa Finansów „w związku z zaistniałym sporem kompetencyjnym w jednostkach budżetowych” z pytaniem, które dotyczyło podziału zadań miedzy jednostkami organizacyjnymi (...), co potwierdziła świadek K. M., prowadząca sprawę inwentaryzacji w swoich zeznaniach: ,,pytanie dotyczyło tego, kto ma przeprowadzić inwentaryzację. Był opisany stan faktyczny, że dyrektor K. odmówiła jego wykonania, że dyrektor (...) przeprowadził to we własnym zakresie i chcemy się dowiedzieć jak na przyszłość ma to wyglądać. Zostały przedstawione dwa przeciwstawne stanowiska”. Z lektury i analizy akt sprawy wynika zaś, że powódka skierowała do Ministerstwa Finansów następujące pytanie: „Czy kierownik jednostki obsługiwanej, w naszym przypadku kierownik (...) i ZIM odpowiada za przeprowadzenie inwentaryzacji w drodze spisu z natury”, co wskazuje na to, że oczekiwała ona od Ministerstwa Finansów rozstrzygnięcia kwestii podmiotu właściwego do przeprowadzenia inwentaryzacji. Ministerstwo udzielając odpowiedzi na tak sformułowane pytanie dokonało interpretacji przepisów ustawy o rachunkowości w związku z przepisami ustawy o samorządzie gminnym, wskazując, że w świetle uregulowali ustawy o rachunkowości oraz ustawy o samorządzie gminnym, powierzenie, w drodze uchwały organów stanowiących jednostki samorządu terytorialnego, obsługi administracyjnej, finansowej ekonomicznej, kadrowo-płacowej i rachunkowej, w tym z zakresu rachunkowości i sprawozdawczości jednostek obsługiwanych, jednostce obsługującej, oznacza powierzenie jej również zadań i odpowiedzialności związanych z inwentaryzacją niemniej jednak zauważenia wymaga, że odpowiedzialność za mienie powierzone jednostce obsługiwanej nadal spoczywać będzie na kierowniku jednostki obsługiwanej.

Z prawidłowych ustaleń Sądu I instancji wynika też, że Dyrektor Departamentu Architektury i (...), poinformowany przez Dyrektora ZIM zaistniałej sytuacji, wezwał powódkę do wyjaśnienia przyjętej formy załatwienia sprawy oraz przedstawienia powodu niepoinformowania o zaistniałej sytuacji dyrekcji Departamentu Architektury i (...) oraz Prezydenta Miasta zgodnie z obowiązującą drogą służbową i jednocześnie w tym samym piśmie Dyrektor Departamentu przypomniał, że zgodnie z § 5 ust. 1 pkt. 3 Regulaminu organizacyjnego Urzędu Miasta Ł. Prezydent Miasta Ł. sprawuje zwierzchnictwo nad kierownikami miejskich jednostek organizacyjnych, natomiast § 13 ust. 3 tego Regulaminu mówi o nadzorze dyrektora Departamentu Architektury i (...) nad Centrum Usług (...). Wbrew argumentacji apelantki to właśnie stanowiło bezpośrednią przyczynę odebrania jej premii za grudzień 2017 r. i styczeń 2018 r. W dniu 22 lutego 2018 r. Prezydent Miasta Ł., wykonujący czynności z zakresu prawa pracy za Centrum Usług (...), złożył oświadczenie o rozwiązaniu z powódką - K. S. umowy o pracę na czas nieokreślony zawartej w dniu 31 maja 2013 r. (wraz z aneksami), z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynął w dniu 31 maja 2018 r. Jednocześnie na podstawie art. 36 1 k.p. zwolnił ją z obowiązku świadczenia pracy, wskazując jako przyczynę wypowiedzenia utratę zaufania do osoby powódki, w związku z kwestionowaniem poleceń przełożonych oraz sposobem zarządzania powierzoną jednostką organizacyjną Miasta Ł., Centrum Usług (...), precyzując, że szczególną i ostateczną przyczynę utraty zaufania pracodawcy było zachowanie powódki w związku ze sporem powstałym pomiędzy jednostkami organizacyjnymi Miasta Ł., tj. Centrum Usług (...) i Zarządem Inwestycji Miejskich, a dotyczącym ustalenia podmiotu właściwego do przeprowadzenia inwentaryzacji drogą spisu z natury, a polegające na niepoinformowaniu o zaistniałym sporze przełożonych i wystąpieniu o stanowisko w sprawie do Ministerstwa Finansów z pominięciem drogi służbowej co stanowiło naruszenie § 10 i §11 Regulaminu (...) oraz § 13 ust. 3 i ust.1 pkt 3 Regulaminu organizacyjnego Urzędu Miasta Ł..

Sąd Okręgowy mając na uwadze argumentację apelantki dotyczącą zagadnienia czy powódka, jako kierownik (...), była uprawniona do samodzielnego zwrócenia się do Ministerstwa Finansów z pytaniem o interpretację, zważył, że Sąd meriti prawidłowo ustalił, że w przeszłości powódka występowała z pytaniami o interpretację bez powiadamiania przełożonych, jednakże z zeznań świadków wynika, że pytania te dotyczyły kwestii interpretacji podatkowej, nie zaś relacji między jednostkami (...), należącymi do Departamentu Architektury i (...). Jednocześnie z prawidłowych ustaleń Sądu I instancji wynika, że w przypadku tego typu różnic dokonywano ustaleń między dyrektorami jednostek w drodze porozumienia, a w braku porozumienia daną kwestię rozstrzygał Dyrektor Departamentu.

Należy w tym miejscu podkreślić, że Sąd I instancji rozpoznając niniejszą sprawę prawidłowo dostrzegł, że przedmiotem badania była kwestia dotycząca istnienia przyczyn utraty zaufania po stronie pracodawcy - rozwiązanie stosunku pracy miało miejsce za wypowiedzeniem.

Od razu należy przy tym stwierdzić, że zdaniem Sądu Okręgowego - wbrew zarzutom apelantki - Sąd meriti w żaden sposób nie naruszył art. 328 k.p.c. poprzez wskazanie w pisemnych motywach skarżonego orzeczenia, że żadne okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy nie były między stronami sporne. O naruszeniu tego przepisu można bowiem mówić tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego. Taka sytuacja – zdaniem Sądu Okręgowego – nie miała miejsca w rozpoznawanej sprawie. W szczególności Sąd II instancji zważył, że pracodawca nie kwestionował faktu wcześniejszego występowania przez powódkę do Ministerstwa Finansów z pytaniami o interpretację, a zarzucana utrata zaufania do powódki nie wynikała z samego faktu, że apelantka podjęła działania jako kierownik jednostki, do których nie była ona uprawniona, ale – czego zdaje się zupełnie nie dostrzegać skarżąca - z faktu, że o tych działaniach nie powiadomiła pracodawcy, pozbawiając go w ten sposób możliwości wpływu na rozwiązanie problemu, który bez wątpienia zaistniał i dotyczył nie tylko jednostki zarządzanej przez powódkę, ale też dwóch innych jednostek wchodzących w skład Departamentu Architektury i (...). Powyższe czyni przedmiotowy zarzut apelacyjny naruszenia art. 328 k.p.c. całkowicie chybionym.

Sąd Okręgowy zważył, że Sąd I instancji przede wszystkim bezbłędnie ustalił, że rzeczywiście zaistniał spór między dwoma jednostkami wchodzącymi należącymi do Departamentu Architektury i (...) co do tego, która jednostka jest odpowiedzialna za sporządzenie spisu z natury. Według Sądu II instancji, w świetle całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie może być wątpliwości, że przedmiotowy spór faktycznie wystąpił, skoro wynika to chociażby z treści pytania powódki skierowanego do Ministerstwa Finansów, jak i pisma skierowanego przez powódkę do Dyrektora Departamentu ze stycznia 2018 r., a ponadto z zeznań świadków: K. M., A. W., a pośrednio również G. M.. Prawidłowo też Sąd Rejonowy stwierdził, że kluczowe dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie nie jest to, która ze stron sporu miała rację, ale czy przy próbie rozstrzygnięcia zaistniałego sporu zachowana została droga służbowa i czy podjęte przez powódkę działanie było zgodne z interesem pracodawcy. A. umknęło przy tym, że pozwany pracodawca nie twierdził, że Dyrektorowi Centrum Usług (...) nie przysługiwało uprawnienie do samodzielnego zwracania się do Ministerstwa Finansów z pytaniem o interpretację, ale że przedmiot pytania - podział zadań między jednostkami budżetowymi (...) wymagał, aby przełożeni byli poinformowani o zaistniałej sytuacji, która miała istotne znaczenie dla funkcjonowania (...).

Sąd II instancji zważył też, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd Rejonowy wywiódł prawidłowy wniosek, że spór pomiędzy (...) a ZIM był kontynuowany już po przeprowadzeniu inwentaryzacji i zostały w nie zaangażowane podmioty zewnętrzne, wskutek wystąpienia przez powódkę z zapytaniem do Ministerstwa Finansów. Jednocześnie z prawidłowych ustaleń Sądu meriti wynika, że powódka nie poinformowała Dyrektora Departamentu Architektury i (...) o zaistniałym sporze, choć w jej przekonaniu nieprawidłowe ustalenie podmiotu właściwego do przeprowadzenia inwentaryzacji drogą spisu z natury mogło wiązać się z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych, czemu dała wyraz w piśmie do Dyrektora Departamentu stwierdzając, że „aby przekonać Dyrekcję ZIM i Wydział prawny do naszych racji, zostałam niejako zmuszona do uzyskania interpretacji indywidualnej w tym zakresie, aby w przyszłości uniknąć konfliktu”. W tym samym piśmie powódka stwierdza, „z całym szacunkiem dla Pana Dyrektora, ale jedyną osobą, której zdaniem możemy się posłużyć aby uniknąć błędu przy badaniu bilansu, w świetle rozbieżnych interpretacji R. jest zwierzchnik R. - Minister Finansów”. W tym stanie faktycznym Sąd Rejonowy słusznie uznał, że w sytuacji, gdy dwie jednostki budżetowe nadzorowane przez Dyrektora Departamentu Architektury i (...), kwestionują obowiązek wykonania zadania, twierdząc, że nie mieści się to w zakresie ich obowiązków, to zgodnie z § 13 ust. 1 pkt. 3 Regulaminu Organizacyjnego Urzędu Miasta Ł., jednostki winny zwrócić się do Dyrektora Departamentu Architektury i (...), zgodnie z § 13 ust. 3 Regulaminu organizacyjnego (...) sprawującego nadzór ZIM i (...), który powinien ustalić - w uzgodnieniu z bezpośrednim przełożonym - sposób wykonania zadań powierzonym mu miejskim jednostkom organizacyjnym. Powyższe znajduje też potwierdzenie w zeznaniach świadków A. W., G. N., T. J., W. R. oraz B. Ł..

Reasumując dotychczasowe rozważania – w ocenie Sądu II instancji Sąd Rejonowy trafnie dostrzegł, że utrata zaufania pracodawcy do powódki nie wiązała się, ani z powstaniem w/w sporu, ani też z merytoryczną oceną zasadności podnoszonych przez powódkę argumentów, czy podjętych przez nią działań, ale – czego apelantka zdaje się w ogóle nie dostrzegać - ze sposobem, jaki powódka uznała za właściwy dla jego rozstrzygnięcia, tj. z pominięciem władz miasta.

Sąd II instancji zgadza się też z argumentacją pozwanego, że w/w przepisy wewnętrzne (...) jedynie konkretyzują obowiązki spoczywające na pracowniku i mają swoją podstawę prawną w art. 100 § 1 i § 2 k.p. oraz w art. 24 i art. 25 ustawy o pracownikach samorządowych oraz, że zostały one również potwierdzone w Regulaminie Pracy w Urzędzie Miasta Ł. wprowadzonym Zarządzeniem nr (...) Prezydenta Miasta Ł. z dnia 10 czerwca 2015 r. Zobowiązanie do poinformowania przełożonego o zaistniałym między jednostkami sporze znajduje swoje potwierdzenie również w Regulaminie organizacyjnym (...), który w § 10 stanowi, że nadzór nad (...) sprawuje Dyrektor Departamentu. Ponadto Kodeks Etyki Pracownika (...) wskazuje w § 4 ust. 4, że pracownik ma obowiązek informować bezpośredniego przełożonego o występowaniu zdarzeń mogących mieć wpływ na powstanie ryzyka niewykonania zadań. Postanowienie to jest wyrazem zasad rządzących funkcjonowaniem nie tyko (...), którego pozwana była Dyrektorem, ale również (...), którego jednostką jest (...).

Mając na uwadze powołane wyżej przepisy, zdaniem Sądu II instancji, nie ulega wątpliwości, że na apelantce ciążył obowiązek dbania o dobro pracodawcy nie tylko poprzez sumienne wykonywanie powierzonych jej zadań, ale również poprzez współpracę z przełożonymi i rozwiązywanie sytuacji trudnych, w szczególności konfliktów z jednostkami obsługiwanymi na drodze służbowej, w czym mieści się również wykonywanie czynności, do podjęcia których pracownik pełniący funkcję kierowniczą jest uprawniony, z należytą dbałością o interes pracodawcy. Ponadto Sąd Okręgowy zważył, że powołane wyżej przepisy powszechnie obowiązującego prawa, jak i aktów wewnętrznych Urzędu Miasta Ł. oraz Centrum Usług (...), nakładały wprost na powódkę obowiązek dbania o interes pracodawcy, w tym obowiązek informowania przełożonych o sytuacjach, które mogą mieć wpływ na prawidłowe funkcjonowanie i realizację zadań powierzonych jednostkom organizacyjnym Miasta. Tym samym całkowicie chybiona jest argumentacja powódki, że żadne przepisy nie zobowiązywały jednocześnie jego dyrektora do każdorazowego informowania przełożonego o powstaniu jakichkolwiek sporów czy nieporozumień między poszczególnymi jednostkami budżetowymi. Podnoszony zatem przez apelantkę brak uregulowania nakazującego wprost uzyskanie zgody organu nadzorującego na zwrócenie się pytaniem do Ministerstwa Finansów nie może być tym samym uznany za okoliczność wskazującą na bezzasadność wypowiedzenia umowy o pracę. Sąd II instancji miał przy tym na uwadze, że pozwany, istnieniu uprawnienia powódki do zwrócenia się z w/w pytaniem do Ministerstwa, nie zaprzeczał a jedynie twierdził, że nie może być ono wykorzystywane w sposób zagrażający interesom pracodawcy.

Ocena jurydyczna bezzasadności roszczenia powódki dokonana przez Sąd I instancji, który uznał, że powodem utraty zaufania do powódki, mającego szczególne znaczenie w przypadku pracowników zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych, był brak współpracy z organami nadzorczymi jest zatem prawidłowa.

Potwierdza to także orzecznictwo Sądu Najwyższego, które przyjmuje, że utrata zaufania pracodawcy do pracownika zajmującego kierownicze stanowisko uzasadnia wypowiedzenie umowy o pracę nawet wtedy, gdy nie można pracownikowi przypisać winy w określonym zachowaniu, jednakże obiektywnie nosi ono cechy naruszenia obowiązków pracowniczych w zakresie dbałości o dobro lub mienie pracodawcy - art. 100 § 2 pkt 4 k.p. (por. wyrok z 10 sierpnia 2000 r., I PKN 1/00, OSNAPiUS 2002 nr 5, poz. 112). Zgodnie z orzecznictwem nadużycie zaufania musi wiązać się z takim zachowaniem pracownika, które może być obiektywnie ocenione jako naganne, także wtedy, gdy jest niezawinione (wyrok SN z 14 października 2004 r. PK 697/03, M.P.Pr. 2005/10/10; zob. także M. Frączek, Zwalnianie pracowników Warszawa 2009, s. 6.). W orzeczeniu z dnia 26 marca 1998 r., SN stwierdził, że samo wskazanie w piśmie wypowiadającym pracownikowi umowę o pracę utraty zaufania wystarczająco konkretyzuje tę przyczynę w kontekście znanych pracownikowi zarzutów, pozostawionych mu wcześniej przez pracodawcę (orzeczenie Sądu Najwyższego z 26 marca 1998 r., I PKN 565/97, OSNAPIUS 1999, nr 5, poz. 165). Przytoczone wyżej poglądy Sądu Najwyższego Sąd II instancji w całości podziela, traktując je jako własne. Przekładając je zaś na realia niniejszej sprawy, w ocenie Sądu Okręgowego rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego było zatem bezbłędne, albowiem pracodawca nie tylko wskazał przyczynę uzasadniającą utratę zaufania do powódki, ale również ją uzasadnił jednocześnie powołując odpowiednie akty, z których naruszeniem wiązał powziętą decyzję.

Równocześnie Sąd Okręgowy zważył, że w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego podkreśla się, że ustawodawca nieprzypadkowo wyraźnie formułuje obowiązek pracownika dbałości o „dobro zakładu pracy” rozumianego przedmiotowo jako jednostka organizacyjna będąca miejscem pracy, a tym samym jest ona wspólną wartością, „dobrem” nie tylko pracodawcy, ale również zatrudnionych pracowników. Działania pracownika godzące w tę wspólną wartość stanowiły naruszenie obowiązku przewidzianego art.100 § 2 pkt 4 k.p. Przedmiotem obowiązku dbałości pracownika jest całokształt interesów majątkowych i niemajątkowych zakładu pracy. Obowiązek ten dotyczy konkretyzacji sposobu korzystania ze wszystkich uprawnień, jeżeli czynienie użytku ze swego prawa może rzutować na dobro zakładu pracy. Przedmiotem wskazanej powinności może być zarówno nakaz właściwego korzystania z uprawnień wprost określających pozycję pracownika jako strony stosunku pracy, jak i nakaz właściwego korzystania z innych uprawnień niż pracownicze. W konkretnej sytuacji faktycznej okazać się bowiem może, że korzystanie z takich uprawnień pozostaje w kolizji z dobrem innych pracowników, wspólnym dobrem załogi lub dobrem wspólnie prowadzonej działalności (wyrok SN z dnia 9 lutego 2006 r., II PK 160/06 (OSNP 2007 nr 1-2, poz. 4) z glosami: J. S. (OSP 2007 nr 7-8. poz. 96) i A. Musiały (PiP 2007 nr 12, s. 135).

Uwzględniając powyższe wypowiedzi judykatury, Sąd II instancji doszedł do przekonania, że Sąd Rejonowy prawidłowo stwierdził, że powódka zdawała sobie sprawę ze znaczenia zaistniałej sytuacji dla prawidłowego wypełnienia zadań zarówno (...) jaki i ZIM, a zatem jednostek podległych Prezydentowi za pośrednictwem Dyrektora Departamentu, a mimo to nie widziała konieczności informowania o tego typu sytuacjach przełożonych. Ocenę tę Sąd Okręgowy podziela w całości traktując jako własną. Bezbłędnie ustalony przez Sąd meriti stan faktyczny wskazuje zatem, że faktycznie doszło do utraty zaufania do powódki, jak również, że przyczyny, które spowodowały ową utratę zaufania zaistniały w rzeczywistości, nie były pozorne, a ich ocena, z punktu widzenia zobiektywizowanych kryteriów uzasadnia wniosek, że dokonane przez pracodawcę wypowiedzenie umowy o pracę było zasadne i prawidłowe. Jak przy tym słusznie Sąd Rejonowy stwierdził, bez znaczenia dla oceny skuteczności oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę pozostaje przy tym kwestia winy po stronie powódki. Zachowanie powódki w świetle powyższych faktów uznać bowiem należy za obiektywnie naganne (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 października 2004 r. PK 697/03, M.P.Pr. 2005/10/10. Zob. także M. Frączek, Zwalnianie pracowników, Warszawa 2009, s. 6.).

Jednocześnie Sąd II instancji mając na uwadze argumentację apelantki uznał, że Sąd Rejonowy trafnie dostrzegł, że choć powódka w listopadzie 2017 roku została poddana okresowej ocenie i ocena ta była ze wszech miar pozytywna, to o utracie zaufania pracodawcy względem skarżącej zdecydowały działania powódki z grudnia 2017 roku i stycznia 2018 roku. Sąd Okręgowy w całości zgadza się ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, że oceny tej nie zmienia okoliczność przyznania powódce premii rocznej za 2017 rok, gdyż stanowiła ona nagrodę dla powódki za całoroczną pracę, która wykonywana była na poziomie eksperckim. Jak bowiem trafnie wskazał Sąd I instancji w pisemnych motywach swojego rozstrzygnięcia, pracodawca w wyraźny sposób dał powódce do zrozumienia, że jej zachowanie w ostatnich miesiącach wymaga poprawy, czemu dał wyraz, nie przyznając jej premii za listopad i grudzień 2017 roku. Należy też zgodzić się z Sądem meriti, że z zeznań świadków T. J.. W. R., B. Ł., a pośrednio również z wyjaśnień powódki oraz zeznań A. W., wynika, że powódka miała możliwość przedstawienia problemów, jakie napotkała zarówno Dyrektorowi Departamentu jak i Wiceprezydentowi Miasta podczas cotygodniowych spotkań departamentu, jak i zespołu strategicznego, lecz z możliwości tej nie korzystała.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd II instancji stwierdził, że wbrew wywodom przytoczonym w apelacji, Sąd I instancji słusznie przyjął, że pracodawca wymówił powódce umowę o pracę nie dlatego, że zwróciła się ona do Ministerstwa Finansów z pytaniem o interpretację, ale dlatego, że przez dokonanie tej czynności z pomięciem drogi służbowej utraciła zaufanie pracodawcy i naruszyła obowiązek dbałości o dobro zakładu pracy. Stąd zarzuty apelacyjne dotyczące naruszenia art. 233 k.p.c. okazały się w całości chybione.

W tym stanie rzeczy Sąd II instancji stwierdził, że nie doszło także do zarzucanego w apelacji naruszenia prawa materialnego przepisu art. 45 k.p. W wyroku z 25 stycznia 2013 r. (I PK 172/12) Sąd Najwyższy podkreślił, że wynikający z art. 30 § 4 k.p. obowiązek wskazania przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony jest ściśle związany z możliwością oceny jego zasadności w rozumieniu art. 45 § 1 k.p. W niniejszej sprawie wypowiedzenie złożone powódce niewątpliwie spełnia powyższe kryteria. Jak przy tym słusznie zaakcentował Sąd Rejonowy, wypowiedzenie stanowi zwykły tryb rozwiązania umowy o pracę. W niniejszej sprawie wypowiedzenie znajdowało swoje uzasadnienie w okolicznościach obiektywnych, wskazanych szczegółowo w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę., albowiem pracodawca wskazał w nim, że podstawą wypowiedzenia była utrata zaufania do powódki K. S. jako Dyrektora Centrum Usług (...), która nastąpiła w wyniku zaistnienia obiektywnych faktów, a mianowicie sposobu zarządzania powierzoną jednostką, w tym wystąpienia przez powódkę, bez poinformowania o zaistniałej sytuacji przełożonych, do Ministerstwa Finansów z pytaniem dotyczącym rzekomego „sporu kompetencyjnego”, co stanowiło naruszenie obwiązujących w (...) regulacji organizacyjnych wskazanych szczegółowo w treści oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę oraz kwestionowanie poleceń przełożonego. Stąd zarzut naruszenia art. 45 § 1 k.p., okazał się w całości chybionym.

Reasumując, wszystkie zarzuty apelacyjne skierowane na wzruszenie prawidłowego rozstrzygnięcia w przedmiocie roszczenia powódki okazały się w całości bezzasadne, wobec czego apelacja nie mogła odnieść zamierzonego skutku i jako taka podlega oddaleniu, o czym Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 385 k.p.c.

Również zarzuty apelantki dotyczące naruszenia art. 80 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 35 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 96 ust. 1 pkt 4 u.k.s.c. skierowane przeciwko rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego w przedmiocie oddalonego wniosku o zwrot uiszczonej opłaty sądowej od pozwu okazały się w całości bezzasadne, a argumentacja przytoczona na uzasadnienie stawianego zarzutu ma wyłącznie polemiczny charakter. Sąd II instancji w całości aprobuje rozważania prawne Sądu Rejonowego w tym zakresie, które uznać należy za pełne. Rozważania te nie wymagają ponownego przytaczania w całości ani też rozbudowywania, a Sąd Okręgowy uznając je za własne jednocześnie czyni je integralną częścią swoich własnych rozważań w tym przedmiocie. Sąd II instancji jedynie pragnie podkreślić, że prawidłowo Sąd Rejonowy stwierdził, że zmiana roszczenia w toku postępowania poprzez wybór roszczenia alternatywnego nie rodzi obowiązku uiszczenia opłaty sądowej od roszczenia alternatywnego po stronie powodowej, ale też nie powoduje konieczności zwrotu opłaty w części różnicy między opłatą uiszczoną, a ustaloną od wartości ostatecznie popieranego roszczenia.

Podobne stanowisko zajął także Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 17 lipca 2008 r., w sprawie II PZ 14/08, w myśl którego „Ograniczenie żądania powództwa i wartości przedmiotu sporu w sprawach z zakresu prawa pracy poniżej 50 tys. zł nie powoduje zmiany opłaty stosunkowej na podstawową (art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).”

O kosztach postępowania za II instancję orzeczono na podstawie o art. 98 k.p.c. i § 9 ust 1 pkt 1, § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j.Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 z poźn. zm.).

Przewodniczący: Sędziowie:

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi powódki.

7 X 2019 roku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Baraniecka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Barbara Kempa,  Zofia Falkowska ,  Agnieszka Gocek
Data wytworzenia informacji: