VIII Ua 129/18 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-04-16
Sygn. akt VIII Ua 129/18
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 3 października 2018 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi -Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję Prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w ten sposób, że przyznał G. P. (1) prawo do jednorazowego odszkodowania w związku z wypadkiem z dnia 21 sierpnia 2017 roku, który uznał za wypadek przy pracy rolniczej, pozostawiając jego wyliczenie Prezesowi Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:
G. P. (1) prowadzi gospodarstwo rolne i z tego tytułu podlega systemowi rolniczych ubezpieczeń społecznych.
W dniu 21 sierpnia 2017 r. około godziny 13:00 ubezpieczona jechała z Ł. do pracy w swoim gospodarstwie rolnym w miejscowości S. (gmina R.). W drodze do gospodarstwa zjechała na (...) w Ł. przy ul. (...) celem zatankowania swojego samochodu.
Przy wkładaniu pistoletu do wlotu baku samochodu ubezpieczona skręciła rękę w dół w taki sposób, że poczuła silny ból w prawym barku. Ubezpieczona doznała zwichnięcia, skręcenia i naderwania stawów i więzadeł obręczy barkowej.
Po zdarzeniu ubezpieczona nie pojechała już do gospodarstwa rolnego, a wróciła do domu i czekała na powrót męża. Ból w barku nasilał się. W tym samym dniu ubezpieczona udała się do na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Szpitalu im. (...) w przy ul. (...) w Ł., gdzie stwierdzono u niej powołane urazy obręczy barkowej.
W dniu 21 sierpnia 2017 r. W. D. był umówiony z ubezpieczoną na zbieranie siana z jej pola. Doszło do tego w wyniku rozmowy telefonicznej, a W. D. wcześniej wnioskodawczyni nie znał. Pomimo nieprzybycia ubezpieczonej w umówionym czasie W. D. zebrał siano z pola. Po około trzech miesiącach do W. D. przyjechał mąż wnioskodawczyni, któremu W. D. przekazał za siano uzgodnioną kwotę ok 100-150 zł tytułem zapłaty.
W. D. ma pole sąsiednie względem pola wnioskodawczyni. O możliwości skoszenia łąki i zakupu siana od wnioskodawczyni dowiedział się on z ogłoszenia znajdującego się na słupie w R.. Zbiór siana w dniu 21 sierpnia 2017 r. był pierwszym jakiego dokonał W. D. z pola wnioskodawczyni. Następnie zbierał je również w kolejnych okresach, do chwili obecnej.
Od dnia opisanego zdarzenia ubezpieczona przebywa na zwolnieniu lekarskim. Leczyła się w (...).
Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd I instancji ustalił na podstawie zgromadzonych w aktach sprawy dokumentów – w tym także obejmujących relację ubezpieczonej dotyczącą zdarzenia z dnia 21 sierpnia 2017 r., oraz zeznań świadka. Autentyczność dokumentów i ich treści nie była przez strony kwestionowana. Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom świadka W. D., które zostały przyjęte za podstawę do ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie. Zeznania świadka są spójne, konsekwentne i wyjaśniają istotne okoliczności. Poza tym wskazać należy, że świadek nie miał żadnego interesu w zatajeniu prawdy bądź zeznaniu nieprawdy przed sądem. Świadek w sposób przekonujący wskazał w jaki sposób doszło do nawiązania przez niego kontaktu z wnioskodawczynią i umówienia się na zbiór przez niego siana z jej pola.
Na podstawie tak dokonanych ustaleń Sąd Rejonowy uznał, że odwołanie zasługiwało na uwzględnienie.
Sąd wskazał, że zgodnie z art. 11 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (Dz. U. z 2017 r., poz. 2336), za wypadek przy pracy rolniczej uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło podczas wykonywania czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej albo pozostających w związku z wykonywaniem tych czynności:
1) na terenie gospodarstwa rolnego, które ubezpieczony prowadzi lub w którym stale pracuje, albo na terenie gospodarstwa domowego bezpośrednio związanego z tym gospodarstwem rolnym lub
2) w drodze ubezpieczonego z mieszkania do gospodarstwa rolnego, o którym mowa w pkt 1, albo w drodze powrotnej, lub
3) podczas wykonywania poza terenem gospodarstwa rolnego, o którym mowa w pkt 1, zwykłych czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej albo w związku z wykonywaniem tych czynności, lub
4) w drodze do miejsca wykonywania czynności, o których mowa w pkt 3, albo w drodze powrotnej.
Z kolei zgodnie z art. 10 ust. 1 powołanej ustawy, jednorazowe odszkodowanie przysługuje (…) ubezpieczonemu, który doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wskutek wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej.
W ocenie Sądu I instancji nie ulegało wątpliwości, że zdarzenie z dnia 21 sierpnia 2017 r. było wypadkiem przy pracy rolniczej w rozumieniu art. 11 w.w. ustawy, albowiem – wbrew twierdzeniom organu rentowego, nie doszło do przerwania drogi do gospodarstwa rolnego z przyczyn niezwiązanych z prowadzeniem działalności rolniczej.
Sąd Rejonowy zaznaczył, że – na podstawie art. 11 ust. 1 powołanej ustawy, do uznania przedmiotowego zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej potrzeba spełnienia dwóch przesłanek: (I) musiało to być zdarzenie nagłe i wywołane przyczyną zewnętrzną, (II) zdarzenie musiało nastąpić podczas wykonywania czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej (albo przynajmniej pozostających w związku z wykonywaniem tych czynności) - w drodze ubezpieczonego z mieszkania do gospodarstwa rolnego, o którym mowa w pkt 1, albo w drodze powrotnej (pkt 2).
W kwestii pierwszej z powołanych przesłanek Sąd I instancji zwrócił uwagę na fakt niezakwestionowania nagłości zdarzenia z dnia 21 sierpnia 2017 r. i wywołania go przyczyną zewnętrzną i tym samym Sąd nie znalazł podstaw do nieuznania spełnienia przez powołane zdarzenie pierwszej z wymienionych przesłanek uznania zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej.
W kwestii spełnienia drugiej z przesłanek Sąd wskazał, że postój ubezpieczonej na stacji benzynowej spowodowany był koniecznością zatankowania samochodu – organ rentowy ani razu nie podjął nawet próby zakwestionowania tego faktu, a nadto, że postój na stacji benzynowej i zatankowanie samochodu były konieczne, albowiem samochód ubezpieczonej z istoty swej, wymaga tankowania aby można było się nim przemieszczać. Sąd podkreślił, że gdyby ubezpieczona nie zatankowała samochodu, nie miałaby możliwości dotarcia nim do swojego gospodarstwa rolnego. W związku z powyższym Sąd przyjął, że postój ubezpieczonej na stacji benzynowej był elementem koniecznym jej drogi z miejsca zamieszkania do gospodarstwa rolnego. W ocenie Sądu Rejonowego nie budziła wątpliwości celowość takiego postoju rozpatrywana w aspekcie możliwości kontynuowania drogi do gospodarstwa rolnego. Zdaniem Sądu I instancji, w związku z tym nie należy przyjmować, iż była to przerwa w drodze do gospodarstwa rolnego w znaczeniu prawnym, choć w znaczeniu faktycznym była to przerwa, jednakże konieczna dla dalszego kontynuowania drogi do gospodarstwa rolnego. Nie można bowiem wymagać, by udając się w drogę do gospodarstwa rolnego należało wcześniej upewnić się, czy np. samochód posiada ilość paliwa pozwalającą na dotarcie do gospodarstwa bez konieczności jego dotankowywania.
Sąd I instancji przyjął, że czynność tankowania samochodu przez wnioskodawczynię była elementem niezbędnym i koniecznym drogi do gospodarstwa rolnego, dlatego też wypadek z dnia 21 sierpnia 2017 r., jakiemu uległa G. P. (1), musiał zostać uznany za wypadek w drodze do gospodarstwa rolnego, a co za tym idzie zasadnym było przyznanie wnioskodawczyni prawa do jednorazowego odszkodowania w związku z wypadkiem przy pracy rolniczej.
Sąd Rejonowy zaznaczył, że powyższym ustaleniom nie może przeczyć fakt, że ubezpieczona nie mogła wskazać gdzie dokładnie sprzedała zebrane przez W. D. w dniu zdarzenia siano ani nie przedstawiła jakiegokolwiek potwierdzenia jego sprzedaży. Okoliczność sprzedaży siana została potwierdzona wiarygodnymi zeznaniami świadka W. D. – nabywcy siana. Jednocześnie z faktu braku przedłożenia dowodu sprzedaży siana w formie dokumentu nie można wyprowadzać zbyt daleko idących wniosków. Jest powszechnie wiadomym, że w relacjach sąsiedzkich, zwłaszcza przy drobnych kwotach transakcji, nie znajdują one potwierdzenia na piśmie, a umowy mają charakter ustny, co jest rzeczą dopuszczalną w świetle prawa.
Sąd I instancji podkreślił, że postępowanie w niniejszej sprawie toczyło się w przedmiocie prawa G. P. (1) do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy rolniczej, toteż Sąd w sentencji wyroku przyznał wnioskodawczyni rzeczone prawo, natomiast co do wyliczenia dokładnej wysokości należnego jej świadczenia, pozostawił tę kwestię Prezesowi KRUS.
Apelację od powyższego orzeczenia złożył pełnomocnik organu rentowego zaskarżając wyrok w całości.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
- naruszenie prawa materialnego:
- art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 20.12.1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t. j. Dz. U. z 2017 r. poz. 2336 ze zm.) poprzez błędną jego wykładnie oraz niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż czynność jakiej dokonywała odwołująca się tj. tankowanie samochodu pozostaje w związku pracą w gospodarstwie rolnym, a w konsekwencji czego niewłaściwe zastosowanie tego przepisu poskutkowało uznaniem przez Sąd I instancji, iż zdarzenie z dnia 21 sierpnia 2017 r. stanowiło wypadek przy pracy rolniczej, co w rezultacie doprowadziło do naruszenia:
- art. 10 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, a zatem przyznanie ubezpieczonej jednorazowego odszkodowania za stały/długotrwały uszczerbek na zdrowiu wskutek wypadku przy pracy rolniczej
- naruszenie prawa procesowego:
art. 233 k.p.c. (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 155) poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, który miał istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:
- niewyjaśnieniu wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, poprzez brak wyjaśnienia przyczyn rozbieżności między protokołem przesłuchania poszkodowanej z ustaleniami dokonanymi i przyjętymi przez Sąd I instancji jako podstawę do wydania rozstrzygnięcia
- sprzeczność istotnych ustaleń Sadu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez wskazanie w treści uzasadnienia (str. 2), iż rozstrzygnięcie oparto na podstawie zgromadzonych w aktach sprawy dokumentów - w tym także obejmujące relację ubezpieczonej dotyczącą zdarzenia z dnia 21 sierpnia 2017 r., tymczasem z protokołu przesłuchania poszkodowanej wynika jasno, iż nie wiedziała komu sprzedaje siano, co sprzeczne jest z ustaleniami dokonanymi przez (...) instancji.
- oparcie treści rozstrzygnięcia na swobodnej, nie dowolnej ocenie dowodów tj. poprzez przyjęcie zeznań świadka W. D. jako podstawę do ustalenia stanu faktycznego w przedmiotowej sprawie.
W uzasadnieniu apelacji skarżący wskazał, że G. P. (1) prowadzi gospodarstwo rolne i z tym tego tytułu podlega rolniczych ubezpieczeń społecznych ubezpieczeniu społecznemu rolników. W dniu 21 sierpnia 2017 r. około godziny 13.00 odwołująca się jechała do Ł. do pracy w swoim gospodarstwie rolnym w miejscowości S. (gmina R.). W drodze do gospodarstwa zjechała na (...) w Ł. przy ul. (...) celem zatankowania swojego samochodu. W dniu 27 grudnia 2017 r. G. P. (1) złożyła wniosek w KRUS o jednorazowe odszkodowanie z tytułu uszczerbku na zdrowiu, spowodowanego wypadkiem przy pracy rolniczej, któremu uległa w dnia 21.08.2017 r. około godz. 13.00. Z zeznań wynikało, że odwołująca się jechała z miejsca zamieszkania tj. z Ł. do swojego gospodarstwa rolnego, położonego we wsi S., w celu dopilnowania zwożenia siana z pola przez wynajętego pracownika. Będąc w drodze zatrzymała się na (...) przy ul. (...) w Ł., aby zatankować samochód. Przy wkładaniu pistoletu do wlewu baku doznała zwichnięcia, skręcenia i naderwania stawów i węzeł obręczy barkowej. Z powodu bólu barku G. P. nie kontynuowała jazdy do gospodarstwa rolnego, tylko zawróciła do domu. Tego samego dnia o godz. 17.15 zgłosiła się na (...) do szpitala (...) w Ł., gdzie została zbadana. W szpitalu stwierdzono, iż nie było podstaw do hospitalizacji. Organ rentowy wszczął postępowanie dowodowe w celu wyjaśnienia wszelkich okoliczności i przyczyn wypadku, dla ustalenia czy zdarzenie może zostać uznane za wypadek przy pracy w rolnictwie, w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Zaistniałe zdarzenie zostało poparte dokumentacją medyczną ze szpitala im. J. w Ł., natomiast fakt rzekomej podróży do gospodarstwa w celu dopilnowania pracownika nie został potwierdzony, ponieważ odwołująca się nie potrafiła wskazać danych osobowych wynajętego przez siebie do pracy pracownika, który mógłby potwierdzić jej zeznania. G. P. nie przedstawiła też żadnego dowodu, że zdarzenie miało miejsce na stacji benzynowej, albowiem świadek powołany w toku postępowania przed Sądem I instancji jedynie na okoliczność umówienia się na pilnowanie zbioru przez niego siana, a zatem nie był świadkiem bezpośrednim zdarzenia do jakiego doszło na stacji benzynowej. W dniu 23 lutego 2018 r. pracownik Kasy sporządził protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy rolniczej, który został wysłany do odwołującej się w celu zapoznania i możliwości zgłoszenia uwag i zastrzeżeń do ustaleń zawartych w protokole powypadkowym w terminie 7 dni. Do tak sporządzonego odwołująca się nie zgłosiła żadnych uwag. Wobec tak ustalonego stanu faktycznego w dniu 3 kwietnia 2018 r. Kasa wydała decyzję odmawiającą prawa do jednorazowego odszkodowania na podstawie art. 10 ust. 1 oraz art. 11 ust 1 pkt 3 ustawy z dnia 20.12.1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t.j. Dz. U. z 2017 r. poz. 2336 ze zm), jednocześnie nie uznając zdarzenia z dnia 21.08.2017 r. za wypadek przy pracy rolniczej. Decyzja ta jako przedmiot sporu była rozpatrywana przez Sąd Rejonowy w Łodzi, sygn. akt X U 457/18. Na posiedzeniu w dniu 03.10.2018 r. Sąd dopuścił dowód z przesłuchania W. D. na okoliczność tego, iż odwołująca się była umówiona ze świadkiem w dniu zdarzenia w celu przypilnowania koszenia siana z pola. Świadek zeznał, że był umówiony z odwołującą się na zbieranie siana z jej pola. Do umówienia się doszło w wyniku rozmowy telefonicznej z mężem odwołującej się, a świadek wcześniej nie znał G. P.. Pomimo nieprzybycia odwołującej się w umówionym czasie W. D. zebrał siano z pola, a dopiero po około 3 miesiącach do świadka przyjechał mąż wnioskodawczymi przekazał uzgodnioną kwotę ok. 100-150 zł tytułem zapłaty.Wyrokiem z dnia 03.10.2018r. Sąd Rejonowy w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił decyzję wydaną z upoważnienia Prezesa KRUS z dnia 3 października 2016 r. i przyznał G. P. (1) prawo do jednorazowego odszkodowania w związku z wypadkiem z dnia 21 sierpnia 2017 r., który uznaje za wypadek przy pracy rolniczej, pozostawiając jego wyliczenie Prezesowi Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Sąd w swoim orzeczeniu uznał, że odwołanie G. P. (1) zasługiwało na uwzględnienie. Sąd przyjął, że czynność tankowania samochodu przez odwołującą się była elementem niezbędnym i koniecznym drogi do gospodarstwa rolnego, dlatego też wypadek z dnia 21 sierpnia 2017 r. uznano za wypadek przy pracy rolniczej. Z tak poczynionymi ustaleniami stanu faktycznego przez Sąd nie można się zgodzić i dlatego takie orzeczenie nie może się ono ostać jako wiążące dla stron. Takie orzeczenie Sądu I instancji jest wewnętrznie sprzeczne, a przede wszystkim stanowi podstawę do wniesienia apelacji ze względu na sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sprzeczność materiału dowodowego polega na tym, iż odwołująca się w protokole powypadkowym zeznała co innego niż to, co zostało ustalone przed Sądem I instancji. Sąd rozpatrując odwołanie od decyzji wydanej z upoważnienia Prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego sprawdza jedynie prawidłowość wydanej decyzji. Wobec tego, iż G. P. (1) nie była w stanie wskazać z kim była umówiona ani komu siano zostało sprzedane. W związku z tak poczynionymi ustaleniami w zakresie stanu faktycznego, zgodnie z zasadą z art. 6 Kodeksu cywilnego ei incumbit probatio qui dicit non qui negat, affirmanti non neganti incumbit probatio Kasa, w związku z tym co zostało stwierdzone w protokole nie mogła uznać zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej. Odwołująca się bowiem nie przedstawiła, w ocenie Kasy wystarczających dowodów na to, iż wypadek miał związek z pracą w gospodarstwie rolnym, a mianowicie nie przedstawiła dowodu na to, że zdarzenie miało miejsce na stacji benzynowej ani, że tego dnia miała jechać do gospodarstwa rolnego. W szczególności nie przedstawiła żadnego świadka potwierdzającego wersję zdarzeń jakie miało miejsce na stacji benzynowej, co w ocenie Kasy spowodowało wątpliwości co do tego czy wypadek miał związek z wykonywaniem pracy w gospodarstwie rolnym. Nie sposób również zgodzić się ze stwierdzeniem Sądu jakoby stan faktyczny w niniejszej sprawie został ustalony na podstawie zgromadzonym w aktach sprawy dokumentów - w tym także obejmujących relację ubezpieczonej dotyczącą zdarzenia oraz zeznań świadka. W protokołach sporządzonych przez pracowników Kasy ustalony stan faktyczny różni się od tego co zostało przedstawione w treści orzeczenia. Protokół z przesłuchania poszkodowanej, jak i inne dokumenty sporządzone w toku postępowania stanowią dokumenty urzędowe, a zatem stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Oznacza to, że sąd powinien przyjąć, iż jest tak jak wynika to z treści dokumentu urzędowego. Reguła ta traci moc w razie udowodnienia nieprawdziwości dokumentu albo stwierdzenia jego niezgodności z prawdą. W toku postępowania odwołująca się nie stwierdziła nieprawidłowości żadnego z protokołu sporządzonego w tracie postępowania wyjaśniającego poprzedzającego wydanie decyzji odmawiającej uznania zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej. Takie orzeczenie Sądu uznające zdarzenie z 21 sierpnia 2017 r. za wypadek przy pracy rolniczej godzi w zasadę równości wobec prawa z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP. W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 30 sierpnia 2005 r. sygn. Akt I UK 327/04, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, iż ,,stanowisko, że za wypadki chronione powinny być uznane wszystkie zdarzenia, wywołane przyczyną zewnętrzną, jakie mają miejsce na terenie gospodarstwa rolnego, jest nieuprawnione i godzi w zasadę równości wobec prawa wyrażoną w art. 32 ust. 1 Konstytucji RP.” Podzielając tok rozumowania Sądu Rejonowego doszlibyśmy do absurdalnego wniosku, że wszystkie zdarzenia mają związek z pracą w rolnictwie co prowadziłoby do niesprawiedliwego uprzywilejowania tej grupy społecznej.
Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o oddalenie odwołania, względnie o uchylenie i przekazanie Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Na rozprawie w dniu 29 marca 2018 r. G. P. (1) wniosła o oddalenie apelacji.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, co skutkuje jej oddaleniem.
Zaskarżony wyrok jest prawidłowy. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd pierwszej instancji wydał trafne orzeczenie, znajdujące oparcie zarówno w zebranym w sprawie materiale dowodowym, jak i w obowiązujących przepisach prawa.
Przechodząc do merytorycznej oceny zarzutów apelacji wskazać należy, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonał analizy zebranych dowodów nie naruszając zasady ich swobodnej oceny i w oparciu o zasadnie przyjęty stan faktyczny sprawy, prawidłowo zastosował konkretnie przywołane przepisy prawa materialnego. Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je za własne. Strona zarzuca, iż Sąd pierwszej instancji nie dokonał prawidłowych ustaleń i nie przeprowadził prawidłowo postępowania dowodowego oraz dokonał błędnej oceny materiału dowodowego. Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, niepubl). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00 opubl. w OSNP 2003/5/137).
Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął Sąd, wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej oceny niż ocena Sądu. Tylko ocena rażąco błędna lub oczywiście sprzeczna z treścią materiału dowodowego i nieodpowiadająca zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego może czynić usprawiedliwiony zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r. w sprawie II CKN 4/98, niepublikowane, wyrok Sądu Najwyższego z 10 kwietnia 2000 r. w sprawie V CKN 17/00 opublikowane w OSNK z 2000 r. Nr 10, poz. 189).
Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.
W ocenie Sądu Okręgowego, dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia stanu faktycznego oraz analiza zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego są - wbrew twierdzeniom apelującego - prawidłowe. Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów, zarówno z dokumentów, jak i złożonych zeznań. Zarzuty pozwanego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący, przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, własną analizę zgromadzonego materiału dowodowego. W apelacji zostały wskazane poszczególne okoliczności o treści korzystnej dla pozwanej. Jest to jednak potraktowanie zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób wybiórczy, to jest z pominięciem pozostałego - niewygodnego lub nieodpowiadającego jej wersji zdarzeń. Fragmentaryczna ocena materiału nie może zaś dać pełnego obrazu spornych okoliczności. Zadaniem Sądu Rejonowego – prawidłowo przez Sąd wykonanym – było przeprowadzenie całościowej oceny zebranego w sprawie materiału, ponieważ tylko taka mogła posłużyć dla oceny prawidłowości dokonanego zwolnienia.
Mając na uwadze powyższe nie ulega wątpliwości, że na aprobatę nie zasługuje podniesiony przez apelującego zarzut naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 § k.p.c. Podkreślić należy, że Sąd I instancji wszechstronnie rozważył zebrany materiał dowodowy, a wynikające z tego wnioski są jak najbardziej słuszne i logiczne. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się też żadnych uchybień w ocenie materiału dowodowego przez Sąd Rejonowy, który dokonał swobodnej oceny dowodów w ramach art. 233 § 1 k.p.c. Nie doszło zatem do obrazy art. 233 § 1 k.p.c. W utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto, że swobodna sędziowska ocena dowodów może być podważona jedynie wówczas, gdyby okazała się rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (Por. wyrok SN z dnia 18 lutego 1997 r., II UKN 77/96, OSNAPiUS z 1997 r. Nr 21, poz. 426, lub z dnia 27 lutego 1997 r., I PKN 25/97, (...) US z 1997 r. Nr 21, poz. 420). W ocenianej sprawie taka sytuacja nie występuje i Sądowi I instancji takiego zarzutu postawić nie można.
Analizując materiał dowodowy zebrany w toku postępowania przed organem rentowym i Sądem I instancji, Sąd Okręgowy tożsamo jak Sąd Rejonowy uznaje, że zdarzenie z dnia 21 sierpnia 2017 r. było wypadkiem przy pracy rolniczej w rozumieniu art. 11 w/w ustawy, albowiem – wbrew twierdzeniom organu rentowego, nie doszło do przerwania drogi do gospodarstwa rolnego z przyczyn niezwiązanych z prowadzeniem działalności rolniczej.
Zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (Dz. U. z 2019 r. poz. 299) jednorazowe odszkodowane przysługuje ubezpieczonemu, który doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wskutek wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej.
Definicję wypadku rolniczego określa art. 11 ust. 1 ustawy, według którego za wypadek przy pracy rolniczej uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło podczas wykonywania czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej albo pozostających w związku z wykonywaniem m.in. czynności na terenie gospodarstwa rolnego, które ubezpieczony prowadzi lub, w którym stale pracuje, albo na terenie gospodarstwa domowego bezpośrednio związanego z tym gospodarstwem rolnym, lub w drodze ubezpieczonego z mieszkania do gospodarstwa rolnego albo w drodze powrotnej. Jest też wypadkiem w gospodarstwie rolnym takie zdarzenie, które nastąpiło podczas wykonywania poza terenem gospodarstwa rolnego, zwykłych czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej albo w związku z wykonywaniem tych czynności, lub w drodze do miejsca wykonywania czynności, albo w drodze powrotnej.
Zgodnie z tym przepisem, na pojęcie wypadku przy pracy rolniczej składają się trzy elementy: nagłość zdarzenia, przyczyna zewnętrzna i związek zdarzenia z pracą rolniczą.
W wyroku z dnia 13 listopada 2012 r. III UK 9/12, Sąd Najwyższy stwierdził, że w definicji wypadku można dopatrzeć się istnienia kręgów ochrony ubezpieczeniowej od pełnej i bezwarunkowej - co do wypadków mających miejsce na terenie gospodarstwa rolnego, które poszkodowany prowadzi lub w którym pracuje, do ograniczonej pewnymi wymaganiami - co do okoliczności wystąpienia wypadku poza terenem tego gospodarstwa.
Zwrot ustawowy „przy pracy rolniczej" jest tu definiowany przez czasowy, miejscowy, ale przede wszystkim funkcjonalny (celowy) związek zdarzeń z działalnością rolniczą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2001 r., II UKN 176/00, OSNAPiUS 2002 Nr 17, poz. 416). Wypada dodać, że przez użycie w dalszej części sformułowania „czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej” art. 11 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników nawiązuje też bez wątpienia do zdefiniowanego w art. 6 pkt 3 tejże ustawy pojęcia „działalności rolniczej”, przez którą należy rozumieć działalność w zakresie produkcji roślinnej lub zwierzęcej, w tym ogrodniczej, sadowniczej, pszczelarskiej i rybnej, a więc wszelkie rodzaje aktywności zawodowej charakterystyczne dla funkcjonowania gospodarstwa rolnego.
W dalszej części uzasadnienia Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ochronie ubezpieczeniowej przewidzianej w omawianym art. 11 ust. 1 ustawy winny podlegać niemal wszystkie zdarzenia, którym mógł ulec rolnik, pod warunkiem, że miałyby one nagły charakter, zostały spowodowane przyczyną zewnętrzną i wykazywały funkcjonalny (celowy) związek z prowadzoną przez niego działalnością rolniczą. Zdarzenia te mogły przy tym wystąpić zarówno w czasie wykonywania czynności mających charakter pracy rolniczej, jak w związku z ich wykonywaniem, to znaczy także w ramach podjętych przez rolnika czynności przygotowawczych i organizacyjnych oraz czynności następczych, prowadzących do zakończenia pracy rolniczej.
Z kolei w wyroku z dnia 20 sierpnia 2003 r. (II UK 373/02, OSNP 2004/11/198) Sąd Najwyższy wskazał, że choć przepis art. 11 ust. 1 pkt 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników nie precyzuje, co należy rozumieć przez zwykłe czynności rolnicze lub czynności związane z prowadzeniem działalności rolniczej, należy uznać, że wyrażono w nim zasadę kwalifikowania jako wypadki chronione wszystkich zdarzeń, które zostały wywołane przyczyną zewnętrzną i pozostawały w związku z wykonywaniem poza terenem gospodarstwa rolnego takich czynności, które służą prowadzeniu działalności rolniczej lub pozostają w związku z wykonywaniem tych czynności. Podobnej wykładni pojęcia wypadku przy pracy rolniczej dokonał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 sierpnia 1998 r., II UKN 14/98 (OSNAiUS 1999 Nr 15, poz. 499) oraz w wyroku z dnia 12 stycznia 2001 r., II UKN 176/00 (OSNAPiUS 2002 Nr 17, poz. 416).
Skoro z definicji chronionego wypadku wynika, że może on nastąpić zarówno podczas wykonywania zwykłych czynności, jak i w związku z ich wykonywaniem, to należy przyjąć, że chodzi zarówno o wykonywanie pracy, jak i zmierzanie do jej wykonywania przez podejmowanie czynności przygotowawczych lub organizacyjnych, albo podejmowanie czynności następczych, prowadzących do jej zakończenia. Czasowy związek wykonywanych czynności z wypadkiem może być więc bezpośredni (w czasie siewu, orki, zbioru, karmienia zwierząt gospodarskich itp.), albo pośredni - w przypadku czynności poprzedzających taką pracę lub następujących po niej. I tak w wyroku z 7 marca 1995 r. (III AUa 99/95, OSA 1995/4/38) SA w Ł. stwierdził, że przez zwykłe czynności wykonywane poza terenem gospodarstwa rolnego, związane z prowadzeniem działalności rolniczej o jakich mowa w art. 11 ust. 1 pkt 3 ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników należy rozumieć czynności wynikające w sposób naturalny i celowy z potrzeb danego gospodarstwa rolnego, niezbędne w konkretnej sytuacji do prowadzenia określonej działalności rolniczej.
Sąd Okręgowy poglądy powyższe podziela i przyjmuje za własne. Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy podkreślić, że Sąd Rejonowy, uznając że zdarzenie, któremu ubezpieczona uległa było wypadkiem przy pracy rolniczej, powoływał się m.in. na fakt, że znajdowała się ona wówczas w drodze do swojego gospodarstwa , a nagły uraz barku nastąpił podczas tankowania samochodu ubezpieczonej na stacji benzynowej. Zatem w ocenie Sądu Okręgowego okoliczności niniejszej sprawy jednoznacznie wskazują, że do zaistnienia spornego zdarzenia doszło na skutek okoliczności zawiązanych z przemieszczaniem się ubezpieczonej z mieszkania do gospodarstwa rolnego. Tym samym brak było podstaw do kwestionowania, iż sporne zdarzenie miało związek z prowadzeniem gospodarstwa rolnego. Organ rentowy nie zgadzał się z taką oceną Sądu, jednak w postępowaniu pierwszoinstancyjnym nie przejawił w tym zakresie inicjatywy dowodowej. Tym samym należy uznać, że nie sprostał ciążącym na nim obowiązku wykazania faktów i okoliczności na które się powoływał (art. 6 k.c.).
Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. apelację oddalił.
Przewodnicząca: Sędziowie:
ZARZĄDZENIE
Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć KRUS.
16 IV 2019 roku.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację: SSO Agnieszka Gocek
Data wytworzenia informacji: